Ta ustawa, w odróżnieniu od wspomnianej wcześniej, w sposób kompleksowy porusza kwestie ochrony zwierząt – mówimy tutaj o schroniskach, warunkach trzymania zwierząt, jest definicja i minimalne wymiary kojca, zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrku, sprawa uboju rytualnego, zwiększenie uprawnień inspekcji weterynaryjnej i roli partnerów społecznych oraz wiele innych uregulowań. Zakaz hodowli zwierząt futerkowych to tylko jeden z elementów
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS, odnosząc się do ustawy dot. ochrony zwierząt.
wPolityce.pl: Prezes PiS zapowiedział, że mają Państwo gotowy projekt ws. ochrony zwierząt. Dlaczego zaprezentowany został on akurat teraz?
Radosław Fogiel: Nie ma tak naprawdę kwestii teraz, czy nie teraz. Parlament pracuje i różne projekty trafiają i będą trafiać pod obrady. Wielokrotnie mówiliśmy, że ochrona zwierząt jest jedną ze spraw, które należy uregulować. Jak mówił podczas konferencji prasowej pan prezes Jarosław Kaczyński, jest to w zasadzie kwestia pozapolityczna, czysto humanitarna. Po prostu uznaliśmy, że nadeszła kolej na tę sprawę.
Podczas konferencji prasowej w tej sprawie, obecny był także szef Forum Młodych PiS Michał Moskal. Czy to sygnał, że jest to ustawa przygotowana przede wszystkim z myślą o najmłodszej grupie wyborców, która jest szczególnie wrażliwa na takie kwestie. jak m.in. ochrona zwierząt?
To nie jest ruch w kierunku młodych wyborców, tylko raczej ruch od młodych wyborców - to nasi młodzi zwolennicy bardzo naciskali, żeby ten temat poruszyć, bo uważają go za ważny. Nie zamykamy się na tego typu sugestie.
W ustawie uwzględniony jest m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, co już rozważali Państwo jakiś czas temu. Wtedy jednak na szali przeważyły argumenty osób zajmujących się hodowlą zwierząt futerkowych. Co się zmieniło od tamtej pory?
Ta ustawa, w odróżnieniu od wspomnianej wcześniej, w sposób kompleksowy porusza kwestie ochrony zwierząt – mówimy tutaj o schroniskach, warunkach trzymania zwierząt, jest definicja i minimalne wymiary kojca, zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrku, sprawa uboju rytualnego, zwiększenie uprawnień inspekcji weterynaryjnej i roli partnerów społecznych oraz wiele innych uregulowań. Zakaz hodowli zwierząt futerkowych to tylko jeden z elementów. Dodatkowo, dzisiaj wiemy już zdecydowanie więcej nt. branży, wokół której było wiele przekłamań i działań lobbingowych. Warto choćby wspomnieć, że podatki VAT i CIT pochodzące z tej gałęzi gospodarczej, są ujemne, jeśli chodzi o dochody państwa, i nie rekompensują tego wpływy z PIT. Nie należy na nasz projekt patrzeć wyłącznie przez pryzmat interesów jednej branży, bo – ponownie zacytuję prezesa Kaczyńskiego – uregulowanie tej sprawy to kwestia cywilizacyjna i humanitarna.
A co z ludźmi zatrudnionymi w branży hodowli zwierząt futerkowych, którzy w wyniku Państwa zmian stracą pracę?
Zdajemy sobie sprawę, że będzie to oznaczało dla kilkuset osób konieczność przekwalifikowania się czy zmiany formy działalności. Traktujemy tę sprawę poważnie, ale nie ukrywaliśmy naszych poglądów w tej kwestii. Od wielu lat mówiliśmy, że nadejdzie moment, gdy na taką działalność w Polsce nie będzie miejsca. Branża futrzarska miała wiele czasu, by przygotować się do nadchodzących zmian.
Na pewno mowa jest tylko o kilkuset osobach? Według przedstawicieli branży hodowli zwierząt futerkowych, osób pracujących bezpośrednio lub pośrednio w tej branży jest ok. 50 tys. osób.
Podatki z racji działalności w tej gałęzi przemysłu płaci w Polsce około 900 osób. Zdaję sobie sprawę, że to dla nich dochodowy biznes i będziemy teraz obserwować operację medialną prowadzoną przez firmy PR i powiązane media, mającą na celu przedstawienie hodowli zwierząt na futra w jak najlepszym świetle. Ale przyzwolenie społeczne na tego typu zajęcie się kończy, w kilkunastu krajach Europy hodowla jest już zakazana. Polska była tutaj stawiana niejako w roli kolonii czy kraju Trzeciego Świata, gdzie można wyekspediować „nieelegancką” działalność, której nie chciałoby się mieć u siebie. Nie chcemy, aby Polska była traktowana w ten sposób. Apeluję raz jeszcze, żebyśmy rozmawiali w całościowym kontekście ochrony zwierząt, naszego do nich podejścia i obowiązków, które jako ludzkość mamy wobec przyrody, a nie tylko w kontekście jednej, bardzo niehumanitarnej, branży.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/516752-fogielnie-ukrywalismy-naszych-pogladow-wsbranzy-futerkowej