Rosyjskie elity z niepokojem patrzą na silną Polskę, pod rządami Zjednoczonej Prawicy umacniającą swoją pozycję w Europie. Obawiają się też polsko-amerykańskiego sojuszu oraz projektu Międzymorza, który skutecznie może zablokować odbudowę rosyjskiego imperium – pisze na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Marek Budzisz.
Dziennikarz analizuje, jak rosyjskie elity postrzegają politykę i rosnące znaczenie Polski na arenie międzynarodowej. Przede wszystkim uznają ją za zagrożenie dla imperialnej pozycji Rosji. Zwraca uwagę, za łotewskim ekspertem ds. strategii wojskowej Jānisem Bērzinšem, że:
[…] poglądy Rosjan na współczesne konflikty zbrojne są zasadniczo odmienne od tego, jak myślimy o wojnie na Zachodzie. W jego opinii granica między stanem wojny a pokoju w myśleniu rosyjskich elit strategicznych już jakiś czas temu uległa zatarciu, jeśli w ogóle występuje. Dziś wojną jest wszystko, co pozwala złamać opór przeciwnika – informacja, relacje gospodarcze, operacje wywiadowcze czy nęcące projekty inwestycyjne. Budzisz podkreśla także, że […] ten własny sposób rozumowania rosyjskie elity, zapewne nie do końca świadomie, projektują na innych, w tym na Polskę. Ich zdaniem wszystkie polskie inicjatywy, propozycje i działania są w gruncie rzeczy elementami jednej „wielkiej strategii” – wskrzeszenia I Rzeczypospolitej.
Marek Budzisz przywołuje także wypowiedzi rosyjskich przedstawicieli rosyjski elit, m.in. Modesta Kolerowa, historyka i lidera środowiska uchodzącego konserwatywne skrzydło obozu putinowskiego:
Polski imperializm uzbrojony w narzędzie, jakim jest polityka historyczna, i elastyczną doktrynę Piłsudskiego-Giedroycia, w myśl której Polska nie musi inkorporować obszarów kresowych, ale wystarczy, że będzie je kontrolowała i uczyni z nich państwa-protektoraty, to dla Rosji poważny przeciwnik, wobec którego nie mamy odpowiedzi”.
Polska nie chce podziału wpływów
Budzisz zwraca także uwagę na pogląd Kolerowa, że Polska nie jest zainteresowana podziałem z Rosją wpływów na Ukrainie i Białorusi.
[…] z tego prostego powodu, że uważa, iż w ostatecznym historycznym rachunku obydwa te państwa będą bliższe Polsce niźli Rosji. Nowoczesny polski imperializm, odnowiona idea Piłsudskiego i Giedroycia, polega jego zdaniem na wykorzystaniu we własnych interesach ekonomicznych społecznej dynamiki państw buforowych (pracownicy, edukacja, związki gospodarcze) oraz narzuceniu światopoglądowej, mentalnej kontroli tamtejszym elitom, które na porządek regionalny i rolę Rosji będą patrzeć przez polskie okulary.
Publicysta pisze także, że nie tylko zaangażowanie Polski w ideę Trójmorza budzi u Rosjan niepokój, ale także budowanie wojskowej „pięści” na wschodnim froncie NATO z dużym zaangażowaniem Polski.
Jeśli zatem w najbliższych latach na wszystkich polach – politycznym, gospodarczym, demograficznym i wojskowym – Polska zrealizuje swe długofalowe cele, to Moskwie wyrośnie w regionie nowy groźny rywal. Niemający żadnych kompleksów, a tym bardziej sentymentów wobec Rosji, Władimir Putin ma zatem w swym kremlowskim gabinecie o czym rozmyślać
— podsumowuje Marek Budzisz.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 28 września br., także w formie e-wydania na www.wsieciprawdy.pl.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/519626-sieci-rosyjskie-elity-z-niepokojem-patrza-na-silna-polske