15 września lewicowy rząd Hiszpanii przedstawił projekt „ustawy o pamięci demokratycznej”. Przewiduje ona zakaz jakichkolwiek „prób usprawiedliwiania lub wychwalania dyktatury frankistowskiej w latach 1936-1975 oraz jej działaczy”. Kary za łamanie ustawy mają sięgać nawet 150 tysięcy euro.
16 września list otwarty do rządu Hiszpanii w tej sprawie skierował wybitny historyk Pio Moa, autor wielu książek o dziejach najnowszych Hiszpanii, w tym o wojnie domowej w latach 1936-1939. W swych licznych i bogato udokumentowanych pracach udowadniał on, że generał Franco uratował swój kraj przed dyktaturą komunistyczną. Opisywał też inne zasługi Caudillo i jego ekipy dla kraju. Zdaniem niektórych komentatorów z powodu swych książek historycznych Pio Moa może stać się jedną z pierwszych ofiar nowej ustawy.
Poniżej publikujemy całość listu otwartego naukowca do rządu Hiszpanii:
Przede wszystkim muszę Wam pogratulować głębokich synowskich uczuć, jakie okazujecie Waszym rodzicom i dziadkom (czy powinniśmy również powiedzieć: matkom i babciom?). Taka postawa jest tym bardziej godna pochwały, że inna partia, PP (Partia Ludowa), potraktowała swoich rodziców i dziadków jak przestępców, obwiniając ich o rozpętanie wojny domowej. W tym sensie jesteście wzorami synowskiej pobożności, tak jak szefowie PP wzorami poniżenia. Nie ma więc nic bardziej naturalnego, że bez potrzeby dalszych badań doszliście do wniosku, iż Wasi przodkowie byli wzorami demokratycznej oraz postępowej kultury i cnoty, wściekle zmasakrowanymi przez przodków PP.
Istnieją jednak wiarygodne badania, które pokazują, że szacunek dla rodziców i dziadków (także rodziców i dziadków z wyboru, ponieważ wielu z Was pochodzi z rodzin frankistowskich), nawet jeśli godny jest pochwały moralnej, nie odpowiada rzeczywistości historycznej. Biorąc zaś pod uwagę, że nieznajomość przeszłości, nie tak jeszcze odległej, pozostaje niewygodna dla ludzi rządzących dziś Hiszpanią, zwłaszcza jeśli na jej czele stoją lekarze, pozwolę sobie to pokrótce zilustrować.
Wasi rodzice i dziadkowie, Panie i Panowie z rządu, zapoczątkowali (w 1931 roku) republikę, podpalając ponad sto kościołów, bibliotek, placówek oświatowych i licznych dzieł sztuki. Zgodzicie się zapewne, że trudno uważać ich za apostołów kultury. Faktem jest jednak, że ich zamiłowanie do palenia lub niszczenia bibliotek, dzieł sztuki czy budynków o wartości historycznej nie ustało, osiągając apogeum podczas powstania socjalistyczno-separatystycznego w 1934 roku. A już całkowicie wymknęło się spod kontroli, gdy wybuchła wojna w 1936 roku. Z całą pewnością można stwierdzić, że żadna partia w całej Europie nie zniszczyła więcej bibliotek i dzieł sztuki niż te, które należały do Frontu Ludowego, a więc do formacji Waszych rodziców i dziadków.
Nie tylko zamiłowanie do ognia wyróżniało Waszych rodziców i dziadków. Nie mniejsze było ich zamiłowanie do krwi. W pierwszych dwóch latach rządzonej przez lewicę republiki ofiary przemocy politycznej wyniosły, według umiarkowanych szacunków, około 500 osób. Praktycznie wszystkie ofiary reprezentowały prawicę, choć była też pewna liczba lewicowców zamordowanych przez innych lewicowców. Czy utożsamiacie się z nimi po zapoznaniu się z tymi „szczegółami”?
Gwałtowny chaos dwuletniego lewicowego okresu republiki spowodował, iż opinia publiczna zareagowała zdecydowanym zwycięstwem wyborczym prawicy w 1933 roku. A jak zareagowali Wasi rodzice i dziadkowie, Panie i Panowie z rządu? Niektórzy próbowali dokonać zamachu stanu, inni zaś, jak PSOE (Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza) i katalońscy separatyści, ogłosili, że wypowiadają wojnę republikańskiemu prawu i demokracji. Czy nazwalibyście Waszych dziadków i rodziców Demokratami? Pomyślcie o tym.
Wypowiedzenie wojny przez PSOE i separatystów doprowadziło do powstania zbrojnego. Wraz z nim PSOE próbowało zaprowadzić reżim podobny do tego, jaki panował w Związku Sowieckim Stalina; separatyści zmierzali natomiast do rozpadu Hiszpanii, próbując oderwać od niej Katalonię. Przezwyciężenie tego powstania kosztowało prawie 1400 ofiar śmiertelnych, wraz z nowymi i masowymi zniszczeniami budynków, fabryk, bibliotek i dzieł sztuki, z trwającą dwa tygodnie prawdziwą wojną domową w Asturii oraz z zabitymi w ponad połowie prowincji w Hiszpanii.
Klęska tych planów nie zmusiła Waszych przodków do zmiany nastawienia, ponieważ w roku 1936 przystąpili do fałszowania wyborów i przejmowania władzy, by obalić ustrój republikański i wprowadzić reżim terroru i bezprawia, co pociągnęło za sobą około 400 zabitych w ciągu zaledwie pięć miesięcy. Zastanówcie się jeszcze raz: czy naprawdę nazwalibyście Waszych dziadków i rodziców Demokratami?
Już w trakcie wojny zamiłowanie do ognia i krwi tych dobrych ludzi osiągnęło takie wyżyny brutalności i sadyzmu, iż wywołują dreszcz przerażenia u każdej średnio wrażliwej osoby. To jednak nie wszystko. PSOE wysłało rezerwy złota Hiszpanii do Moskwy, czyniąc Stalina panem sojuszu sowietyzatorów i separatystów, z których składał się Front Ludowy. Poza tym PSOE zorganizowało masową kampanię napadów i grabieży zarówno pojedynczych majątków, jak i historyczno-artystycznych skarbów narodowych. Te ogromne fundusze dały początek otwartym i nikczemnym walkom pomiędzy przywódcami na emigracji, w szczególności między Negrínem a Prieto. Wszystkie te fakty są bezdyskusyjne i niestety, Panie i Panowie, taka jest prawda o Waszych rodzicach i dziadkach, czy to naturalnych, czy z wyboru.
Powiecie, że narodowcy również praktykowali terror. To prawda, ale istnieją trzy zasadnicze różnice. Ich rodzice i dziadkowie rozpoczęli terror już po spaleniu klasztorów, bibliotek itp. Później nastąpił dwuletni czas przemocy i powstanie 1934 roku. W całym tym okresie ponad 90 proc. morderstw było dokonanych na ich rodzicach i dziadkach. Nie można zrównywać terroru tych, którzy zaczynają i atakują, oraz tych, którzy uciekają się do niego po to, by się bronić. Po drugie, sadyzm i okrucieństwo ich rodziców i dziadków, Panie i Panowie, nie wytrzymuje porównania z terrorem ich przeciwników. I wreszcie, narodowcy nie terroryzowali siebie nawzajem, podczas gdy partie Frontu Ludowego dokonywały mordów na sobie nawzajem, co doprowadziło do wojny domowej pomiędzy nimi. Czy ignorowaliście te rzeczy? Cóż, nadszedł czas, byście je poznali, ponieważ nie są to propagandowe wymysły. Dodajmy jeszcze, że Wasi rodzice i dziadkowie byli zdeterminowani, aby zsowietyzować lub zdezintegrować Hiszpanię, na co narodowcy nie chcieli się zgodzić. Nie jest to bynajmniej trywialny szczegół.
Powiecie może, że jeśli PP uznała własną przestępczość, to po co zawracać sobie głowę dalszymi dochodzeniami. To zła postawa. Możliwe do zweryfikowania i udokumentowane fakty historyczne ważą znacznie więcej niż okazjonalne opinie polityków, ich łatwe potępienia czy pochwały. Problem polega na tym, że nie byliście jedynymi, którzy fałszowali historię; PP również współpracowała przy tej robocie, z entuzjazmem wyobrażając sobie, że dzięki temu staną się demokratami. Rezultatem jest powtarzanie starych błędów, odradzanie nienawiści, która zniszczyła republikę, separatystyczne napięcia zagrażające integralności narodowej…
I jeszcze coś: opracowaliście prawo dotyczące pamięci, którą nazywacie historyczną lub – dla większego sarkazmu – demokratyczną, jednak jego treścią jest prześladowanie wolności opinii, wypowiedzi, badań i nauczania. Dlaczego po to, by prześladować reżim Franco, który zniknął ponad czterdzieści lat temu, wciąż jesteście zmuszeni do atakowania samych podstaw demokracji? Czy ten dowód nie każe Wam się zastanowić? Uchwalając to prawo i korzystając ze środków, które ono daje, podejmujecie zdecydowane kroki w kierunku zniszczenia demokracji uchwalonej przez przytłaczającą większość narodu w 1976 roku. Tak samo, jak Wasi rodzice i dziadkowie w czasach republiki, Panie i Panowie!
Napisałem wiele artykułów naukowych na ten temat, szczególnie na temat narodzin, ewolucji i zniszczenia republiki, zaś kilka miesięcy temu opublikowałem książkę pt. „Dlaczego Front Ludowy przegrał wojnę”. Pozwolę sobie polecić, byście ją przeczytali i przemyśleli, ponieważ być może będzie to dla Was okazja, by przezwyciężyć swą ignorancję i powstrzymać szalony wyścig w kierunku powtórzenia starych i katastrofalnych błędów, które niegdyś doprowadziły do wojny. Wojny, która – jak się należy spodziewać – rozstrzygnie się na poziomie idei i demokracji. I na pewno znów przegracie, jeśli trwać będziecie w Waszej ślepocie.
Pio Moa
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/518110-tylko-u-nas-historyk-pisze-list-do-rzadu-hiszpanii