Niełatwo było przekonać polską wieś do tak silnej mobilizacji wyborczej. Ogromną pracę na rzecz rolników wykonał minister Jak Krzysztof Ardanowski, który we wszystkich krytycznych momentach, swoim spokojem, rzeczowością i jasną argumentacją, rozwiązywał najtrudniejsze problemy, gasił konflikty i przekonywał rolników, że państwo o nich odpowiednio zadba. Dziś, jeden z najlepszych ministrów rolnictwa ostatnich dekad, szykuje się do odejścia z resortu. Czy naprawdę Polskę stać na decyzje, które - moim zdaniem - będą skutkować osłabieniem zaufania części elektoratu?
Kilka dni temu minister rolnictwa został zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości, podobnie jak 14 innych posłów, którzy zagłosowali przeciwko tzw. „piątce dla zwierząt”. Poseł Marek Suski rzucił nonszalancko w rozmowie z dziennikarzami, że minister Ardanowski „biurko powinien mieć już spakowane”. I choć trudno o większy nietakt, słowa te zostały powtórzone. Jan Krzysztof Ardanowski podszedł do sprawy z pokorą, ale i z odpowiedzialnością. W szczerej rozmowie z portalem wPolityce.pl wyjaśnił przyczyny swojej decyzji, naświetlił problemy, wskazał rozwiązania, opowiedział o wizji swojej służby na rzecz polskiego rolnictwa i o horyzoncie politycznym, jaki mu przyświecał w działaniach.
Przez wiele dni nie komentowałem tej ustawy, bo wydaje mi się, że należy wystudzić emocje z nią związane. Natomiast przekaz, który jej towarzyszy, jest przekazem fałszywym. W tej ustawie chodzi przede wszystkim o inne rzeczy, niż są w tej chwili najmocniej podnoszone.
— mówił portalowi wPolityce.pl.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ WYWIAD. Minister Ardanowski: Rolnicy czują się rozgoryczeni. Nie wykonałem żadnej wolty, jestem konsekwentny
Jestem związany z Prawem i Sprawiedliwością od 20 lat, czyli od samego początku. W dużej mierze dlatego, że byłem i jestem w dalszym ciągu przekonany, że ta partia jest w stanie najlepiej reprezentować interesy Polski i ma profil, który mi odpowiada – konserwatywny, związany z tradycją, chrześcijaństwem, szanujący prywatne prawo własności, zabiegający o silną pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Jestem przeciwny tworzeniu małych partyjek profilowanych, np. chłopskich, które nigdy już nie będą miały nic do powiedzenia. (…)
Jestem współautorem programu rolnego, nad którym pracowało wiele osób i starałem się, najlepiej jak potrafiłem przez te nieco ponad dwa lata, go realizować. Na tyle skutecznie, że wieś uwierzyła, że to PiS jest partią, która rozumie potrzeby wsi, rolę wsi w życiu społecznym, przywraca pewną godność rolnikom. To szalenie ważne, bo w społeczeństwie są różne głosy, które krytykują, kwestionują i obrażają rolników. Wydaje się, że również rolnicy to pokazali, jednoznacznie wspierając PiS w wyborach. 81 proc. rolników poparło prezydenta Andrzeja Dudę i przy tej polaryzacji społecznej to właśnie oni zadecydowali o wyborze prezydenta i powierzeniu kilka miesięcy wcześniej PiS-owi sterów rządzenia. Dlatego autentycznie z wielkim zdziwieniem przyjąłem tę ustawę, której nie wiadomo kto jest autorem. Napisali ją ludzie, którzy nie mają pojęcia o sprawach wsi…
— powiedział, wskazując gorzko, że po przyjęciu tej ustawy przez Sejm „rolnicy czują się, jakby ktoś ich spoliczkował”.
W podobnym tonie wypowiedział się podczas dożynek prezydent Andrzej Duda, podkreślając że choć dobrostan zwierząt jest ogromnie ważny, na pierwszym miejscu jest byt rolnika.
Trwa dyskusja na temat ustawy o ochronie zwierząt. Chcę podkreślić – trwa dyskusja – albowiem prace parlamentarne nad tą ustawą jeszcze się nie zakończyły. Ale chcę bardzo mocno, i w pewnym sensie z gniewem, powiedzieć, że padło wiele absolutnie nieprawdziwych, fałszywych słów, które nigdy nie powinny były paść z ust nikogo w Polsce – zwłaszcza takich, którzy na rolnictwie się nie znają, nie rozumieją go, a bardzo często nigdy nie widzieli w jaki sposób realizowana jest hodowla zwierząt
— oświadczył prezydent.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jaki będzie los ustawy o ochronie zwierząt? Prezydent Duda: „Na pierwszym miejscu jest byt rolnika, jakość jego życia i jego rodziny”
Minister Jan Krzysztof Ardanowski atakowany jest przez opozycję wyjątkowo często. Za każdym razem, gdy naruszał interesy zagranicy i obcych koncernów, odzywały się media, które miały osłabić jego wizerunek. On jednak sumiennie bronił interesu polskich rolników, konsekwentnie pracował na rzecz rozwoju wsi, wzmacniał pozycję Polski na arenie międzynarodowej w obszarze zdrowego rolnictwa i produkcji żywności. W resorcie trwały także zaawansowane prace nad nowymi przepisami prawa, które miałyby poprawić dobrostan zwierząt i nie miałyby lewicowego podłoża, jak zideologizowana „piątka”.
Dziś minister rolnictwa mówi, że gotów jest odejść, jeśli taka będzie wola polityczna. I choć jego argumenty są wyjątkowo klarowne, a wieloletnia praca pokazała jak poważnie traktuje służbę Polsce i polskiej wsi, dymisja jawi się bardzo realnie. Czy to na pewno właściwa droga? Są decyzje, które podjąć łatwo, ale uporanie się z ich konsekwencjami będzie ciążyło przez lata…
CZYTAJ WIĘCEJ: Gorzkie słowa Ardanowskiego: „Bycie ministrem to pewien etap w życiu i człowiek musi być gotowy odejść”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/519229-dymisja-ministra-ardanowskiego-bylaby-wielkim-rozczarowaniem