Biorąc pod uwagę skład orzekający trudno było oczekiwać innego wyroku - ocenił w rozmowie z PAP poseł PiS Przemysław Czarnek, komentując uchwałę SN ws. emerytur b. funkcjonariuszy służb PRL. Jego zdaniem, wyłącznie indywidualna ocena jest niemożliwa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ TEMAT. SN ws. emerytur funkcjonariuszy PRL: Ich służba powinna być oceniana na podstawie indywidualnych czynów
Izba Pracy Sądu Najwyższego orzekła w środowej uchwale, że kryterium służby na rzecz totalitarnego państwa powinno być oceniane na podstawie wszystkich okoliczności sprawy, w tym także na podstawie indywidualnych czynów i ich weryfikacji pod kątem naruszenia podstawowych praw i wolności człowieka.
Czarnek: Trudno było oczekiwać innego wyroku
Zdaniem Czarnka „biorąc pod uwagę skład orzekający i przewodniczącego sędziego Józefa Iwulskiego, trudno było oczekiwać innego wyroku”.
Osoby kojarzone, bezpośrednio uczestniczące w PRL-owskim aparacie władzy do 1989 roku od 30 lat bronią się przed dekomunizacją, lustracją i jakimkolwiek rozliczeniem z aparatem państwa totalitarnego zawsze tą samą argumentacją - „nie jest możliwa odpowiedzialność zbiorowa. Sądźcie nas indywidualnie”
— stwierdził.
Według posła PiS „wyłącznie indywidualna ocena jest niemożliwa i prowadzi do paraliżu procesu przywracania sprawiedliwości materialnej, jako wartości nadrzędnej”.
Z tego powodu dzisiejsze orzeczenie Sądu Najwyższego musi być ocenione negatywnie
— zaznaczył.
W przypadku ustawy dezubekizacyjnej obniżyliśmy emerytury do normalnego, standardowego poziomu, a nie zabraliśmy emerytury osobom, które bezpośrednio brały udział i pracowały w aparacie państwa totalitarnego, i nie ma tu nic sprzecznego z zasadami praworządności
— podkreślił Czarnek.
Kulisy uchwały Sądy Najwyższego
Uchwała SN została zainicjowana pytaniem prawnym, które w końcu listopada ub.r. zadał Sąd Apelacyjny w Białymstoku, rozpatrując apelację od wyroku ws. odwołania od decyzji MSWiA o ponownym przeliczeniu emerytury byłego funkcjonariusza z PRL.
SA zapytał, czy do obniżenia emerytury byłego funkcjonariusza służb PRL wystarczające jest kryterium „pełnienia służby na rzecz państwa totalitarnego”, czy też powinno się dokonywać oceny indywidualnych czynów poszczególnych funkcjonariuszy. Ponadto SA zapytał, czy jeśli uzna się, że formalny fakt pełnienia służby w PRL jest wystarczający do ponownego przeliczenia emerytury, to czy powinno to skutkować ponownym obniżeniem świadczenia emerytalnego wobec funkcjonariusza, któremu już na podstawie wcześniejszych przepisów - w 2009 r. - obniżono to świadczenie.
W uchwale SN przesądził, że powinno się dokonywać oceny indywidualnych czynów poszczególnych funkcjonariuszy przy sprawach o obniżenie ich emerytur.
SN uważa, że trzeba wreszcie rozstrzygnąć te wątpliwości, bo sprawa tej ustawy i jej stosowania toczy się już kilka ładnych lat i brak jest jakichś jednoznacznych wytycznych, w jakim kierunku rozumieć te przepisy i jak je stosować
— powiedział w uzasadnieniu uchwały siedmiu sędziów SN prezes Izby Pracy sędzia Józef Iwulski.
Zgodnie z tzw. ustawą dezubekizacyjną, czyli nowelizacją przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji i innych służb, która zaczęła obowiązywać w październiku 2017 r., emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS: emerytura - 2,1 tys. zł (brutto), renta - 1,5 tys. zł, renta rodzinna - 1,7 tys. zł. Na mocy tych przepisów obniżono emerytury i renty za okres „służby na rzecz totalitarnego państwa” od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). W konsekwencji obniżono renty i emerytury prawie 39 tys. byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/517947-czarnektrudno-bylo-oczekiwac-innego-wyroku-sadu-najwyzszego