„List ambasadorów jest przytykiem do prezydenta. Mówi, wbrew jego słowom, że LGBT to ludzie, nie ideologia” - zaznacza w rozmowie z „Rzeczpospolitą” były szef MSZ Radosław Sikorski. Polityk PO podkreśla też, że UE powinna uzależnić wydatkowanie środków od oceny stanu praworządności. Cały wywiad z Sikorskim to docinki pod adresem rządzących i kpiny z obecnej sytuacji w Polsce.
CZYTAJ TEŻ:
Sikorski o liście ambasadorów
Polityk PO twierdzi, że list ambasadorów jest bardzo niekorzystny dla Polski.
Stawia nas w roli kraju pouczanego. Polscy ambasadorowie też podpisują takie listy, ale w krajach, w których łamie się prawa człowieka, gdzie należy pouczyć jakiś reżim. Szokujące jest dla mnie nie tylko to, że inicjatorem listu były ambasady USA i Wielkiej Brytanii, czyli nasi sojusznicy, ale również to, że sojusznicy z Unii Europejskiej pozwolili przyłączyć się do tego ambasadorowi Wenezueli. To znaczy, że uważają, że nawet Wenezuela może nas pouczać o praworządności. W ich oczach upadliśmy bardzo nisko.
—powiedział Sikorski.
Oskarża też rząd o rzekome pobłażanie radykałom.
To nie opozycja mówi, że LGBT to ideologia. Nie opozycja zmyśla, że uchodźcy przywiozą choroby. To są komunikaty władzy, mające na celu utwierdzenie nacjonalizmu. To jest sojusz partii rządzącej z o. Rydzykiem, Ordo Iuris, abp. Jędraszewskim
—powiedział.
Sprawa praworządności
Sikorski dodał, że polityka partii rządzącej upodabnia nas do Rosji. Polityk PO mówił też, że sprawa społeczności LGBT i jej praw to niejedyny problem Polski. Równie dużym jest wg niego kwestia praworządności. Stwierdził, że apele ws. praworządności mają podstawy, a UE powinna uzależnić wydatkowanie środków właśnie od jej przestrzegania.
Praworządność musi być warunkiem, żeby nie rozkradali unijnych pieniędzy, Ponadto ta zamożniejsza część Europy nie chce wprowadzania zamordyzmu, bo nie tak się umawialiśmy w traktatach akcesyjnych
—powiedział Sikorski.
Sugeruje też, że Polska wchodząc do UE zgodziła się na przestrzeganie praworządności, a teraz ją łamie.
Atak na Kościół
Radosław Sikorski po ataku na rząd przeszedł do krytyki Kościoła. Według niego jest on także odpowiedzialny za złą sytuację społeczności LGBT.
Dziwne, że Kościół nie słucha tego, co mówi papież Franciszek, a buduje sekciarską, antykatolicką ideologię narodową, która z powszechnością Kościoła ma niewiele wspólnego
—powiedział.
Jarosław Kaczyński wicepremierem
Sikorski odniósł się też do wejścia w skład rządu Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem prezes PiS nie posiada odpowiednich… kompetencji.
Jarosław Kaczyński kojarzy się bardziej z ofermą pułkową, nie Aleksandrem Macedońskim. Jest bliżej Szwejka
—kpił były minister Tuska.
Dodał też, że w wejściu Kaczyńskiego do rządu chodzi tylko o nadzór nad służbami specjalnymi: „czyli o to, komu zakładamy podsłuchy, i Ministerstwo Sprawiedliwości, czyli o to, na kogo szukamy haków”.
Jak widać, Radosław Sikorski wie wszystko najlepiej, zna się na wszystkim i nie ma szans na to, żeby pogodził się z brakiem wpływu na obecną sytuację w Polsce…
aes/”Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/519876-kpiny-sikorskiego-w-oczach-ambasadorow-upadlismy-nisko