Lider Wiosny Robert Biedroń ocenił w sobotę w Bydgoszczy, że porozumienie Zjednoczonej Prawicy ogłoszone w sobotę, to „kolejny kapiszon”. „Stracili tyle dni. Zamiast zajmować się koronawirusem i ludźmi, którzy masowo tracą pracę - oni zajmują się sami sobą” - mówił europoseł.
Liderzy Zjednoczonej Prawicy: prezes PiS Jarosław Kaczyński, prezes Porozumienia Jarosław Gowin i szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro podpisali w sobotę porozumienie koalicyjne.
Szef Wiosny, który gościł w sobotę w Bydgoszczy, ocenił podpisane porozumienie, jako „kolejny kapiszon”.
Stracili tyle dni. Zamiast zajmować się koronawirusem, a przecież mamy rekordy zachorowań; ludźmi, którzy masowo tracą pracę — oni zajmują się sami sobą. Lewica taka nie jest. Jesteśmy wśród ludzi, rozmawiamy z ludźmi i najbliższe tygodnie, miesiące i lata poświęcimy byciu z ludźmi, zwykłemu człowiekowi
— podkreślił Biedroń.
Szef sejmowego klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski ocenił, że Prawo i Sprawiedliwość „rozmawia dziś, jak pogodzić trójkę skłóconych liderów, a my mówimy o tym, że lewica w Polsce się jednoczy”.
PiS opowiada o tym, jak nadzorować dobrze Gowina i Ziobrę
— mówił poseł Wiosny z okręgu bydgoskiego. Dodał, że sobotnie spotkanie w bydgoskiej siedzibie ZNP jest początkiem procesu zjednoczeniowego środowisk lewicowych.
12 grudnia spotkamy się kongresie zjednoczeniowym partii, żeby rozpocząć marsz ku władzy. 2023 rok jest za chwilę. Najpierw wybory w partii, potem wybory w kraju, ale dla nas liczy się program, który zaniesiemy do tych wyborów
— wskazał Gawkowski.
Poseł Wiosny z okręgu toruńskiego Joanna Scheuring-Wielgus podkreślała, że to właśnie ta formacja ma odwagę mówić wcześniej niż inni o sprawach ważnych dla Polek i Polaków.
Może gdybyśmy nie mówili rok temu podczas kampanii wyborczej o sprawach klimatycznych, nie byłoby wczorajszego porozumienia rządu z górnikami. Gdybyśmy nie wywierali nacisku w wielu sprawach, nic by się w Polsce nie zmieniało
— oceniła Scheuring-Wielgus.
Politycy Wiosny wskazywali jako swoje zadanie w polityce — dojście władzy, aby ustawy takie jak „Piątka dla zwierząt” - ich zdaniem dobra — były przyjmowanie nie tylko raz na jakiś czas, ale stały się w parlamencie normą. Wskazywali, że prawica nie rozwiązuje problemów m.in. kobiet, pracowników, mniejszości.
Czarzasty: Zajmują się sobą
Szef SLD Włodzimierz Czarzasty zarzucił w sobotę liderom PiS i rządowi, że zaniedbali w ostatnim miesiącu sprawy służby zdrowia, edukacji, nie zajmują się sytuacją finansową samorządów oraz nie prowadzą aktywnej polityki zagranicznej dotyczącej sytuacji na Białorusi.
Pięciu panów: Duda, Morawiecki, Kaczyński, Ziobro i Gowin od miesiąca zajmują się sobą, kłócą się który z nich jest ważny, a który ważniejszy. Jako Lewica patrzymy na to z zażenowaniem
— powiedział na konferencji prasowej w Olsztynie Czarzasty.
Jak podkreślił, w czasie sporów i rozmów o wewnętrznej sytuacji na prawicy rząd zaniedbał szereg prawdziwych problemów ludzi, z których jako najważniejszy wymienił znaczne pogorszenie sytuacji epidemicznej.
Od kilku dni notowane są takie wzrosty zachorowań, jakich jeszcze nie było, ludzie tracą bliskich, a oni się kłócą, który z nich jest ważniejszy
— oświadczył Czarzasty.
Teraz powinny być stawiane szpitale kontenerowe, a oni się kłócą
— mówił szef SLD.
Jak podkreślił, Lewicę te spory „guzik obchodzą, bo i tak wiadomo, że najważniejszy jest Kaczyński”.
Lider Sojuszu dodał, że w czasie, gdy pandemia przybiera na sile zaniedbywane są sprawy pacjentów chorych onkologicznie. Jak zauważył, o 90 proc. spadła liczba badań profilaktycznych w kierunku wykrywania raka.
Czarzasty zarzucił też rządowi, że nie zajmuje się trudną sytuacja samorządów, których wpływy z powodu pandemii znacznie spadły, a mimo to nie otrzymują dostatecznego wsparcia od rządu. To z kolei, jak mówił, wymusza na samorządach wprowadzanie podwyżek dla mieszkańców, np. za bilety, czy śmieci.
Kolejny zarzut Czarzastego pod adresem rządzących to nieprzygotowanie szkół i przedszkoli do powrotu do funkcjonowania.
Już 200 szkół pracuje zdalnie, a dzieci uczą się, o ile mają laptopy. Rząd nie zapewnił laptopów nawet dla dzieci z biednych rodzin
— podkreślił polityk.
Szef Sojuszu krytykował też brak aktywnej polityki zagranicznej Polski względem sytuacji na Białorusi.
Nie ma sankcji, bo zablokował je Cypr. Przypominam pięciu panom, że Białoruś graniczy z Polską, a nie Cyprem
— zaznaczył.
Adrian Zandberg z Lewicy Razem powiedział, że Lewica przygotowała pakiet projektów ustaw, które mają w nadchodzących miesiącach usprawnić pracę państwa.
Oczywiście wiemy jak jest, PiS nie słucha nawet wtedy, gdy opozycja ma lepsze pomysły
— zaznaczył.
Wyraził nadzieję, że „choć niektóre rzeczy uda się przepchnąć”.
Rząd Mateusza Morawieckiego zmarnował kilka miesięcy jeśli chodzi o przygotowanie służby zdrowia na drugą falę epidemii, zmarnował czas jeśli chodzi o przygotowanie szkół
— mówił Zandberg.
Jak ocenił, teraz trzeba „posprzątać po PiS-ie”.
Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka odnosząc się do zarzutów PiS, że izba wyższa utrudnia prace rządu i „przetrzymuje ustawy” oświadczyła:
Senat nic nie przetrzymuje, Senat poprawia to, co PiS proceduje w jeden dzień.
Zapowiedziała, że odbędzie się odrębne posiedzenie Senatu poświęcone noweli ustawy o ochronie zwierząt. Zapewniła, że Senat chce wysłuchać wielu głosów społecznych w tej sprawie.
Nie ma znaczenia jakie mamy poglądy, każdego trzeba wysłuchać, bo wszyscy jesteśmy obywatelami i mieszkamy w jednej Polsce
— mówiła Morawska-Stanecka.
W sobotę w Olsztynie odbywa się regionalny kongres programowy Lewicy. Takie kongresy odbywają się we wszystkich regionach, zakończą się kongresem krajowym, 21 listopada w Warszawie.
„Żenujący spektakl”
Podpisanie porozumienia w Zjednoczonej Prawicy to finał żenującego spektaklu - ocenił w sobotę lider PO Borys Budka.
Po co nam premier, którego nie słucha własny minister i który potrzebuje jako wicepremiera szefa własnej partii, by tego ministra pilnował
— mówił.
Liderzy Zjednoczonej Prawicy: prezes PiS Jarosław Kaczyński, prezes Porozumienia Jarosław Gowin i szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro podpisali w sobotę porozumienie koalicyjne. O komentarz do tego wydarzenia był pytany po zakończeniu Rady Krajowej PO lider Platformy Borys Budka.
Od samego początku mówiłem, że to jest teatr marionetek. Kaczyński chciał policzyć się ze swoimi koalicjantami, chciał sprawdzić wierność poszczególnych osób i zrobił to przy tej okazji
— mówił.
Dzięki tym wewnętrznym rozgrywkom opinia publiczna dowiedziała się jednej istotnej rzeczy, o czym mówił pan Brudziński - że w doborze osób do funkcji publicznych w tej ekipie nie liczą się kompetencje. Politycy PiS odbierali przecież politykom Solidarnej Polski takie cechy jak kompetencja i doświadczenie
— dodał szef PO.
Według niego „dzisiaj mamy do czynienia z finałem żenującego spektaklu, z finałem żenującej gry o stołki, o wpływy, o władzę”.
Zamiast rozmawiać o problemach Polaków ta władza zajęła się samą sobą
— powiedział Budka.
Jak ocenił, porozumienie to także kompromitacja i klęska premiera Mateusza Morawieckiego.
Po co nam premier, którego nie słucha własny minister i który potrzebuje wicepremiera i jednocześnie swego szefa, by tego ministra pilnował?
— pytał.
To pokazuje, w jaki sposób oni się nawzajem traktują. Kilka dni temu Ziobro był tym złym, którego mieli pozamiatać, potem okazało się, że jest tak silny, a może jego szafy są tak pełne, że potrzeba Kaczyńskiego, bo Morawiecki sobie nie potrafi dać rady
— dodał polityk PO.
Zwracał uwagę, że żadne ustawy nie dają podstaw do kontroli ministrów przez wicepremiera, więc rozwiązanie, że Jarosław Kaczyński będzie wicepremierem jest „na chwilę”.
Jestem przekonany, że będziemy mieli następne akty tego żenującego spektaklu, a Mateusz Morawiecki poniósł absolutną klęskę
— mówił Budka.
Jego zdaniem Zjednoczona Prawica na pewno nie ujawni opinii publicznej, co jest istotą tego porozumienia.
Chodzi o podział kasy i stołków, zgodnie ze skrótem PiS: „Posady i Szmal”
— powiedział lider PO.
Ocenił, że „oprócz żądzy władzy i stanowisk nic ich wspólnego nie łączy”.
Jak zauważył, Jadwiga Emilewicz jeszcze niedawno została szefem Porozumienia w Wielkopolsce, a teraz występuje z partii, by zachować rządowy stołek.
Gratuluję takiego podejścia do polityki
— mówił Budka. „Oni bawią się Polską tak jak bawią się funkcjami
— dodał.
Według lidera PO „jedno jest pewne, Zbigniew Ziobro, który jeszcze niedawno wydawał się wrogiem numer jeden Morawieckiego z tej bitwy wychodzi zwycięsko”.
Dlatego będziemy żądać jego dymisji, żeby pokazać, jak wielką hipokryzją były te pseudorozmowy od kilkunastu dni
— zapowiedział Budka.
Mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/519336-alez-ich-to-boli-biedron-o-umowie-zp-kolejny-kapiszon
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.