Odejście z Porozumienia wicepremier Jadwigi Emilewicz było jej osobistą decyzją; jej postępowanie w różnych sytuacjach świadczyło o stopniowym odchodzeniu od programu naszego ugrupowania - podkreśliła w sobotnim oświadczeniu rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka.

CZYTAJ TAKŻE:

— Jadwiga Emilewicz odchodzi z Porozumienia! „Znaleźliśmy się z Jarosławem Gowinem po przeciwnych stronach sporu”

— Emilewicz: Nikt nie rozmawiał ze mną o odejściu z rządu. Negocjacje trwają. Są kwestie, które różnią mnie z Jarosławem Gowinem

— Umowa koalicyjna podpisana! Kaczyński: Jestem głęboko przekonany, że dzisiejszy dzień dobrze zapisze się w naszej historii

Emilewicz opuszcza Porozumienie

Wicepremier, minister rozwoju Jadwiga Emilewicz poinformowała PAP, że podjęła decyzję o  opuszczeniu Porozumienia. Argumentowała to faktem, że w „bardzo poważnych kryzysach ostatnich miesięcy” była z liderem Porozumienia Jarosławem Gowinem „po przeciwnych stronach sporu”. Zapowiedziała, że po odejściu nadal będzie posłanką w klubie PiS.

Politycy Porozumienia komentują

Rzeczniczka Porozumienia posłanka Magdalena Sroka podkreśliła, że rezygnacja z członkostwa w partii była „osobistą decyzją” Emilewicz.

Jej postępowanie w różnych sytuacjach świadczyło o stopniowym odchodzeniu od programu naszego ugrupowania. Życzymy wszystkiego dobrego na nowej drodze politycznego życia

— napisała Sroka na Twitterze.

Powody odejścia

Emilewicz w rozmowie z PAP zaznaczyła, że w związku z ustaleniami liderów Zjednoczonej Prawicy każda z partii koalicyjnych (Porozumienie i Solidarna Polska) będą miały po jednym resorcie, a do rządu postanowił wrócić Jarosław Gowin.

Ale to niejedyny powód. Podjęłam decyzję o opuszczeniu Porozumienia. To dla mnie bardzo trudna decyzja, ponieważ to Jarosław Gowin wprowadzał mnie do polityki, a partię razem zakładaliśmy i tworzyliśmy przez lata. Jednak, wśród wszystkich dostępnych możliwości, ta wydaje się najuczciwszą

— powiedziała obecna wicepremier.

Po odejściu Emilewicz Porozumienie będzie miało w swoich szeregach 17 posłów i 2 senatorów.

wkt/PAP