Gdyby oceniać rzeczywistość na podstawie mediów III RP, można by dojść do wniosku, że była premier, obecnie poseł do parlamentu Europejskiego, Beata Szydło jest jakimś potworem. Tabloidy i rozmaite parówkowe portale sprawiają wrażenie udziału w jakimś upiornym wyścigu, kto bardziej przyłoży tej popularnej i szanowanej pani polityk.
Każde jej działanie, choćby nocleg w zwykłym hotelu, przedstawiane jest jako symbol rozpasania i życia w luksusie. To szczególnie podłe kłamstwo - w rzeczywistości niewielu jest polityków tak skromnych, normalnych, pomimo naprawdę wysokiej pozycji.
Także w odniesieniu do spraw prywatnych w jej rodzinie przekroczono wszelkie granice.
Jakiś czas temu współpracownik Beaty Szydło pytał „Super Express” czy mają na nią zlecenie, bo „wygląda na to, jakby musieli wyrobić jakąś normę”.
Rzeczywiście, to zestawienie tytułów robi wrażenie:
A to tylko wycinek tych ataków.
Dzisiaj kolejny rzut kamieniem. Założony przez Niemców dla Polaków tabloid „Fakt” donosi na okładce, że
była premier Beata Szydło zajechała pod siedzibę PiS limuzyną za 130 tys. zł.
Tytuł woła:
Superfurą na odsiecz Ziobrze,
a wykrzywione zdjęcie pani premier dopełnia grozy.
Co to ma wspólnego z rzeczywistością?
Na zdjęciu widzimy zwykły samochód marki audi, wyceniony przez „Fakt” na 130 tys. zł. Owszem, pewnie większość z nas takiego nie ma i mieć nie będzie (ja też i nawet bym nie chciał) - ale już każdy poseł do Parlamentu Europejskiego mieć może. Czy to taki luksus?
Na dodatek - sama kieruje, co jednak już tabloidowi umknęło. Gdyby przyjechała z kierowcą, byłby to dodatkowy dowód na rzekome rozpasanie.
Czym jeżdżą liderzy PO? PSL? SLD?
Czy pani premier komuś coś ukradła? Kogoś oszukała?
Jak informuje portal Spiderweb.pl
Średnia cena nowego samochodu osobowego w Polsce w 2019 roku to 111 684 zł.
Ale przecież nie o to chodzi. To tylko preteksty, haki, „komprmateriały”, używając określenia z polityki rosyjskiej.
Trzeba ponownie powiedzieć, że to, co media III RP robią premier Szydło jest hańbą. Ale także milczenie jej kolegów jest dużym wstydem. Wielu z nich wiele zawdzięcza byłej pani premier, zresztą - Polska jej też dużo zawdzięcza. A jednak nikt nawet słowem nie powie, że tak nie można, że takie zagrania wobec kobiety z klasą mają charakter hejtu. Nie, oni pędzą do tych samych mediów cmokać się i pokazywać na rzekomo przypadkowych spacerach.
Tu nie trzeba żadnej repolonizacji, tu trzeba trochę zwykłej przyzwoitości.
Jeśli polityka ma ohydną stronę, to w tym przyzwoleniu na hejt wobec pani premier Szydło widzimy jedną z najbrzydszych.
A wszystko dlatego, że wciąż jest jednym z najpopularniejszych polityków i nigdy, ale to nigdy, nie podlizywała się salonikom III RP, pozostając wierną relacji z wyborcami. Przynajmniej my, ludzie obserwujący politykę z boku, zaprotestujmy.
PS. Polecam najnowsze wydanie tygodnika „Sieci”:
I zachęcam do dołączenia do STREFY PREMIUM portalu wPolityce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/518705-to-co-media-iii-rp-robia-premier-szydlo-jest-hanba