Politycy opozycji i sprzyjające jej media próbują bagatelizować problemy wizerunkowe Rafała Trzaskowskiego, który spędził jeden z wieczorów w warszawskim klubie, gdzie namawiał didżeja do zmiany muzyki. Prezydent Warszawy został nagrany przez jednego z uczestników wydarzenia. Sytuację skomentował na Twitterze lewicowy publicysta Rafał Woś.
CZYTAJ TAKŻE:
Trzaskowski do DJ’a: Moje miasto
Na nagraniu opublikowanym na portalu pudelek.pl widać, jak prezydent Warszawy domaga się „puszczenia czegoś bardziej tanecznego” powołując się na pełnioną przez siebie funkcje.
Moje miasto, weźcie troszeczkę pod uwagę
— mówił Trzaskowski.
Kiedy nagranie pojawiło się w sieci, prezydent Warszawy bagatelizował sprawę udając, że nic się nie stało, a swoją nocną eskapadę i powoływanie się na pełniony urząd porównał do sceny z filmu „To właśnie miłość”.
Nic się nie stało?
Sprawę bagatelizują także politycy związani z opozycja i przychylne jej media. W obronie Trzaskowskiego stanęła między innymi Hanna Gronkiewicz-Waltz, która stwierdziła, że jest to „normalne zachowanie”. Z kolei reporter TVN przekonywał, że niektórzy są gotowi zrobić z wystąpienia Trzaskowskiego „największą aferę po 89 roku”.
CZYTAJ TEŻ:
Woś: Czekam na piosenkę Kazika
Całą sytuację na Twitterze skomentował lewicowy publicysta związany z „Tygodnikiem Powszechnym” Rafał Woś.
Marzy mi się piosenka Kazika pt. „To jest troszeczkę moje miasto”, która decyzją prowadzącego znajdzie się na czele listy przebojów Radia Nowy Świat
— napisał Woś.
ZOBACZ TEŻ:
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/517652-lewicowy-publicysta-punktuje-opozycje-ws-trzaskowskiego