Kinga Duda została społecznym doradcą swojego ojca - prezydenta Andrzeja Dudy. Z informacji przekazanych przez Kancelarię Prezydenta wynika, że na tę funkcję została powołana w sierpniu tego roku. Za pracę nie będzie pobierać wynagrodzenia. Prezydent został oskarżony z tej okazji o nepotyzm. Redaktor „Najwyższego Czasu” pomylił jednak żonę z córką prezydenta, co Andrzej Duda szybko mu wytknął.
Doradca społeczny prezydenta
Kinga Duda jest społecznym doradcą swojego ojca - prezydenta Andrzeja Dudy. Z informacji na stronie prezydent.pl wynika, że na doradcę została powołana w sierpniu tego roku.
Doświadczenie zawodowe zdobywała w licznych krajowych oraz międzynarodowych kancelariach prawnych, a także Parlamencie Europejskim. Jako wolontariuszka uczestniczyła w pracach Biura Pomocy Prawnej Kancelarii Prezydenta RP, gdzie wspierała również prace legislacyjne
—napisano w informacji.
Dodano też, że Duda specjalizuje się „w międzynarodowym arbitrażu handlowym i inwestycyjnym oraz prawie prywatnym międzynarodowym”.
„Doradca społeczny” to wolontariusz. Nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia z tytułu tej funkcji
—poinformował prezydent Andrzej Duda.
Zarzuty o nepotyzm
Mimo dokładnych i jasnych informacji, dziennikarz Tomasz Sommer zarzucił prezydentowi, że dołączył do programu „nepotyzm+”.
Swoją drogą czy naprawdę nie było roboty dla panny Agaty po tylu kursokonferencjach, praktykach i studiach prawniczych?
—zapytał na Twitterze.
Odpowiedź prezydenta
Agata (moja Żona) serdecznie Pana pozdrawia i delikatnie sygnalizuje, że jest germanistką i nauczycielką, a obecnie wolontariuszką (jako Pierwsza Dama). Zwraca też uwagę, że mamy 25 letnią Córkę (Kingę), więc nie jest już panną
—napisał prezydent.
I tak burza w szklance wody została uciszona.
aes/Twitter/prezydent.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/518002-chcial-zaatakowac-corke-prezydenta-napisal-o-zonie