W programie „Warto rozmawiać” (TVP 3) miała miejsce burzliwa dyskusja na temat tego, czy pandemia koronawirusa istnieje.

CZYTAJ TAKŻE: Czy to fałszywa pandemia? Maciej Pawlicki o książce, która zmusza do myślenia. Przeczytaj tekst okładkowy tygodnika „Sieci”, który już wzbudził ogromne emocje

Nie ma żadnej epidemii, ani pandemii. Widać to w twardych danych – liczbie zgonów. Widać, że w roku 2018 jest podobna liczba zgonów, co w 2020 roku. (…) Jeśli nie ma więcej zgonów, to nie ma epidemii. (…) to moim zdaniem kończy dyskusję

— mówił dr Mariusz Błochowiak, autor książki „Fałszywa Pandemia”.

Pawlicki: Śmiertelność jest niska. Czy Wy nie macie poczucia, że jesteśmy w jakimś domu wariatów?

Śmiertelność jest niska. Czy Wy nie macie poczucia, że jesteśmy w jakimś domu wariatów? Mamy niższą śmiertelność niż zwykle i tylko dlatego, że nie znaliśmy SARS-CoV-2, (…) to z tego powodu zamrażamy cały świat i niszczymy służbę zdrowia, życie społeczne, ekonomię, tylko dlatego, że coś się inaczej nazywa? Ktoś tu wykreował coś zupełnie sprzecznego z powszechnym poczuciem zarazy, pandemii

— mówił z kolei Maciej Pawlicki, publicysta „Sieci”.

Dr Rakowski: Takie wydarzenie, jak pandemia koronawirusa, wydarza się po raz pierwszy w historii świata

Takie wydarzenie, jak pandemia koronawirusa, wydarza się po raz pierwszy w historii świata. Mieliśmy w historii oczywiście takie wydarzenia, tylko one wydarzały się w innych czasach, kiedy świat wyglądał inaczej, mobilność ludzka wyglądała zupełnie inaczej, nasza świadomość dot. możliwości interwencji farmaceutycznych i niefarmaceutycznych była na innym poziomie

— zaznaczył z kolei dr Franciszek Rakowski, fizyk z Centrum Modelowania UW.

W tej chwili najważniejsze w tym wszystkim jest to moim zdaniem, żebyśmy zdawali sobie sprawę, ilu ludzi naprawdę umarło w Polsce na COVID-19. Zgodnie z listem z MZ w odpowiedzi na pytanie jednego dziennikarza, na COVID-19 do lipca, czyli bez chorób towarzyszących, zmarło w Polsce w 296 osób, teraz pewnie jest to trzysta kilkadziesiąt, co oznacza, że w okresie straszliwej pandemii, w Polsce umiera na COVID-19 jedna może dwie osoby dziennie, czasem nikt

— mówił Maciej Pawlicki.

Wykreowano przy pomocy tego codziennego komunikatu o liczbie zakażonych i zgonów poczucie strach, poczucie przerażenia w ludziach, i zgodę na paraliż. Z tym najwyższy czas skończyć, dlatego że to się obraca przeciwko polskiemu państwu i Polakom. Nie możemy dłużej ufać modelowaniu matematycznemu, ponieważ ono nie przystaje do faktów

— dodał.

W pewnym momencie doszło do ostrej wymiany zdań między wirusologiem prof. Włodzimierzem Gutem a Maciejem Pawlicki.

Pan by przyjął świadomość decyzji, która by się skończyła włoskimi konwojami trumien?

— zapytał Pawlickiego prof. Gut.

Wybitny polski onkolog powiedział, że prawdopodobnie w tym roku będzie kilkanaście tysięcy więcej zgonów na nowotwory z powodu tego, że zostały przerwane leczenia i diagnozowanie. To dotyczy wielu dziedzin medycy, nie tylko onkologii. O to chodzi, żeby jak najszybciej zrozumieć, że nie wolno nam w naszym uporze nie zauważać rzeczywistości

— odpowiedział Pawlicki.

Prof. Gut: Mieliśmy 44. miejsce w Europie jeżeli chodzi o częstość zakażeń, co uważam za wielki sukces

Pół roku w którym obserwowaliśmy wzrost liczby chorych do połowy lipca. Mieliśmy 44. miejsce w Europie jeżeli chodzi o częstość zakażeń, co uważam za wielki sukces. (…) Walka szła nie z zachorowaniami, tylko z niedopuszczeniem do wielkiej liczby zakażeń. Osoba podejrzewana o zakażenie jest badana i przetrzymuje się osoby zdrowe na kwarantannie. (…) Mamy do czynienia z pewnym systemem zwalczania opartym o działania niespecyficzne, bo specyficznych nie ma – szczepień nie ma

— mówił prof. Gut.

tkwl/TVP 3