Co łączy Hansa G. - zadeklarowanego hitlerowca i gnębiciela Natalii Nitek-Płażyńskiej z Markiem Dekanem - szefem niemiecko-szwajcarskiego koncernu RASP, który wydaje media dla Polaków? Obaj cieszą się nieskrępowanymi przywilejami, jakie daje im państwo polskie i obaj walczą z wolnym słowem oraz prawem do krytyki. Mogą spać spokojnie. Polska nie reaguje na ich zachowanie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Natalia Nitek-Płażyńska, matka malutkiego dziecka i patriotka może trafić do aresztu, gdyż nie przeprosiła Hansa G. za to, że nagrywała jego antypolskie i hitlerowskie okrzyki wobec swoich pracowników. Sąd w kuriozalnym wyroku stanął po stronie oszalałego z nienawiści biznesmena, który w swoich połajankach wobec Polaków zatrudnionych w jego firmie, nawiązywał do hitleryzmu i antypolskiej, skrajnie niebezpiecznej retoryki. Sądu (podobno polskiego) nie interesowało dobre imię naszego narodu, sprawiedliwość społeczna i zwykła ludzka przyzwoitość. Objął ochroną niemieckiego szefa jednej z firm. Hans G. korzysta z hojności Polski w wielu wymiarach. Jego firma od 20 lat działa w naszym kraju, a jego zamożność jest również wypadkową polskiego rozwoju i polskiej gościnności. Gościnności, której Hans G. lubi nadużywać awanturując się i werbalnie atakując swoich polskich pracowników.
Czy w jego firmie pojawiły się kontrole skarbowe, pracy i finansowe? Czy państwo polskie sprawdziło (już oczywiście po wybuchu afery), czy wywiązuje się on ze swoich obowiązków? To raczej wątpliwe. Hans G. czuje się więc coraz pewniej, zasypując nieprzychylne mu redakcje sprostowaniami i bezczelnymi żądaniami. Gość, który wybija okna w domu, w którym przebywa nie jest gościem, ale zwykłym agresorem, którego gospodarze powinni natychmiast wyprosić.
Mark Dekan nie stawi się w sądzie
Na drugim biegunie widzimy Marka Dekana, prezesa RASP, który w Polsce wydaje m.in. dziennik „Fakt”, tygodnik „Newsweek” oraz portal Onet. Polityczna krucjata tych mediów przeciwko rządowi Zjednoczonej Prawicy trwa nieprzerwanie od pięciu lat. O kolejnych manipulacja i półprawdach publikowanych w powyższych tytułach napisano już sporo. Warto jednak rzucić okiem nas szefa tego komanda, który wsławił się słynnym listem do dziennikarzy koncernu z 2017 roku. W tym liście, który wielu komentatorów określało „instrukcją”, jasno stanął po stronie opozycji i Donalda Tuska. Mark Dekan nie wstydził się swoich słów, ale nie spodziewał się chyba fali krytyki. Po publicystycznym tekście, który zamieściłem w tygodniku „Sieci”, który był formą polemiki z „instrukcją” Dekana, prezes RASP uraczył mnie prywatnym aktem oskarżenia z art. 212 kodeksu karnego. I tak rzekomy piewca wolnego słowa zamienił się w żarliwego fana uciszania polskich dziennikarzy. Trwa sprawa sądowa, ale Mark Dekan nie zamierza stawić się w sądzie. Jego pełnomocnicy wnioskowali o możliwość „zdalnego” wystąpienia prezesa Dekana przed sądem. Dlaczego Mark Dekan nie chce się stawić osobiście w sprawie, w której karnie ściga niezależnego polskiego dziennikarza? Czy chodzi o koronawirusa? Tak przekonują jego prawnicy, ale ja widzę w tym lekceważenie. A może pan prezes pewny jest swego w sądzie i nie musi się pofatygować osobiście? Przyznacie, że to osobliwe podejście.
Mark Dekan ma oczywiste prawo do niestawiennictwa, ma też prawo szefować polskim dziennikarzom, a nawet nadawać linię swojemu wydawnictwu. W polskim państwie panu prezesowi jest dobrze i wygodnie. Zarządza wielką firmą i cieszy się prawem, jakie przysługują obcokrajowcom. Co łączy go z Hansem G.? Pozornie nic, ale niechęć do odmienności opinii i słaba odporność na krytykę, to punkty wspólne obu panów.
Nie ma wątpliwości, że Polska, to kraj otwarty i przyjazny, a nasza gościnność jest wręcz przysłowiowa. Szkoda, że są tacy, którzy to cynicznie wykorzystują. Ciekawe, czy z równą bezwzględnością zachowywaliby się tak w Niemczech, Szwajcarii i Francji?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/516678-do-hansa-g-i-marka-dekana-jestescie-tu-tylko-goscmi?fbclid=IwAR18bQB-I-dbiP9d7smFFF9Iqi_uYgNea6j3heD9FSbpHxpdDTx8CbMxPhs
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.