W czwartek Rada m.st. Warszawy przyjęła uchwałę w sprawie zmian w budżecie stolicy na 2020 rok. Głosowanie poprzedziła kilkugodzinna dyskusja. Największe kontrowersje wzbudziły zapowiedziane przesunięcia w inwestycjach. Radni jednogłośnie opowiedzieli się przeciwko podwyżkom cen biletów.
Rada Warszawy proceduje w czwartek projekt zmian w budżecie miasta stołecznego Warszawy na 2020 rok oraz zmian Wieloletniej Prognozy Finansowej na lata 2020-2025. Projekty uchwał wniósł prezydent miasta Rafał Trzaskowski, który podczas środowej konferencji prasowej przedstawił szczegóły proponowanych zmian.
Trzaskowski przekonywał radnych, że proponowane zmiany są konieczne oraz proponował rozmowę z wszystkimi radnymi, również z Prawa i Sprawiedliwości na temat sytuacji budżetowej miasta.
Rozumiem uwarunkowania polityczne, ale chciałbym, żebyśmy szczerze porozmawiali o tym, jaka jest sytuacja budżetowa i żebyśmy również szczerze porozmawiali o tym, kto za to odpowiada i skąd się te zmiany wzięły
— mówił podczas sesji prezydent Warszawy.
Prosił przy tym, by wspólnie zastanowić się nad tym kształtem budżetu w trudnych czasach.
Bez szczerej rozmowy na temat tego, w jakiej sytuacji rząd nas pozostawił, realizując swoje obietnice za pieniądze samorządów oraz nie pomagając samorządom w tych bardzo trudnych czasach – trudno mówić o rzetelnej debacie na ten temat
— mówił.
Podkreślił, że w 2020 r. dochody miasta spadną o 1,5 mld zł, a łączny spadek dochodów w latach 2020-2025 to prawie 3 mld zł, w konsekwencji, z planowanych 3,5 mld zł na inwestycje tym roku miasto będzie mogło wydać jedynie 3,04 mld zł.
Dochody spadają w sposób dramatyczny
— podkreślał.
Wskazywał, że zgodnie z prognozami, poza 1,5 mld spadkiem w roku 2020, w latach kolejnych dochody miasta spadną o 602 mln zł w roku 2021, w roku kolejnym – o 358 mln zł, a w 2023 r. – o 232 mln zł. Zaznaczył również, że kwota 93 mln zł przekazanych miastu przez rząd z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, nie pokrywa w pełni wszystkich kosztów miasta.
Ta sytuacja to nie jest wina samorządu, to jest wina przeraźliwie trudnej sytuacji w dobie epidemii i niestety załamania się dochodów
— powiedział.
Podkreślał jednocześnie, że sytuacja innych samorządów jest znacznie bardziej dramatyczna i nie boryka się z nią tylko Warszawa. Kierował do radnych PiS propozycję dyskusji na temat tego, skąd się biorą te problemy.
Bo to nie tylko epidemia i spadki dochodów miasta, ale również skutki decyzji rządu i o tym trzeba jasno i głośno mówić
— powiedział.
Przypomniał, że 900 mln zł kosztuje miasto „rozregulowanie rynku odpadów”.
800 mln zł kosztowała nas w samym 2020 roku realizacja obietnic rządu PiS
— podkreślał.
Nie mam żadnego problemu z tym, że rząd PiS-u realizuje swoje obietnice, natomiast dlaczego realizuje te obietnice za pieniądze samorządów nie przewidując żadnej rekompensaty
— dopytywał.
Wyliczał przy tym, że - w porównaniu do roku ubiegłego - w 2020 r. w dochodach miasta znajdzie się o 202 mln zł mniej z tytułu sprzedaży biletów komunikacji miejskiej, 233 mln zł mniej z podatku PIT, 126 mln zł mniej z podatku CIT, a także 80 mln zł mniej z opłat za parkowanie w SPPN. Ponadto, jak mówił, kolejne 405 mln zł to dodatkowe wydatki oświatowe w 2020 r., m.in. związane z podwyżkami płac dla nauczycieli.
Podkreślał, że stąd właśnie wynikają proponowane zmiany w budżecie. Zapewnił także, że miasto będzie kontynuowało najważniejsze inwestycje, w tym m.in. budowę metra, Nowe Centrum oraz Szpital Południowy i Bielański, jak również utrzyma program bezpłatnych żłobków. Natomiast niektóre inwestycje będą przesunięte w czasie.
Wśród przesuniętych inwestycji, których realizacja wykroczy poza 2023 r., Trzaskowski wskazał m.in. budowę linii tramwajowej na Gocław, pełną realizację linii tramwajowej łączącej Wilanów z Dworcem Zachodnim, pełną realizację zmian w centrum miasta takich jak budowa TR Warszawa, Sinfonii Varsovia czy obwodnicy Śródmieścia.
Przyznał, że Warszawa zwiększy zadłużenie m.in. z wynoszącego 1 mld zł długoterminowego kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym oraz wynoszącym ponad 300 mln zł kredytu w Banku Rozwoju Rady Europy. Zadłużenie miasta ma zwiększyć się do 9,4 mld zł do 2025 r.
Zaznaczył również, że miasto przejdzie na system naliczania opłat za gospodarowanie odpadami według zużycia wody, planuje również rozszerzenie SPPN w centrum miasta, a także zaproponował dyskusję z radnymi na temat zmiany taryfy komunikacji miejskiej.
Następnie skarbnik miasta przedstawił szczegóły zmian budżetowych oraz omówił sytuację finansów miasta. Przewodniczący klubu KO w radzie miasta Jarosław Szostakowski zapowiedział, że klub KO poprze uchwały, zarówno te dotyczące zmian w budżecie na ten rok, zmian w perspektywie wieloletniej, jednak podkreślił, że nie wyrażą oni zgody na podwyżki opłat w komunikacji miejskiej. Zaznaczył, że radni KO są skłonni rozmawiać o zmianach w systemie taryfy, jednak nie w kwestii podniesienia opłat.
Również wiceprzewodniczący rady Dariusz Figura (PiS) zapowiedział, że radni Prawa i Sprawiedliwości nie poprą podwyżek cen biletów. Zapowiedział natomiast, że klub PiS będzie głosował przeciwko zmianom w budżecie. Odnosząc się do wystąpienia prezydenta Trzaskowskiego, ocenił, że obecna sytuacja finansowa miasta nie jest wynikiem decyzji rządu PiS.
Panie prezydencie, jak pan szczerze tak sobie powiedział, że w zasadzie to jest wszystko wina PiS-u, to ja tak równie szczerze odpowiem, że wy sobie po prostu nie radzicie z zarządzaniem w Warszawie
— zwrócił się do prezydenta miasta.
Przez ostatnie cztery lata, do wybuchu pandemii nastąpił bezprecedensowy wzrost dochodów miasta
— mówił, wskazując, że głównie chodzi o udział w podatku od osób prawnych i fizycznych.
To było mniej więcej cztery miliardy więcej od waszych prognoz z roku 2016
— dodał.
Przekonywał, że wydatki związane z COVID-19 nie miały aż tak znaczącego wpływu na budżet miasta, i mimo iż sama kwota spadku dochodów jest duża, natomiast procentowo jest to mniej niż 10 proc. dochodów do budżetu samorządu m.st. Warszawy.
Kapitulacja prezydenta Warszawy
Dzisiejsza sesja Rady Warszawy to prawdziwa kapitulacja prezydenta Trzaskowskiego w obliczu wyzwań stojących przed Warszawą - ocenił wiceszef MSWiA i stołeczny radny PiS Błażej Poboży, komentując trwającą sesję, podczas której dyskutowano m.in. korektę budżetu stolicy w tym roku.
Dzisiejsza sesja Rady Warszawy to prawdziwa kapitulacja prezydenta Trzaskowskiego w obliczu wyzwań stojących przed Warszawą. Dramatyczne cięcia w obszarze inwestycji i zapowiedź podwyżek. Takie zmiany w budżecie i Wieloletniej Prognozie Finansowej zaproponowane przez Rafała Trzaskowskiego od kilku godzin uzasadniają radni PO
— napisał Poboży na swoim Twitterze w czasie dyskusji, która poprzedziła głosowanie na uchwałą dotyczącą budżetu, którą radni przyjęli. Za korektą budżetu było 40 radnych, 18 było przeciw, a dwóch radnych się wstrzymało.
Jak zapowiadał Poboży radni PiS byli przeciw.
Klub PiS w radzie miasta będzie głosował przeciw zmianom w budżecie Warszawy zaproponowanym przez Rafała Trzaskowskiego. Nie zgadzamy się na radykalne ograniczenie inwestycji i perspektywę kolejnych podwyżek
— informował Poboży.
Dochody Warszawy w 2020 roku wyniosą 18 270 543 619 zł, a wydatki 22 074 140 649. Zatem dochody stolicy zmniejszą się o 1,5 mld zł w stosunku do zaplanowanego budżetu. Oznacza to deficyt na poziomie 3,8 mld zł, o prawie miliard złotych większy od założonego przed pandemią. Według analiz skarbnika Warszawy, w latach 2020-2025 spadek dochodów wyniesie łącznie 2,7 mld zł w stosunku do planów.
Cięcia w budżecie stolicy spowodują m.in. przesunięcie szeregu inwestycji, co zapowiedział już w środę prezydent Trzaskowski. Na inwestycje planowano w tym roku wydać 3,5 mld zł, jednak po korekcie będzie to jedynie 3,04 mld zł.
Ucieczka Trzaskowskiego
Błażej Poboży poinformował o tym, że Rafał Trzaskowski opuścił zdalną sesję Rady Warszawy.
Klub PIS w radzie miasta będzie głosował PRZECIW zmianom w budżecie Warszawy zaproponowanym przez Rafała Trzaskowskiego. Nie zgadzamy się na radykalne ograniczenie inwestycji i perspektywę kolejnych podwyżek. (…) A cały klub POKO oczywiście ZA skandalicznymi propozycjami Trzaskowskiego, który wczoraj na konferencji wrzucił im takie zgniłe jajo, rano podgrzał, po czym sam czmychnął ze zdalnej sesji na spotkanie z prezydentami innych miast. Co to jest za człowiek
– czytamy w jego wpisie.
mly/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/519069-pobozy-trzaskowski-wrzucil-zgnile-jajo-sam-czmychnal