To jest próba zamachu na wolność słowa w wykonaniu sądów i w wykonaniu Zbigniewa Bońka, który z takim wnioskiem się do sądu zwrócił - oceniła poseł Joanna Lichocka wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie zakazujący publicyście Piotrowi Nisztorowi publikacji treści związanych z prezesem PZPN.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sąd zakazał Nisztorowi publikacji tekstów o prezesie PZPN. Sakiewicz: To dowód na potężne zagrożenie wolności słowa w Polsce
„To jest niebywały wyrok”
Pytana w środę w TV Republika o wydany 27 sierpnia przez Sąd Okręgowy w Warszawie wyrok zakazujący publicyście „Gazety Polskiej” Piotrowi Nisztorowi publikacji treści związanych ze Zbigniewem Bońkiem, Joanna Lichocka powiedziała: „to jest niebywały wyrok”.
Sąd pod przewodnictwem pana sędziego Wagnera zażądał od dziennikarza, żeby przestał mówić o swoich ustaleniach dziennikarskich i to nie tylko z jednego tekstu, ale z kilku ostatnich, które dotyczą Zbigniewa Bońka i jego współpracowników w PZPN; jednego ważnego współpracownika, który wywodzi się ze Służb Specjalnych PRL, z SB
— podkreśliła.
Posłanka PiS zwróciła uwagę, że „to jest próba zamachu na wolność słowa w wykonaniu sądów i w wykonaniu pana Zbigniewa Bońka, który z takim wnioskiem się do Sądu zwrócił”.
To jest próba zamknięcia ust Piotrowi Nisztorowi, +Gazecie Polskiej+, ale to jest też sygnał do środowiska dziennikarskiego, że te stare układy postkomunistyczne, chroniące dawnych ludzi bezpieki nadal obowiązują
— oceniła Lichocka.
Przypomniała, że sędzia Rafał Wagner „uczestniczył w skazywaniu pana ministra Ziobro za to, że rzekomo naruszył dobra osobiste jednej pani sędzi”.
To jest, zdaje się, sędzia zaangażowany w tzw. wolne sądy
— dodała.
Hydra postkomunizmu powraca
To jest pokazanie się znowu tej hydry postkomunizmu. Nie wolno pisać o związkach z SB, nie wolno pisać o ich wielkich biznesach. Nie wolno dziennikarzom takich tematów poruszać
— powiedziała posłanka PiS, dodając, że według niej, to jest „po prostu cenzura”.
Lichocka wyraziła nadzieję, że „ten wyrok, to zabezpieczenie się nie utrzyma”, że Piotr Nisztor odwoła się i „w kolejnej instancji ten oczywiście skandaliczny wyrok zostanie uchylony”.
W tygodniku „Gazeta Polska”, który ukazał się w środę, opublikowany został artykuł Piotra Nisztora „Kapitan SB trzęsie polską piłką”. Artykuł ten dotyczy Andrzeja Placzyńskiego, prezesa firmy Lagardere Sports Poland (LSP), wcześniej działającej pod nazwą SportFive. „W 2017 roku PZPN, kierowany przez Zbigniewa Bońka, przedłużył z firmą Placzyńskiego umowę na pośrednictwo m.in. w pozyskiwaniu sponsorów dla polskiej reprezentacji” - czytamy w tygodniku. Napisano też m.in., że „były esbek stojący na czele firmy od lat zarabiającej miliony na współpracy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, rozpracowywał Jana Pawła II m.in. podczas jego wizyty w Austrii w czerwcu 1988 roku”.
W związku z licznymi publikacjami Pana Piotra Nisztora, Gazety Polskiej Codziennie i Gazety Polskiej, wystąpiłem z pozwami o ochronę swojego dobrego imienia i o zabezpieczenie moich roszczeń na czas trwania postępowań
— poinformował w środę na Twitterze Zbigniew Boniek. Dodał, że w sprawach przeciwko panu Nisztorowi i „Gazecie Polskiej Codziennie” sąd udzielił mu „kilka dni temu wnioskowanego zabezpieczenia”, a w sprawie przeciwko „Gazecie Polskiej” decyzja jeszcze nie zapadła.
Jak wyjaśnił Boniek, „formą zabezpieczenia jest nałożenie na wydawców i autora publikacji zakazu rozpowszechniania precyzyjnie określonych w postanowieniach sądów tez i informacji na mój temat, m.in. co do niegospodarnego sposobu zarządzania przeze mnie Związkiem (PZPN - PAP) oraz rzekomych powiązań mojej osoby z prześladowcami papieża Jana Pawła II oraz esbecją”.
Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz poinformował w środę, że przewodniczący I wydziału cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Rafał Wagner 27 sierpnia wydał postanowienie zakazujące Nisztorowi publikacji treści związanych ze Zbigniewem Bońkiem.
Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP zaprotestowało w środę przeciwko postanowieniu Sądu Okręgowego w Warszawie, który zakazał Piotrowi Nisztorowi z „Gazety Polskiej” publikowania artykułów na temat zarzutów wobec prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. W komunikacie CMWP opublikowanym na stronie SDP uznano, że jest to „cenzura prewencyjna”. Przypomniano także, iż „cenzura prewencyjna jest zakazana przez polską Konstytucję i jest niedopuszczalna w świetle Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, co wielokrotnie potwierdzał Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu”.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/515959-lichockato-proba-zamachu-na-wolnosc-slowa-w-wykonaniu-bonka