Sylwia Spurek przechodzi samą siebie… Europoseł wybrana z listy Wiosny Roberta Biedronia nieustannie domaga się ukarania Polski! Tym razem „oczekuje” tego od niemieckiej prezydencji w UE. „Ile jeszcze mamy czekać?” - pisze rozemocjonowana deputowana.
Spurek wzywa Niemców do ukarania Polski
Czy wypłata funduszy unijne będzie powiązana z kwestią tzw. praworządności? Na ostatnim spotkaniu unijnych ministrów ds. europejskich rozmawiano o sytuacji w Polsce oraz na Węgrzech. Michael Roth, minister ds. europejskich sprawujących w tym półroczu prezydencję Niemiec, oświadczył nawet, że nie ma podstawy do tego, żeby zakończyć procedurę z art. 7.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Spektakl będzie trwał. Niemiecki minister: Nie ma podstawy do tego, żeby zakończyć procedurę z art. 7 wobec Polski i Węgier
Jednak dla Sylwii Spurek, która najwidoczniej pała nienawiścią do własnego rządu, to za mało.
Oczekuję od prezydencji niemieckiej twardych konkretów dot. utworzenia mechanizmu powiązania funduszy UE z praworządnością. Same słowa i deklaracje niewiele znaczą. Rządy Polski i Węgier muszą wreszcie ponieść konsekwencje
– napisała na Twitterze europoseł.
Ile jeszcze mamy czekać?
– dopytała wyraźnie nerwowo.
„Jak to nazwiesz jednym słowem?”
Wpis Spurek spotkał się z jednoznacznym potępieniem.
Podtrzymuje Pani długie tradycje jurgieltników działających przeciwko własnemu państwu. Tradycja 350 lat zobowiązuje. Tylko proszę pamiętać, że Zaprzaństwo zawsze kończy na marginesie historii. Bo z natury jest wypowiedzeniem Polskości, czyli kodu kulturowego. I tam pani zakończy
Pani Sylwio, proszę się nie zatrzymywać, gdyby Unia była głucha proszę od ręki iść do Władimira Putina, są rzeczy ważne i ważniejsze!
Gdyby nie było Spurek, rząd w Polsce musiałby ją wymyśleć.
Pytanie do Polaków: jak to nazwiesz jednym słowem?
Jak podsumować taką aktywność polskiej (sic!) europoseł? Brak słów.
kpc/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/518836-spurek-chce-ukarania-polski-i-wegier-ile-mamy-czekac