„Gazeta Wyborcza” odgrzewa sprawę prokuratora Macieja Młynarczyka, który ścigał działacza kresowego ze Szczecina za rzekomo antyukraińskie wypowiedzi oraz zachodniopomorskiego polityka Prawa i Sprawiedliwości Dariusza Mateckiego. Redakcja z Czerskiej nie podoba się to, że – jak sama określa - „słynący ze zwalczania przestępstw z nienawiści” nie będzie już prowadził takich spraw, bowiem wszystkie zostały przeniesione do innej jednostki – Prokuratury Rejonowej w Otwocku.
CZYTAJ TAKŻE:
Próby wydłużenia postępowań?
Według rozmówców, na których powołuje się „Wyborcza”, decyzje miały zapaść o wiele wyżej, niż na szczeblu prokuratora okręgowego Warszawa Praga. „GW” dodaje, że „od kilku lat panuje tendencja, by takie kontrowersyjne rozstrzygnięcia spuszczać jak najniżej w hierarchii i zostawiać jak najmniej śladów, że inspirowała je sama wierchuszka prokuratury”.
Zabranie spraw (…) może świadczyć o chęci zmiany referenta, a tym samym powierzenia spraw mniej doświadczonemu prokuratorowi, czy nawet asesorowi. To może skutkować wydłużeniem postępowania, czy też końcową oceną zdarzenia, którą akceptowaliby przełożeni
– stwierdziła prok. Katarzyna Kwiatkowska ze stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia.
Dodała, że „za czasów Andrzeja Seremeta” takie sytuacje były „wyjątkowe”, a sprawy miały trafiać do wyspecjalizowanych prokuratorów. Stwierdził również, że „decyzja prokuratury budzi wątpliwości co do intencji w zakresie skutecznego ścigania tej kategorii przestępstw”.
Sprawa może być „skręcona”?
Zdaniem aktywistów, na których powołuje się „Gazeta Wyborcza”, przeniesienie przestępstw z nienawiści do Otwocka ma na celu „odłożenie spraw dotyczących hejterów i skrajnych nacjonalistów na półkę”.
Redakcja z Czerskiej przypomniała w tym kontekście sprawę Igora Isajewa, który zgłosił do prokuratury sprawę wyzwania go w centrum Warszawy od banderowca. Sprawa została ostatecznie umorzona, ponieważ nie wykryto sprawcy.
Isajew zgłosił do prokuratury także nienawistne komentarze pod petycją o odwołaniu prok. Młynarczyka. Sprawa została przekazana do prokuratury w Otwocku. Mężczyzna już zapowiedział, że jeśli sprawa zostanie umorzona, będzie walczył z prokuraturą zażaleniami. Nie zabrakło też pochwał w kierunku prok. Młynarczyka.
Pokazał mi, jak walczyć. Był pierwszym polskim funkcjonariuszem skutecznym w ściganiu antyukraińskiego hejtu. Zostawił w tej sprawie ogromne dziedzictwo, które mam i po które będę sięgał
– oświadczył Isajew.
Redakcja z Czerskiej próbuje doszukiwać się spisku w związku z odebraniem spraw prok. Młynarczykowi i przeniesieniem przestępstw z nienawiści do Otwocka. Sugerowanie, że sprawy mogą być „ukręcane” wprowadza czytelnika w błąd, bowiem to prokuratura zajmuje się dochodzeniem i śledztwem, co oznacza, że sprawy, które „odebrano” prok. Młynarczykowi, którego tak bardzo broni „Wyborcza”, dalej się toczą.
wkt/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/516665-gw-szuka-spisku-ws-prok-mlynarczyka-ukrecanie-spraw