„Ta mapa była bardzo szeroko propagowana wśród rosyjskich geopolityków. Jeśli na nią spojrzymy, to widzimy wyraźnie, że Rosja bardzo liczy i chce postawić na Niemcy. Widać, że partnerem są Niemcy i myślę, że w Berlinie znaleźliby się tacy, którzy by chętnie taką mapę Europy zobaczyli w rzeczywistości” - mówi w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl prof. Romual Szeremietiew.
wPolityce.pl: Na Twitterze udostępnił pan ciekawą mapę z rosyjską wizją Europy w 2035 r. Widzimy tam spore zmiany granic poszczególnych państw. Skąd taki pomysł Rosjan?
Prof. Romuald Szeremietiew: Ta mapa była bardzo szeroko propagowana wśród rosyjskich geopolityków. Jeśli na nią spojrzymy, to widzimy wyraźnie, że Rosja bardzo liczy i chce postawić na Niemcy. Widać, że partnerem są Niemcy i myślę, że w Berlinie znaleźliby się tacy, którzy by chętnie taką mapę Europy zobaczyli w rzeczywistości. Rosja po kolei odhacza kolejne punkciki na tej mapie. Widać na niej, że Białoruś jest w Rosji, a dziś zastanawiamy się, czy rzeczywiście nie będzie w Rosji. Krym już jest rosyjski. W wschodniej Ukrainie przecież toczy się wojna. Te wszystkie pomysły to nie są jakieś rojenia wariata, który namalował coś po pijanemu, tylko widać, że jest to bardzo konkretnie realizowany plan. Skoro są jakieś elementy realizacyjne, to oznacza, że należy brać tego typu rzeczy poważnie.
Co ciekawe, na mapie Polska pozostaje strefą wpływów niemieckich.
Tak, oczywiście. Kiedyś pisałem, że być może pakt Ribbentrop-Mołotow obowiązuje. W pakcie jak wiadomo granica była na Bugu i całe terytorium obecnej Polski było w strefie panowania niemieckiego. Jeśli Rosja respektuje te ustalenia, to my jesteśmy u Niemca.
Rosjanie wskazują również na procesy separatystyczne w Belgii czy Hiszpanii – czy te scenariusze mają szanse się spełnić?
Tam są wyraźnie zaznaczone różnego rodzaju tendencje, które pojawiają się w Europie. Mówię o separatyzmach, o wpływie islamu. To wszystko się tam znajduje. Nie należy przywiązywać się do tego jak wyglądają granice na tej mapie, chodzi o to, jakie wyobrażenie na ten temat mają ludzie, którzy zajmują się geopolityką i którzy pracują dla Kremla.
Czy nie jest to trochę życzeniowe myślenie rosyjskich geopolityków?
To jest dla nich rozwiązanie idealne w tym sensie, że są bliskie Niemcy, silny związek z Rosją i bardzo podzielona Europa, która musi Niemiec słuchać.
Rozmawiał Krzysztof Bałękowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/516332-nasz-wywiad-prof-szeremietiew-o-rosyjskiej-geopolityce