Ciekaw jestem, jak długo jeszcze sędzia Waldemar Żurek będzie czuł się bezkarnie? Jak długo, ignorując ustawy Sejmu, będzie „dla draki” kwestionował ich prawną moc.
Składając wniosek o odebranie prawa do wykonywania zawodu innemu sędziemu, bo – jego zdaniem - został wysunięty do nominacji przez wadliwie utworzoną Krajową Radę Sądownictwa, świadomie wprowadza do środowiska sędziowskiego samowolę i anarchię. Tak naprawdę śmieje się w nos państwu. Stawia się ponad Sejm. Ponad prawo, które parlament uchwala. Doskonale wie o tym, ale taką wybrał dla siebie rolę. Nie jest jej pionierem. Pierwszeństwo trzeba oddać byłej I prezes Sądu Najwyższego Małgorzacie Gersdorf. To jej nieprzejednana postawa storpedowania reformy sądownictwa, doprowadziła do zorganizowania słynnego posiedzenia Sądu Najwyższego 23 stycznia tego roku. Podczas tego zebrania podjęto uchwałę o nielegalności działania nowej KRS wybranej jesienią 2017 roku oraz odebraniu prawa orzekania wszystkim sędziom mianowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę, a wysuniętym przez „neoKRS”.
Uchwała uznana za nieważną
Przypomnę, że w czerwcu Trybunał Konstytucyjny uznał tę uchwalę za nieważną, ze względu na jej sprzeczność z konstytucją. Sędzia Waldemar Żurek doskonale wie o tym. Nie przeszkadza mu to, by urządzać spektakl teatralny, w którym jak klasyczny samozwaniec przybiera rolę bohatera, walczącego o praworządność. A praworządne dla niego jest tylko to, co zostało ustanowione 10 czy 15 lat temu. Co zapewniało uprzywilejowaną pozycję posady sędziego, a przede wszystkim bezkarność. Funkcjonowanie systemu, który zapewniał ochronę interesów kolegów z branży. Ochronę przybierająca absurdalne kształty, widoczne w uzasadnieniach uwalniających od odpowiedzialności. To był zresztą tylko jeden z najbardziej widocznych przejawów patologii, jaka zagnieździła się w polskim sądownictwie.
Nikt nie zmusza do bycia sędzią
Oczywiście nie można sędziemu Żurkowi odbierać prawa do samodzielnej oceny reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości. Ani tego, że w jego opinii reforma jest zniszczyła w Polsce zasady praworządności. Nikt go jednak nie zmusza do tego, aby w tak chorym systemie, wbrew swoim przekonaniem funkcjonował jako sędzia. Życzliwe i opiekuńcze państwo powinno mu nawet pomóc w tym, albo zachęcić do tego, aby nie musiał przeżywać codziennie koszmaru, kiedy zmierza do pracy. Do znienawidzonej przez siebie instytucji. Do sądu, który zatrudnia nieuprawnionych do wykonywania swego zawodu ludzi.
Pan Waldemar Żurek jest wybitnym prawnikiem. A może sam by pomyślał? I na przykład zasilił adwokaturę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/516764-czy-sedzia-waldemar-zurek-wzmocni-polska-adwokature