Prezydent Warszawy powołuje się na swój urząd twierdząc, że Warszawa to jego miasto i żąda zmiany muzyki w klubie. Rafał Trzaskowski ostrzegał też obsługę „tu wszyscy chcą wam zrobić krzywdę”. Gdy jego skandaliczne zachowanie stało wypłynęło do mediów bagatelizuje sprawę i obraca ją w żart.
CZYTAJ TEŻ:
Dziwne tłumaczenia Trzaskowskiego
Nic się nie stało? Tak sprawę interwencji na imprezie i żądanie zmiany muzyki tłumaczy prezydent Warszawy. Trzaskowski bagatelizuje sprawę i udaje, że nie ma problemu. Swoją nocną eskapadę i powoływanie się na pełniony urząd porównuje do sceny z filmu „To właśnie miłość”. A nie tak dawno Rafał Trzaskowski zapewniał, że jego priorytetem jest sprawa awarii w Czajce. Okazuje się, że znajduje czas na imprezy i porównuje się do Hugh Granta, który w jednej ze scen filmu „To właśnie miłość” gra rolę premiera Wielkiej Brytanii i tańczy w rezydencji na Downing Street.
Udanej niedzieli!
—napisał na Twitterze i zamieścił wideo z filmu.
To ma być poważny polityk? Serio? Takie rzeczy na oficjalnym profilu prezydenta miasta?
aes
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/517460-chcial-byc-jak-hugh-grant-dziwne-tlumaczenia-trzaskowskiego