Wyeksponowanie Trzaskowskiego przez PO i ewentualne utrwalenie obecności Hołowni, będzie szczególnie groźne dla mniejszych formacji opozycyjnych, to znaczy dla Lewicy i PSL-u
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Rafał Chwedoruk, politolog.
wPolityce.pl: Według sondażu Socials Changes dla portalu wPolityce.pl, że gdyby w wyborach wystartowały ruch Szymona Hołowni Polska 2050 i ruch Nowa Solidarność Rafała Trzaskowskiego, to pierwszy uzyskałby 23 proc. głosów, a drugi 20 proc. Z kolei KO uzyskałaby tylko 6 proc., a Lewica i PSL nie przekroczyłyby progu wyborczego. Czy wyniki tego sondażu mogą wskazywać na to, że wyborcy opozycji mają dość starych partii?
Prof. Rafał Chwedoruk: Nie, nie ma żadnej możliwości, żeby wystartowały obok siebie KO i ruch Trzaskowskiego. To jest w ogóle niewykonalne. Powinniśmy w istocie zsumować wyniki KO i ruchu Trzaskowskiego. Potencjał głównego nurtu liberalnej opozycji jest mniej więcej trwały. Drugi bardzo ważny wniosek to taki, że wyeksponowanie Trzaskowskiego przez PO i ewentualne utrwalenie obecności Hołowni, będzie szczególnie groźne dla mniejszych formacji opozycyjnych, to znaczy dla Lewicy i PSL-u.
Posłanka Hanna Gill-Piątek właśnie opuściła Lewicę i dołączyła do ruchu Szymona Hołowni Polska 2015.
Tak, to nawet nie chodzi o to, czy to będzie jeden poseł, czy iluś, ale sam fakt stosunkowo szybkiego odejścia z ugrupowania, które odniosło duży sukces w wyborach sejmowych, może sygnalizować, że podstawy tego sukcesu w tym ugrupowaniu nie są postrzegane jako bardzo mocne. Po raz kolejny okazuje się, że próby zbudowania w Polsce lewicy kulturowej, są próbami utopijnymi. Taki elektorat jest nieliczny, a większość wyborców antyklerykalnych podziela nieco bardziej umiarkowane poglądy w tej materii i prędzej czy później ucieka do PO. Po drugie też, widać efekty rezygnacji z nazwy SLD w przestrzeni publicznej. Tacy eklektyczni kandydaci, jak Hołownia i Trzaskowski, będą zagrożeniem też dla PSL-u. Szczególnie od momentu, kiedy PSL wykonał głęboki skręt w stronę opozycji liberalnej. Potem próbował z tego wyjść, ale kampania prezydencka pokazała, że nie jest to proste.
Powstanie ruchów obywatelskich zaostrza zatem rywalizację w opozycji?
To sygnalizuje potencjał ewentualnej konkurencji wewnętrznej wśród opozycji. Najciekawsze, co wynika z tego sondażu, to w jaki sposób Lewica i PSL na to zareagują. Samo gwałtowne przyłączenie się do krytyki Rafała Trzaskowskiego, prowadzonej przez PiS w związku ze sprawą „Czajki”, to będzie trochę za mało w dłuższej perspektywie czasowej.
A czy opóźnienie się startu ruchu Rafała Trzaskowskiego, spowodowane awarią „Czajki”, pana zdaniem szkodzi tej inicjatywie długodystansowo?
Myślę, że nie. Sądzę, że dopiero po wyborach w USA i od nowego roku kalendarzowego zacznie się polityka w Polsce na serio. To, co się wtedy będzie działo, będzie szczególnie istotne. Prezydent Warszawy ma teraz być może szczęście w nieszczęściu. Negatywna reakcja społeczeństwa na kwestie podniesienia uposażeń polityków uderzyła we wszystkich, ale najbardziej w jego macierzystą partię. W tym momencie pewna absencja w polityce dla kogoś, kto chce wykroczyć poza wyborców PO, może być nawet pewną korzyścią.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/516722-prof-chwedoruk-ruchy-beda-grozne-dla-psl-u-i-lewicy