Mamy do czynienia z takim dosyć spójnym działaniem. Na razie to wychodzi z obozu prezydenckiego, a prawdopodobnie z jakimiś kolejnymi działania w kierunku złagodzenia sytuacji będziemy mieli do czynienia jutro. Można sobie zarysować pewne hipotezy, w jaki sposób to będzie wyglądać, bo sprawa przejdzie jeszcze do Senatu
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Henryk Domański, socjolog, odnosząc się słów prezydent Dudy o ustawie dot. ochrony zwierząt.
wPolityce.pl: Andrzej Duda podczas dożynek prezydenckich wypowiedział się m.in. na temat ustawy o ochronie zwierząt. Podkreślił, że podejmując decyzję, czy ją podpisać, przede wszystkim będzie brał pod uwagę byt i jakość życia polskich rolników. Mówił też, że w dyskusji dot. tej ustawy padło wiele nieprawdziwych słów, zwłaszcza z ust osób, które nie znają się na rolnictwie. Jak pan odbiera to wystąpienie prezydenta?
Prof. Henryk Domański: Odbieram je jako chroniące interesy rolników i wspierające działania rządu, żeby złagodzić sytuację. Prezydent wspominał też, że będzie walczył o dopłaty dla polskich rolników. To był taki prawdopodobnie całkiem zamierzony gest prezydenta, to jest bardzo wyraźne. W tym wystąpieniu i wczorajszym wywiadzie w TVP podkreślał rolę rolników. Mamy do czynienia z takim dosyć spójnym działaniem. Na razie to wychodzi z obozu prezydenckiego, a prawdopodobnie z jakimiś kolejnymi działania w kierunku złagodzenia sytuacji będziemy mieli do czynienia jutro. Można sobie zarysować pewne hipotezy, w jaki sposób to będzie wyglądać, bo sprawa przejdzie jeszcze do Senatu. Natomiast to ze strony prezydenta wyszedł pierwszy taki impuls, który ma złagodzić sytuację i doprowadzić do ponownej koalicji.
Pana zdaniem wspomniane słowa z wystąpienia prezydenta są jakimś elementem planu PiS-u?
Uważam, że to było działanie, niewykluczone że z inspiracji PiS-u, żeby prezydent uczynił pierwszy krok w kierunku porozumienia się w koalicji.
Czyli wystąpienie prezydenta postrzega pan jako takie, które ma doprowadzić do złagodzenia ustawy o ochronie zwierząt, ale także ogólnie zniwelowania tarć z ZP?
Tak, to miałem na myśli mówiąc o pracach w Senacie. Natomiast ze strony opozycji mogą tam być działania obstrukcyjne, żeby zaognić sytuację. Jednak może dojść w Senacie do działań w kierunku zmniejszenia tych obostrzeń. Nie sądzę, żeby na korzyść hodowców zwierząt futerkowych miało to zmierzać, ale w tej ustawie są inne elementy, które można by zmodyfikować, osłabić.
A czy uważa pan, że to ustawa o ochronie zwierząt jest prawdziwym powodem tarć w ZP?
To jest chyba oczywiste, to była ona tylko pretekst do tego. Porozumienie w koalicji jest do załatwienia nie poprzez tę ustawę o ochronie zwierząt, tylko zupełnie inne sprawy, być może zmianę formuły funkcjonowania obozu ZP. Widocznie z jednej strony koalicjanci doszli do wniosku, że warto byłoby wprowadzić zmiany na ich korzyść, żeby poprzedzano tego typu ustawy czy poczynania uzgodnieniami, których prawdopodobnie do tej pory nie było. A ze strony PiS-u również tutaj chodzi raczej o wzmocnienie swojej pozycji, podkreślenie, kto tutaj decyduje i przeprowadzenie rekonstrukcji w takim kierunku, w jakim PiS chce to przeprowadzić.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/518425-prof-domanski-duda-uczynil-krok-w-strone-porozumienia-w-zp