Trwają prace nad projektem ustawy o ochronie zwierząt, nie znamy jeszcze jej ostatecznej treści. Prezydent zawsze wypowiada się wtedy, kiedy ustawa ma już ostateczny kształt - podkreślił w czwartek wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha pytany, czy prezydent podpisze tę nowelizację.
Mucha był pytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia o to, czy prezydent Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, jeśli zostanie ona przegłosowana w parlamencie.
Trwają prace nad tą ustawą. I nie znamy jeszcze ostatecznej treści tej ustawy. Wiemy, że komisja rolnictwa pracowała nad tą ustawą. Dzisiaj będą się toczyły jeszcze prace w polskim Sejmie
— powiedział Mucha.
Jak dodał, „proces ustawodawczy jest tak ukształtowany, że ustawa może być zmieniana jeszcze nawet na etapie prac senackich, bo jeżeli się pojawią takie zmiany, to wtedy ustawa wraca jeszcze do Sejmu”.
Pan prezydent (Andrzej Duda) zawsze wypowiada się wtedy, kiedy ustawa ma już ostateczny kształt. Nie sposób w toku prac parlamentarnych antycypować decyzje pana prezydenta
— podkreślił Mucha.
Wskazał, że zawsze jest tak, że przeprowadzana jest analiza.
Prezydent rozstrzyga już na gruncie ukształtowanego tekstu aktu normatywnego, na podstawie ustawy, która trafia do niego do podpisu podejmuje decyzje, czy ją podpisuje, czy korzysta ze swoich prerogatyw przewidzianych w konstytucji
— wyjaśnił Mucha.
Pierwsze czytanie ustawy o ochronie zwierząt
W środę Sejm przeprowadził pierwsze czytanie dwóch projektów zmian m.in. w ustawie o ochronie zwierząt, autorstwa PiS oraz KO. Projekt PiS zakładał m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, a także ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych. Projekt KO zakłada, oprócz zakazu wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych, także rozwiązania na rzecz godnej egzystencji zwierząt wycofanych ze służby (np. psów policyjnych lub ratowniczych).
Oba projekty trafiły jeszcze w środę do komisja rolnictwa i rozwoju wsi, która po 11 godzinach obrad, poparła w czwartek rano kilka poprawek do projektu noweli autorstwa PiS. Najważniejsza z nich to wykreślnie zapisów ograniczających ubój rytualny tylko do tego na potrzeby krajowych związków wyznaniowych, o co wnioskowała Konfederacja. Prace nad obu projektami będą kontynuowane w czwartek na sali plenarnej Sejmu.
Areszt dla kontrolerów ze Smoleńska
Jeżeli są podstawy do tego, żeby występować z takim wnioskiem, to dobrze, że prokuratura to robi - powiedział wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha, pytany o wniosek prokuratury o areszt dla trzech kontrolerów z lotniska w Smoleńsku. Dodał, że śledztwo wymaga ustalenia sprawców.
Rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik poinformowała w środę wieczorem PAP, że śledczy Prokuratury Krajowej wystąpili do warszawskiego sądu z wnioskiem o aresztowanie trzech kontrolerów pełniących w 2010 r. służbę na lotnisku Smoleńsk Północny. Postawione im zarzuty dotyczą umyślnego spowodowania katastrofy w ruchu powietrznym, skutkującego śmiercią wielu osób; wniosek o areszt to pierwszy krok do wydania za nimi międzynarodowego listu gończego.
Mucha był pytany w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia o komentarz do tej decyzji prokuratury.
To jest postępowanie bardzo ważne i w tym bardzo ważnym postępowaniu została podjęta decyzja procesowa przez prokuraturę. Jeżeli są podstawy do tego, żeby występować z takim wnioskiem, to dobrze, że prokuratura to robi. Ja uważam, że my powinniśmy podejmować te działania w tym postępowaniu
— powiedział Mucha.
Jak zauważył, „pojawiają się głosy komentatorów, dotyczące możliwości zastosowania określonych środków, gdyby takie rozstrzygniecie sądu było”.
Ale myślę, że to są rzeczy, które są od siebie w pewien sposób niezależne. Trzeba to śledztwo prowadzić. Jeżeli materiał dowodowy uzasadniał postawienie zarzutów, skierowanie takiego wniosku, to sąd powinien to rozstrzygnąć
— powiedział.
Zdaniem Muchy, „śledztwo wymaga ustalenia sprawców, pociągnięcia do odpowiedzialności”.
To ma też pewien walor szerszy, nawet pozaprawny. Jeżeli materiał, który jest zgromadzony w toku postepowania uzasadniania zastosowanie takiego środka zapobiegawczego, to moim zdaniem polskie postępowanie powinno obejmować też takie czynności. Uważam, że ta sprawa powinna być prowadzona
— wskazał.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/517988-mucha-prezydent-czeka-na-ostateczny-ksztalt-ustawy