„To moje miasto”. W tych trzech słowach Trzaskowskiego zawarty jest cały polityczny program elit III RP

To jest naprawdę, ciekawe wideo. Rafał Trzaskowski podchodzi do DJ-a i żąda, aby ten zmienił muzykę, na tę, którą on chce. Jest prezydentem Warszawy, stolicy Polski. Dla nas wszystkich, którzy byliśmy świadkami podobnych zabaw, ten widok jest dobrze znany. Jakiś mądrala „na gazie“ odczuwa wielką potrzebę, aby wszystkim obecnym zaprezentować swój gust muzyczny i wyjaśnić jakiej muzyki potrzebują do dobrej zabawy. Przy tym wszystkich umęczy. To nic nowego.

To, co ciekawe na tym wideo to fakt, że ten „mądrala” wykorzystuje swój polityczny i demokratyczny autorytet, aby zmienić muzykę na imprezie. „To moje miasto”, mówi Rafał Trzaskowski i w tych trzech słowach zawarty jest cały polityczny i społeczny program elit III RP.

CZYTAJ WIĘCEJ: Mógł u strażaków, a nie mógł na dyskotece? Dlaczego Trzaskowski nie zwrócił DJowi uwagi po francusku?

Niektórzy członkowie tych „elit” bronili w sieci swojej nowej nadziei politycznej, próbując zrelatywizować to, co zrobił były kandydat na prezydenta RP. Z grubsza argumentując – po prostu chciał zmienić muzykę. Ponieważ Jamairoquai, którego chciał sobie posłuchać Trzaskowski to świetna muzyka. Nie jakieś tam „disco-polo”.

Wierzę, że ich argumentacja była szczera, ponieważ naprawdę wierzę, że ci ludzie nie widzą problemu w fakcie, że ktoś wykorzystuje swoją pozycję polityczną, aby decydować za innych jak mają żyć czy jak mają się bawić. Ta arogancja jest wpisana w samą istotę III RP. Jest ona konsekwencją, jak pisał Bronisław Wildstein, spojrzenia na polskich obywateli jako „niebezpieczny żywioł, który należy poddać ‘obróbce cywilizacyjnej’”. Zachowanie Trzaskowskiego na tym filmie można wyjaśnić akurat w tym kluczu. I dlatego to wideo w sensie politycznym, a nawet psychologicznym jest, bardzo ciekawe. A to, że Trzaskowski zamiast prawdziwego mocnego funka zażądał Jamiroquai, tę komercjalną i sterylną wersję naprawdę ciekawego gatunku muzycznego, również dużo o nim mówi. Ale to już inny temat.