Goście „Salonu Dziennikarskiego” rozmawiali między innymi o ustawie dotyczącej ochrony zwierząt. W ocenie Piotra Semki jest to osobista sprawa Jarosława Kaczyńskiego, którą prezes PiS chce załatwić, kiedy obóz ma pełnię władzy.
CZYTAJ TAKŻE:
— Bosak oskarża PiS: Chcą zabić branżę futerkową na podstawie lewicowych potrzeb i regularnych kłamstw
Co na to koalicjanci?
Jarosław Kaczyński ma mocny mandat lidera. Pytanie, czy ustawa powinna być tak radykalna. Ona likwiduje przemysł futrzarski. To nie jest działanie na rzecz pilnowania, by nie dochodziło do spraw, o których alarmują te wszystkie organizacje. W samej partii, Zjednoczonej Prawicy, zostało to przeprowadzone na zasadzie dziwnego aliansu między prezesem a Forum Młodych, którego lider, pan Moskal, wysunął się do przodu. Jest wystawiany jako ktoś, kto ma przyciągnąć młodych. Pytanie, czy odbędzie się to z udziałem koalicjantów
– zastanawiał się Semka.
Ukłon w stronę młodych
Zdaniem Andrzeja Rafała Potockiego, problemem jest założenie ideologiczne i działania Konfederacji.
Najbardziej protestują przedstawiciele Konfederacji, którzy widzą w tej ustawie zamach na nasze podstawowe wolności. Ja jestem przeciwnego zdania. Świat ewoluuje, zmienia się nasz stosunek do zwierząt, więc siłą rzeczy tego typu ustawa świadczy o pewnym humanitaryzmie, o pewnej dobroci serca. Ja tak na to patrzę. Stawianie sprawy w ten sposób, że nie będziemy mogli jeść mięsa, bo jak zakażemy hodowli zwierząt futerkowych, to lewica będzie miała łatwiej przeprowadzać swoje chore projekty mające zmuszać wszystkich do jedzenia w stylu wegetariańskim czy wegańskim – ja nie widzę tu związku
– podkreślił Potocki.
Publicysta dodał, że działania Jarosława Kaczyńskiego mają na celu przyciągnięcie młodych wyborców.
Każda hodowla zwierząt futerkowych wiąże się z męczeniem tych stworzeń. Albo się na to zgadzamy, albo nie. My poszliśmy w tym kierunku i sądzę, że nie ma co tu za bardzo ideologizować. Chociaż pojawiają się głosy, że to głośne lobby obrońców hodowli zwierząt futerkowych finansuje Konfederację. Nie są to dane pewne, ale Konfederacja ostro i przesadnie naciska na tę stronę ideologiczną. Ja nie widzę tu zagrożenia. Ta ustawa otwiera partię na młodych, którzy większą atencją darzą zwierzęta
– dodał Potocki.
PiS nie chce prowadzić ideologicznej walki
Z kolei dr Krzysztof Zielke powiedział, że działania Prawa i Sprawiedliwości są próbą zakończenia pewnej wojny ideologicznej.
Zdaje się, że mają być dalsze przedsięwzięcia. Ja popieram tę ustawę z przyczyn ogólnopolitycznych. Wydaje mi się, że to otwarcie nie tylko na młodych, ale też do centrum. Do większości Polaków. To sygnał, próba zakończenia pewnej wojny ideologicznej, która nie jest potrzebna ani PiS, ani Polsce. PiS odzwierciedla poglądy większości Polaków, którzy chcą opiekuńczego państwa i obrony tradycyjnych wartości
– dodał politolog.
To trochę się zachwiało. Ale wydaje mi się, że dziś otwarcie ws. zwierząt pokazuje, że nie chcemy prowadzić ideologicznej walki. To też otwarcie na ekologię. Te farmy po prostu śmierdzą. Okazało się, że prawica bardziej ba o ekologię niż ci, którzy z tego żyją
– stwierdził dr Krzysztof Zielke.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/517318-potocki-naciski-konfederacji-sa-przesadne