Politycy Koalicji Polskiej skomentowali wywiad, którego dla tygodnika „Sieci” udzielił Jarosław Kaczyński. Przypomnijmy, że prezes Prawa i Sprawiedliwości odniósł się między innymi do potencjalnej koalicji z PSL.
CZYTAJ TAKŻE:
Rozmawialiśmy z panem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i rzeczywiście jest trochę inny niż niektórzy politycy PSL, z którymi zdarzało nam się rozmawiać w okresie ostatnich 30 lat, ale generalnie rzecz biorąc, to człowiek, wydaje się stać jednoznacznie po drugiej stronie (…) Wiemy, że są tam tacy, którzy chcieliby inaczej, ale są obecnie za słabi, by coś zmienić
— przyznał w rozmowie w tygodnikiem „Sieci” Jarosław Kaczyński.
Bejda: To straszak
Rozmawiałem z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i nie było żadnych rozmów. Dla mnie to są fake newsy w charakterze straszaka dla pana Gowina i Ziobry, którzy negocjują stołki rządowe i dlatego prezes Kaczyński używa PSL jako straszaka
— stwierdził na antenie TVP Info poseł Paweł Bejda.
Sawicki „dementuje plotki”
Z kolei poseł Marek Sawicki stwierdził na antenie Polsat News, że są to plotki, a rozmowy Mateusza Morawieckiego w prezesem PSL nie było.
Dementuję plotki. Takich rozmów nie ma, nie było i nie toczą się. Ani PSL blisko do PiS i po drodze z PiS, ani PiS-owi potrzebne PSL
— ocenił Sawicki, odnosząc się do doniesień „Gazety Wyborczej” ws. rozmów. Nie odniósł się jednak do wywiadu prezesa PiS dla tygodnika „Sieci”.
Libicki przestrzega
Zdaniem senatora Filipa Libickiego Prawo i Sprawiedliwość poszukuje kogoś do zastąpienia „ziobrystów”. Stwierdził, że politycy PiS są ostatnio dla niego mili i spotyka się z ich strony z wieloma pochwałami. Polityk dodał też, że nic nie wie o spotkaniu Kosiniaka-Kamysza z premierem Morawieckim
Zastanawia mnie intensyfikacja tych wszystkich pochwał pod moim adresem w ostatnich dniach. Podejrzewam, że to nie jest tylko odruch serca, ale jednak kalkulacja polityczna — mówił w rozmowie z „GW” Libicki.
Stwierdził, że słowa Sachajki interpretuje jako próbę nacisku na klub i zwrócenie uwagi na to, że PSL nie przyciąga nowych środowisk.
Byłem w PiS i wiem, na co go stać. Wszystkich przed nim ostrzegam
— mówił z kolei w 2019 roku Libicki.
PiS chce „pożreć koalicjanta”?
Senator Libicki stwierdził także, że PiS chce „pożreć koalicjanta”, czego dowodem są losy Andrzeja Leppera i Romana Giertycha. W jego ocenie w tym kierunku zmierza też Jarosław Gowin.
PSL jest partią wewnętrznie demokratyczną. W klubie PSL nikt nie poddaje się przekazom dnia. Ale ja przestrzegam przed zawieraniem koalicji z PiS. Doświadczenia poprzednich koalicji pokazują, że PiS zawiera je po to, żeby pożreć koalicjanta. Pokazuje to los Andrzeja Leppera, Romana Giertycha i - w ostatnim czasie - Jarosława Gowina, którego niemal pozbawiono partii, gdy sprzeciwił się Jarosławowi Kaczyńskiemu. To powinna być przestroga dla wszystkich, którzy chcą zawierać z PiS formalne koalicje. Po zawarciu takiej koalicji natychmiast rozpoczęłyby się próby przekonywania posłów PSL, by zapisali się do PiS. PSL po prostu by zniknął. Nie takie partie Jarosław Kaczyński rozbijał
— ocenił polityk.
Wątpię, żeby PSL na to poszedł. Wydaje mi się, że ci, którzy chcą współpracować z PiS, jak Zbigniew Kuźmiuk czy Janusz Wojciechowski, opuścili już PSL kilka lat temu. Kosiniak-Kamysz nie spyta mnie, co ja sądzę o ewentualnej koalicji z PiS, bo zna moje zdanie w tej sprawie
— oświadczył Filip Libicki.
wkt/TVP Info/Polsat News/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/517428-psl-probuje-zaprzeczac-rozmowom-z-pis-libicki-ostrzega