Mój brat był człowiekiem „Solidarności” w podwójnym tego słowa znaczeniu - kimś, kto w „Solidarności” pracował, ale także kimś, dla kogo wartości budujące polską tożsamość, polską siłę, były ważne - powiedział w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński na otwarciu wystawy „Lech Kaczyński. Człowiek Solidarności”.
CZYTAJ TAKŻE: Jarosław Kaczyński wspomina brata: Potrafił działać i być skutecznym. Wygrać z prawej strony w Warszawie to niełatwa sprawa
Wystawa „Lech Kaczyński. Człowiek Solidarności”
W poniedziałek w Warszawie na dziedzińcu MKiDN otwarto wystawę „Lech Kaczyński. Człowiek Solidarności”. Wśród gości obecnych byli m.in. prezes TK Julia Przyłębska, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski.
Jestem przede wszystkim ogromnie wdzięczny. Ogromnie wdzięczny za tę inicjatywę i chciałbym przekazać te słowa wdzięczności także przewodniczącemu „Solidarności” za tę inicjatywę, która przypomina długą - choć w krótkim życiu - polityczną drogę mojego śp. brata
— przemawiał prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Był rzeczywiście człowiekiem „Solidarności”. Człowiekiem „Solidarności” w podwójnym tego słowa znaczeniu - był kimś, kto w „Solidarności”, a jeszcze przedtem, przez kilkanaście dni w wolnych związkach zawodowych, ale już tych wywalczonych w sierpniu, a przedtem w wolnych związkach zawodowych, które działały nielegalnie, pracował, ale także był człowiekiem „Solidarności” w tym szerszym tego słowa znaczeniu
— podkreślał.
Prezes PiS o zasługach śp. prezydenta
Był kimś, kto wartości budujące polską tożsamość, polską siłę, tę siłę, która pozwala nam trwać i mam nadzieję, że pozwoli w przyszłości zbudować naprawdę bardzo mocne polskie państwo, te wartości były dla niego ważne, rozstrzygające, decydujące o jego życiu
— mówił dalej Jarosław Kaczyński.
Jego zasługi w różnych dziedzinach były wielkie, a część z nich nie jest znanych
— dodał, opowiadając o mało znanym fakcie, że śp. Lech Kaczyński „odegrał ważną, może nawet decydującą rolę w powołaniu 17 września 1980 roku Solidarności”.
Bo przecież ten plan wymyślony przez świętej pamięci Karola Modzelewskiego, i forsowany już prawie od samego początku września, razem ze statutem, wydawało się nie miał żadnych szans. Trzeba było wymyślać różnego rodzaju chwyty, szczególnego typu pociągnięcia, by w pewnym momencie stworzyć taki stan, w którym związek musiał powstał i nikt nie był w stanie się temu przeciwstawić. I to była właśnie praca i pomysły mojego świętej pamięci brata
— powiedział.
Ważne było w jego życiu także to, że nigdy i w żadnym momencie swojego życia, także kiedy pełnił najwyższą funkcję w państwie jako prezydent RP, nigdy nie traktował swoich kolegów z Solidarności z góry. Dla nich zawsze był kolegą, towarzyszem broni. Bo nie wszyscy potrafią zachować się w ten sposób. Leszek potrafił
– mówił prezes PiS.
Ta wystawa to przypomnienie kogoś, kogo naprawdę warto pamiętać - jako Polaka, patriotę i właśnie jako człowieka Solidarności
— zakończył przemówienie Jarosław Kaczyński.
Prezydent: napisał swoim życiem opowieść o umiłowaniu wolności
Lech Kaczyński napisał swoim życiem opowieść o polskim umiłowaniu wolności, o dumie, godności i honorze, o międzyludzkiej solidarności; o tym, że warto być Polakiem - napisał prezydent Andrzej Duda w liście z okazji otwarcia wystawy „Lech Kaczyński. Człowiek Solidarności (1949–2010)”
40 rocznica polskiego Sierpnia i utworzenia NSZZ „Solidarność” to łączące nas wszystkich narodowe święto, podczas którego przywołujemy wydarzenia stanowiące fundament wolnej Polski oraz ludzi, którzy ten fundament zbudowali
— czytamy w liście prezydenta, który podczas ceremonii otwarcia wystawy odczytał prezydencki minister Wojciech Kolarski.
Jak zaznaczył w liście Andrzej Duda, „jedną z tych wielkich postaci, którym zawdzięczamy Rzeczpospolitą niepodległą, demokratyczną, silną i sprawiedliwą jest pan prezydent profesor Lech Kaczyński”. Prezydent wyraził satysfakcję, że „inspirujący jubileusz powstania NSZZ +Solidarność+ stał się okazją do zorganizowania ważnej wystawy ukazującej biografię i zasługi prezydenta profesora Lecha Kaczyńskiego a zwłaszcza jego dokonania jako człowieka Solidarności”.
Lech Kaczyński napisał swoim życiem opowieść o polskim umiłowaniu wolności, o dumie, godności i honorze; o tym, że warto być Polakiem, o wierności i odwadze w głoszeniu prawdy, o powinnościach człowieka i obywatela, o międzyludzkiej solidarności
— napisał Duda w liście. Wyraził przekonanie, że Lech Kaczyński był spadkobiercą i kontynuatorem tych generacji, które wywalczyły dla Polski niepodległość, stawiały zręby na nowo suwerennego państwa i toczyły zmagania w jego obronie”.
Jak podkreślił Duda, Lecha Kaczyński „uosabiał etos Solidarności; etos oparty na patriotyzmie, poczuciu odpowiedzialności za losy ojczyzny, więzi z bliźnimi, szczególnie prześladowanymi, słabszymi i będącymi w potrzecie oraz na przekonaniu, że nie ma misji bardziej zaszczytnej zobowiązujące niż publiczna służba dla dobra wspólnego”.
Gliński: Lechu Kaczyński, jest przy tobie Solidarność
Lechowi Kaczyńskiemu kierunek zawsze wyznaczały solidarność, wolność, sprawiedliwość i godność, czyli Polska solidarna. Tym wartościom i marzeniom był wierny, dlatego dzisiaj możemy powiedzieć: Lechu Kaczyński, jest przy tobie Solidarność - powiedział w poniedziałek wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński.
Wicepremier Gliński w Warszawie na otwarciu wystawy „Lech Kaczyński. Człowiek Solidarności (1949–2010)” przypomniał, że polska droga, prowadząca do wolności „nie była ani łatwa, ani prosta”.
Aby ją przebyć, pokonać trudności, aby na niej przetrwać, trzeba było odwagi i wytrwałości ludzi, którzy budowali niezależny od komunistycznej władzy związek zawodowy i ruch społeczny Solidarność, a przedtem, jeszcze byli aktywni w polskiej opozycji. Do grona tych ludzi należał Lech Kaczyński – jak głosi tytuł dzisiejszej wystawy: Człowiek Solidarności
— podkreślił.
Przypomniał, że Lech Kaczyński „już w młodości – jako student, później doktorant – interesował się prawem pracy, relacjami między pracodawcą a pracownikiem, prawami ludzi w gorszej sytuacji socjalnej”.
To też jest ten wymiar, ta solidarność w stosunku do ludzi słabszych, zawsze charakteryzująca życie i postawę Lecha Kaczyńskiego
— podkreślił.
Przypomniał, że „gdy w czerwcu 1976 roku zaprotestowali polscy robotnicy, między innymi w Radomiu i Ursusie, włączył się w akcje pomocowe dla represjonowanych, organizowane przez Komitet Obrony Robotników”.
Później związał się z Wolnymi Związkami Zawodowymi Wybrzeża, szkolił robotników z zakresu prawa pracy, a sam zaczął publikować w niezależnym piśmie „Robotnik Wybrzeża”. Gdy w sierpniu 1980 roku wybuchł strajk w Stoczni Gdańskiej Lech Kaczyński znalazł się wśród strajkujących, służył im dalej swoją wiedzą – został doradcą Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, a po podpisaniu Porozumień Sierpniowych – ekspertem Solidarności
— zwrócił uwagę Gliński.
Doprowadził m.in. do tego, żeby ta idea wtedy, faktycznie forsowana przez niewielu, jednego, wielkiego związku, który będzie silniejszy, jako partner władzy komunistycznej, niż związki branżowe czy związki regionalne, aby się ziściła
— wskazał.
Podkreślił, że Kaczyński jako „specjalista prawa pracy stał się budowniczym wolnych związków zawodowych i polskiej drogi do wolności”. Minister kultury przypomniał, że „zwieńczeniem jego działalności dla Ojczyzny był wybór w 2005 roku na prezydenta Rzeczypospolitej”. Jak mówił, „człowiek, zwłaszcza człowiek skrzywdzony zawsze był w centrum uwagi Lecha Kaczyńskiego, dlatego jako prezydent Rzeczypospolitej przywrócił pamięć o zapomnianych bohaterach Sierpnia ’80”.
Nie mógł też nie być tego dnia tam, gdzie 70 lat wcześniej stalinowscy zbrodniarze zabili tysiące polskich żołnierzy. Tragiczny dzień 10 kwietnia 2010 roku na zawsze zapisał się w historii naszego narodu. Prezydent i wszyscy obecni na pokładzie samolotu ponieśli śmierć w lesie smoleńskim, nieopodal lasu katyńskiego skrywającego szczątki polskich żołnierzy. Polska pogrążyła się wówczas w żałobie i zadumie
— wspominał Gliński.
Przypomniał, że po jego śmierci „wielu zaczęło też na nowo odkrywać przerwaną prezydenturę, odkrywać to, w jaki sposób prezydent Kaczyński próbował znaleźć drogę prowadzącą naszą Ojczyznę w dobrym kierunku, jak walczył o jej suwerenność, jak walczył o jej pozycję na świecie”.
A kierunek zawsze wyznaczały mu solidarność, wolność, sprawiedliwość i godność, czyli Polska solidarna – marzenie Polaków zrodzone podczas sierpniowych strajków w 1980 roku. Tym wartościom i tym marzeniom Lech Kaczyński zawsze był wierny, dlatego również dzisiaj możemy powiedzieć: Lechu Kaczyński, jest przy tobie Solidarność
— podsumował.
kpc/PAP/wPolityce.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/516531-prezes-pis-lech-kaczynski-byl-czlowiekiem-solidarnosci