Już w najbliższą środę może dojść do gigantycznego skandalu sądowego. Sprawę dotyczącą dezubekizacji będzie rozstrzygał Sąd Najwyższy. Przewodniczącym 7-osobowego składu sędziowskiego będzie Józef Iwulski, były żołnierz Wojskowej Służby Wewnętrznej, który w stanie wojennym uczestniczył w składach sędziowskich, które skazywały działaczy opozycji demokratycznej. Z kolei sprawozdawcą będzie sędzia Bohdan Bieniek, członek skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia „Iustitia”.
CZYTAJ TAKŻE:Kim jest sędzia Iwulski? „Wydawał wyroki w stanie wojennym, a jego żona była oficerem SB”
Sprawa, to wynik pytań Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, który nie był w stanie rozstrzygnąć, czy sam fakt pracy w służbach bezpieczeństwa PRL jest wystarczający, by obniżyć emeryturę funkcjonariusza. W lutym Sąd Najwyższy przekazał sprawę do rozstrzygnięcia składowi powiększonemu. Rozprawę wyznaczono na 16 września. Przekazanie sprawy powiększonemu składowi miało jeszcze jeden ważny powód. Sąd chciał, by sprawą zajął się Trybunał Konstytucyjny, który ma rozstrzygnąć zgodność ustawy dezubekizacyjnej z konstytucją. Trybunał miał rozpatrzyć tę kwestię w miniony piątek, ale do rozprawa się nie odbyła.
Skazywał opozycjonistów
Przewodniczącym powiększonego składu, który w najbliższą środę zajmie się w SN sprawą funkcjonariusza jest sędzia Józef Iwulski, Prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. To prawdziwy chichot historii. Sędzia Iwulski był oficerem Wojskowej Służby Wewnętrznej, czyli instytucji należącej do rodziny kontrwywiadu wojskowego w czasach PRL. Sam Iwulski ma jeszcze jedną, mroczną kartę w swojej karierze. W 1982 roku, w stanie wojennym zasiadał w składach, które skazywały działaczy opozycji demokratycznej.
W sposób prymitywny, domowym sposobem produkowałem ulotki m.in. z hasłami „Wzywamy do wolnej Polski”, „Żądamy demokracji i prawdy”. Wycinałem litery z plastikowych okładek do zeszytów i powielałem wałkiem (…). Proces trwał krótko. Godzinę, może półtorej. Zostałem skazany na trzy lata pozbawienia wolności
wspominał w rozmowie z portalem wPolityce.pl Leszek Wojnar, który w grudniu 1982 r. został skazany przez skład sędziowski, w którym był obecny sędzia SN Józef Iwulski.
Z kolei, jak ustalił Maciej Marosz z „Gazety Polskiej”, sędzia Józef Iwulski wydawał wyroki w sprawach opozycjonistów w stanie wojennym, a jego żona pracowała dla SB. W sprawie Iwulskiego wypowiadał się także prof. Sławomir Cenckiewicz.
Pan Premier @MorawieckiM @PremierRP miał rację mówiąc o komunistach w Sądzie Najwyższym! Prezes SN Józef Iwulski jest oficerem LWP i szkolnym żołnierzem WSW - na foto w mundurze WSW! Widziałem jego akta w IPN i jestem w szoku zważywszy na zanik pamięci Sędziego! Precz z komuną!
– pisał na TT prof. Cenckiewicz.
Sprawozdawca z „Iustitii”
Sędzią sprawozdawcą środowego wyroku będzie Bohdan Bieniek, który jest członkiem stowarzyszenia „Iustitia”. On uzasadniał słynną grudniową uchwałę Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, która podważyła status Izby Dyscyplinarnej SN. W uzasadnieniu wyroku Izby Pracy SN sędzia Bieniek wskazał, że KRS nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej i jest to punkt wyjścia do oceny, czy Izba Dyscyplinarna SN jest niezawisła.
Sąd Najwyższy nie może podważyć konstytucyjności ustawy dezubekizacyjnej, ale może otworzyć furtkę dla tysięcy pozwów byłych ludzi służb PRL. To niebezpieczny precedens. Fakt, że przewodniczącym składu będzie były oficer wojskowych służb PRL, podważa wiarygodność tej uchwały.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/517600-nasz-news-sedzia-iwulski-zajmie-sie-dekomunizacja