Ku przestrodze! "Budowanie tożsamości (…) nie może opierać się na radości z oddania do użytku kawałka autostrady"

Sympatycy Zjednoczonej Prawicy, a także część jej przedstawicieli, mogą odetchnąć z ulgą. Ich czarny sen o tym, że obóz władzy niebezpiecznie skręci ku centrum rezygnując z własnej tożsamości, pozostanie nocnym koszmarem. Ogłoszenie przez premiera Mateusza Morawieckiego nowego składu rządu pokazuje, że na Nowogrodzkiej nikt nie zamierza rezygnować ze swojego politycznego DNA. Co więcej, niektóre nominacje świadczą o tym, że Zjednoczona Prawica nie zamierza poddać bez walki obszarów najbardziej zapalnych.

CZYTAJ WIĘCEJ:

- Jacek Karnowski: To będzie dużo bardziej bojowy rząd niż poprzednia ekipa. „Nadchodzą potężne przesilenia, zwłaszcza w relacjach z Unią”

- Marzena Nykiel: Tej zmiany brakowało najbardziej. Połączony resort nauki i edukacji pod wodzą prof. Czarnka to szansa uzdrowienie zideologizowanej przestrzeni

Przed rekonstrukcją rządu pojawiały się głosy mówiące o tym, że należy wyciszyć spory ideologiczne i większy akcent położyć na sprawy gospodarcze. Według osób suflujących takie rozwiązanie, miałoby ono przynieść zwycięstwo w następnych wyborach. Jak słusznie zauważała część publicystów, tych pierwszych nie da się unikać, bo one będą i trzeba im w mądry sposób stawić czoła. Być może zbyt często odpowiedź na lewacką agendę była zbyt toporna i przynosiła więcej szkód niż korzyści. Sam o tym pisałem kilkukrotnie na naszym portalu. To z pewnością trzeba poprawić.

To, jak wygląda nowy rząd premiera Mateusza Morawieckiego pozwala przypuszczać, że obie kwestie zostały odpowiednio wyważone. Wiele nam również powie to, kto zostanie nowym Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Czy funkcja ta przypadnie politykowi Solidarnej Polski?

Budujmy mosty, ale róbmy też politykę

O pewnych kwestiach warto jednak przypominać, ponoć człowiek uczy się na błędach, a najlepiej, aby uczył się na cudzych. Przypomnę, że „ciepła woda w kranie” i „budowanie mostów zamiast robienia polityki” jedną ekipę pozbawiło już władzy. W tym miejscu chciałbym przywołać słowa… Michała Boniego, który w naprawdę ciekawym wywiadzie udzielonym portalowi gazeta.pl, zwrócił uwagę na to, jak ważna jest w polityce tożsamość.

Platforma nie potrafiła też zbudować swojej tożsamości i tożsamości swoich wyborców. Liberalno-przedsiębiorczy model z początku PO już nie wystarczał. Budowanie tożsamości nie tylko ugrupowania politycznego, ale szerszych grup społecznych, nie może opierać się na radości z oddania do użytku kawałka autostrady czy nieustannym mówieniu o przedsiębiorczości, jakby ona nie była ważna. PiS tę tożsamość stworzyło, chociaż użyło do tego również populizmu i wielu kłamstw

—mówił Boni.

CZYTAJ WIĘCEJ: Boni rozlicza się z PO: „Nie jestem pewien, czy taka Platforma (…) jest w ogóle potrzebna”. Dostało się także Tuskowi: „To śmieszne”

To, czy PiS budowało swoją tożsamość na „kłamstwach” i „populizmie”, to osobista ocena europosła PO. W moim przekonaniu jest to zła ocena, nieprawdziwa, fałszywa. Gdyby rzeczywiście była trafna, to czy Polacy powierzyliby Zjednoczonej Prawicy stery na kolejną kadencję, a w wyborach prezydenckich aż 10,5 mln Polaków zagłosowałby na Andrzeja Dudę?

Nie to jest jednak najważniejsze. Boni zwrócił tutaj uwagę na budowę tożsamości partii i tożsamości wyborców. Platforma o tym zapomniała. Chciała być „partią wszystkich”, partią mitycznego centrum, do którego każdy może się zapisać. To się nie udało, bo udać się po prostu nie mogło, a przynajmniej nie na dłuższą metę. Nawet jeżeli ludziom żyje się dobrze, dostatnio, to w końcu zaczynają rozglądać się za wyższymi wartościami. Ta nieodrobiona przez Platformę Obywatelską lekcja wciąż na tej partii ciąży. W tym samym wywiadzie Boni pytany, czy przedstawiciele tej partii wiedzą „o czym jest Platforma” przyznaje, że nie wie, czy znaleziono już odpowiedzieć na to pytanie, a przecież od porażki wyborczej w 2015 roku minęło już 5 lat!

Lekcja jaka z tego płynie jest taka, że rezygnacja z własnego tożsamościowego DNA byłaby gwoździem do trumny Zjednoczonej Prawicy. Raz utraconej tożsamości być może nie udałoby się już odzyskać. W tę przestrzeń weszliby inni. Wszystko jednak wskazuje na to, że liderzy koalicji rządzącej doskonale zdają sobie z tego sprawę.

CZYTAJ WIĘCEJ: Znamy skład rządu po rekonstrukcji! Premier Morawiecki przedstawił szczegóły: Jarosław Kaczyński wicepremierem. Są nowe twarze