W Sejmie odbyła się gorąca debata dot. projektu ustawy o ochronie zwierząt. Podczas dyskusji doszło do spięcia pomiędzy Adrianem Zandbergiem a Dobromirem Sośnierzem.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Gorąca debata. Sejm nie zgodził się na odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu PiS ws. ochrony zwierząt

Poseł Lewicy przekonywał, że nie ma nic złego w zakazie prowadzenia hodowli zwierząt na futra.

Wbrew temu co się marzy panu Bosakowi, Polacy nie są barbarzyńcami. Cieszę się, że zaczęliśmy prace nad tą ustawą. Ukłony dla tych, którzy do tego doprowadzili

– powiedział.

Następnie mówił o „brunatnych ławach” i posłach wspierających „futerkowców”.

Protestuje teraz paru milionerów, którzy na dorobili się na okrucieństwie wobec zwierząt. Protestują ich polityczne pacynki z brunatnych ław

– mówił Zandberg.

Odpowiedź Sośnierza

Na te słowa zareagował Dobromir Sośnierz z Konfederacji:

Chcielibyśmy ukarania za te obelgi i  brunatne wyzwiska od czerwonego komunisty

– stwierdził poseł.

mly