Kancelaria Senatu rozpisała zaskakujący przetarg, dot. rezerwacji miejsc hotelowych dla przedstawicieli „izby zadumy”. Okazuje się, że marszałek Tomasz Grodzki życzy sobie, by senatorowie sypiali na królewskich łożach i mieli do dyspozycji minibar oraz poranne pantofle - pisze „Super Express”.
Wielkie wymagania Grodzkiego
Duże łóżka (co najmniej 160x200 cm), minibar, ranne kapcie, szlafroki, cztery lub pięć gwiazdek - oto niektóre z wymagań stawianych przez Kancelarię Senatu hotelom, w których zatrzymywać się będą senatorowie. Właśnie rozpisano przetarg na ponad 1000 noclegów - podczas podróży zarówno krajowych, jak i zagranicznych, które mają odbyć wybrańcy narodu oraz urzędnicy
— czytamy w „SE”.
Według dziennika przetarg dotyczy rezerwacji na całym świecie, nawet na odległych kontynentach.
Podatnicy zapłacą za kaprysy marszałka… 680 tys. zł
Ile za te wygody zapłacą podatnicy? Planowo ponad 680 tys. zł. Ponieważ umowa będzie obowiązywała przez 1,5 roku, daje to średnio 37 tys. miesięcznie
— wylicza „Super Express”.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/516488-grodzki-chce-dla-senatorow-wielkich-lozek-minibaru-i-kapci