„Był jak latarnia w czasie burzy”… O kim mowa? Tak „Newsweek” wystawia laurkę Adamowi Bodnarowi na zakończenie jego pięcioletniej kadencji. RPO przestaje się ukrywać i coraz śmielej (politycznie) uderza w rządzących.
CZYTAJ TAKŻE:
Bodnar: Jestem solą w oku rządzących
Patosu w rozmowie z odchodzącym RPO jest pełno.
Polski mi żal. Wiedziałem, że rządy PiS to będzie trudny okres ze względu na spory ideowe i walkę o inne rozumienie praw człowieka, ale w życiu się nie spodziewałem, że zmieni się nam ustrój państwa
— poskarżył się Adam Bodnar tygodnikowi Tomasza Lisa, by ruszyć ze śmiałymi politycznymi atakami.
Jestem solą w oku, bo upominam się o standardy, które nie są przez tę władzę przestrzegane. Nazywam rzeczy po imieniu w sposób moim zdaniem obiektywny i bez zacietrzewienia, ale nie podoba się to władzy, która proponuje jedynowładztwo i jednomyślnie
— czytamy.
„Był jak latarnia w czasie burzy”
„Newsweek” zacytował też jego komentarz do słów Jarosława Kaczyńskiego. Dokonano jednaj sprytnej manipulacji, by prezesa PiS przedstawić w najgorszym świetle, niczym dyktatora.
Jarosław Kaczyński powiedział właśnie, komentując wyrok wydany nie po jego myśli, że „naszym obowiązkiem jest doprowadzenie do tego, by ten naruszające prawo wyroki były szybko uchylane, a wydający je sędziowie pociągani do odpowiedzialności dyscyplinarnej, a w konsekwencji usuwani z zawodu”
— opisano w „Newsweeku”.
„Wyrok wydany nie po jego myśli”? Co za absurd! Słowa prezesa PiS dotyczą sprawy, która wywołała powszechne oburzenie. Mowa o skandalicznym i absurdalnym wyroku ws. zakazu pisania o prezesie PZPN Zbigniewie Bońku, co oceniono jako realizację cenzury prewencyjnej.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: J. Kaczyński po decyzji sądu: „To w pewnych aspektach przebija komunistyczną cenzurę. Ta decyzja jest wręcz niebywała”
Sprawa nie ma więc nic wspólnego z polityką! Ale sprytny zabieg „Newsweeka” pozwolił przedstawić Bodnara nieomal jako zbawiciela.
Usuwanie sędziów z powodów politycznych nie ma nic wspólnego z rządami prawa
— zacytowano RPO.
Jeszcze dalej poszła przedstawicielka Inicjatywy Wolne Sądy, która wystawiła Bodnarowi przesłodzoną laurkę.
W normalnym demokratycznym kraju taka wypowiedź szefa partii rządzącej powinna wywołać kryzys, dymisję (…) Mamy do czynienia z permanentnym przesuwaniem granicy zniewolenia przez władze, co niestety skutkuje zobojętnieniem. Dlatego tak ważne było to, co robił Adam Bodnar. Był jak latarnia w czasie burzy wskazująca azymut w destrukcyjnym procesie rozmontowywania systemu
— czytamy.
Wejdzie do polityki? Przecież już jest!
W tekście pojawiły się również wątki, które nie pozostawiają żadnej wątpliwości co do rzekomej apolityczności Rzecznika.
Popełniliśmy błąd w 2016 r., skupiając całą uwagę na obronie Trybunału Konstytucyjnego i zostawiając prokuraturę samej sobie. Szybko okazało się, że nie tylko została partyjnie przejęta i mamy twarde, ręczne sterowanie, ale w ścisłej współpracy z mediami publicznymi i służbami specjalnymi stała się skutecznym narzędziem do nękania tych, których uznaje za zagrożenie, przy jednoczesnym zapewnieniu immunitetu rządzącym
— powiedział „Newsweekowi”, rzucając oskarżenia.
Co więcej, żalił się na puste ławy poselskie podczas jego dorocznych wystąpień w Sejmie. Dostało się i opozycji, która… nie wykorzystuje jego sprawozdań, w których „punktuje rząd”!
Opozycja ma doskonałą okazję, aby zorganizować festiwal o prawach człowieka i obywatela. Wszystko ma podane na tacy, nie rozumiem, dlaczego nie wykorzystuje okazji
— stwierdził.
Po zachwytach nad jego popularnością wśród młodzieży, rapowaniem i nawiązaniami do Taco Hemingwaya, padło w końcu pytanie, czy wejdzie do polityki?
Na razie chcę zakończyć misję RPO i wrócić do pracy na uczelni, Nie mówię jednak „nie”
— odpowiedział Adam Bodnar.
A jednak cały ten tekst i wszystkie jego wypowiedzi jasno pokazują, że przecież ustępujący RPO już jest w polityce!
kpc/”Newsweek”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/517536-newsweek-wystawia-laurke-bodnarowi-jestem-sola-w-oku