„Niech Rafał Trzaskowski najpierw poszuka pieniędzy w kieszeniach złodziei, którzy okradali Warszawę” - mówi Jan Śpiewak w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Rafał Trzaskowski zapowiedział ograniczenie miejskich inwestycji. To dobra decyzja czy prezydent Warszawy mógł to inaczej rozegrać?
Jan Śpiewak: Oczywiście, że mógł to zrobić inaczej. Rozegrać to tak, jak premier Morawiecki. Powinien wykorzystać sytuację, w której emitowanie długu jest bardzo tanie i w ten sposób ratować się. Pamiętajmy, że część tych inwestycji miało być współfinansowana przez Unię Europejską. Rząd zadziałał antycyklicznie i tak samo powinna zachować się Warszawa. Problemem jest to, że warszawski ratusz jest jednym z najdroższych w utrzymaniu. To bizantyjska struktura. Rafał Trzaskowski powinien poszukać oszczędności właśnie w tym miejscu. Nie chodzi jednak o zwykłych urzędników, ale o ogromny korpus polityczny. Należałoby zrobić również wszystko, by odzyskać pieniądze ukradzione w ramach afery reprywatyzacyjnej, a zgodnie z raportem Komisji Weryfikacyjnej, jest to nawet dwanaście miliardów złotych. Warszawa ma też gigantyczny majątek, który jest marnotrawiony i sprzedawany za bezcen deweloperom. Tak stało się w przypadku działki obok Parku Skaryszewskiego na Błoniach Kamionkowskich.
Prezydent Warszawy przekonuje, że to wina rządu i miasto dostaje mniej z budżetu centralnego.
Faktem jest, że brak PIT dla młodych czy reforma edukacji sporo kosztowały warszawski ratusz. Ale warto pamiętać, że Warszawa jest ogromnym beneficjentem wzrostu gospodarczego ostatnich lat. Mówimy o potężnych pieniądzach. Poza tym, to w stolicy zarejestrowane są i płacą CIT firmy, które prowadzą działalność w całym kraju.
”Musimy się przygotować do tego, że niektóre miejskie działki zostaną sprzedane ze względu na trudną sytuację budżetową miasta” - ogłosił wczoraj prezydent Warszawy. Te słowa Pana martwią?
To skandaliczne. Ratusz powinien wykorzystać te działki do budowy tanich mieszkań komunalnych, które są tak potrzebne warszawiakom. Niezbędna jest również infrastruktura społeczna. Można też w tych miejscach stworzyć przestrzeń usługową czy handlową. Dlaczego ratusz musi sprzedawać, zamiast na nich zarabiać? Najłatwiej oddać deweloperowi, trudniej znaleźć sposób, by przyniosło to korzyść miastu i mieszkańcom. Rafał Trzaskowski to typowy przedstawiciel neoliberalnej elity. Oni nie mają innego pomysłu niż prywatyzacja wszystkiego.
Warszawa jak dojna krowa
Spójrzmy na inwestycje, które zostaną przesunięte. Może w dobie pandemii nie jest niezbędna budowa Sinfonii Varsovia czy nowej siedziby Teatru Rozmaitości?
Nie chcę mówić, że wszystkie powinny być od razu realizowane. Ale budowa nowych linii tramwajowych to rzecz wręcz niezbędna. A co dzieje się z Salą Kongresową? Remont trwa sześć lat, są straty, a osoby za to odpowiedzialne dalej piastują stanowiska. Kolejną sprawą są rury pod „Czajką”. Remont za dziesiątki milionów złotych i już do niczego się to nie nadaje. Pieniądze uciekają z Warszawy na prawo i lewo. Miasto jest dojną krową dla okolicznych układów i koterii, a warszawiacy muszą płacić za rażącą niekompetencję swojego prezydenta. Niech najpierw poszuka pieniędzy w kieszeniach złodziei, którzy okradali Warszawę.
Not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/518898-nasz-wywiad-spiewak-warszawa-dojna-krowa-dla-ukladow