Europosłanka Sylwia Spurek została zaproszona przez Andrzeja Dudę na Dożynki Prezydenckie. Po fakcie chwali się zaproszeniem i żartuje, że to pewnie nie było na poważnie, a poza tym miała inne plany na ten dzień. Taka kultura polityczna? Europosłankę ktoś powinien odciąć od mediów społecznościowych. Jej kolejne wpisy pokazują, że do PE trafiła przez przypadek, a o poważnej polityce musi się jeszcze dużo nauczyć.
CZYTAJ TEŻ: - Wstyd! Spurek wzywa Niemców: „Rządy Polski i Węgier muszą wreszcie ponieść konsekwencje. Ile jeszcze mamy czekać?”
Zaproszenie
20 września odbyły się Dożynki Prezydenckie. Tradycyjnie Dożynki Prezydenckie odbywają się w Spale. Jest to święto plonów, tradycja sięgająca dwudziestolecia międzywojennego. Ze względu na sytuację wywołaną epidemią, w tym roku uroczystości odbyły się w stolicy w ograniczonej formule. Na uroczystości została zaproszona Sylwia Spurek. Kilka dni po fakcie pochwaliła się zaproszeniem od prezydenta.
Czy uważacie, że to było zaproszenie na serio⁉️ Akurat w tym terminie miałam inne plany, ale w przyszłości, być może…
—napisała.
Zachowanie Sylwii Spurek jest co najmniej dziwne. Prezydent pokazał klasę i na uroczystości zaprosił także opozycję, a europosłanka jak widać polskimi tradycjami zainteresowana nie jest…
aes/Facebook/Sylwia Spurek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/519048-kultura-polityczna-spurek-kpi-z-zaproszenia-od-prezydenta