Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak w środę skierował do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa nielegalnej sprzedaży osobom małoletnim środków farmakologicznych wspomagających modyfikację płci – dowiedziała się PAP.
CZYTAJ TAKŻE:
Pawlak poinformował PAP, że skierował w środę do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa nielegalnej sprzedaży osobom małoletnim środków farmakologicznych wspomagających modyfikację płci.
Uzasadniając to zawiadomienie, powołał się na artykuł „Zmień sobie płeć, dzieciaku”, opublikowany w sierpniowym wydaniu „Tygodnika Solidarność”. Opisano w nim dziennikarskie śledztwo ujawniające, że „na internetowych czatach dla transaktywistów osoby małoletnie – np. 14-letnia dziewczynka – są informowane m.in. o nielegalnych sposobach zdobycia środków hormonalnych mających wpływać na cechy płciowe”. Trwa tam również – według publikacji – wymiana informacji np. o nagich zdjęciach dzieci.
Zdaniem Pawlaka artykuł ten zawiera „wysoce uprawdopodobnione informacje o przestępczym procederze z udziałem dzieci”. RPD zaznaczył, że „nakłanianie dzieci do zażywania poza kontrolą lekarską środków farmakologicznych wpływających na cechy płciowe zagraża ich zdrowiu, a nawet życiu, i musi spotkać się z natychmiastową i zdecydowaną reakcją organów ścigania”.
Zawiadomienie RPD do PK związane jest z wtorkową wypowiedzią Pawlaka w TVN24, która wzbudziła liczne kontrowersje. Rzecznik mówił o edukatorach seksualnych, którzy, jak przekonywał, powołując się na przykład z Poznania, „wychwytują dziecko rozchwiane, zaniedbane, któremu dają jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć bez wiedzy i zgody rodziców i lekarzy”.
Zdarzały się tego typu sytuacje, były ostatnio rozpisywane w mediach
— powiedział.
Do sprawy odniósł się poznański magistrat. Miasto podkreśliło, że przekazana przez Mikołaja Pawlaka informacja o działaniach edukatorów w poznańskich szkołach jest nieprawdziwa i zażądało sprostowania.
W środę Koalicja Obywatelska zapowiedziała złożenie wniosku o odwołanie Pawlaka z funkcji RPD. Ich zdaniem „to jest zły urzędnik, który niszczy urząd praw dziecka”.
Posłanki Lewicy wzywają RPD do rezygnacji
Posłanki Lewicy wezwały RPD Mikołaja Pawlaka, aby zrezygnował z funkcji po jego słowach o edukatorach seksualnych, którzy mieli dawać dzieciom „środki farmakologiczne, aby zmieniać ich płeć”. Zaapelowały także, aby jeśli zna przypadki, że jakieś środki podawane są dzieciom, informował prokuraturę.
We wtorek rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak był pytany w TVN24 o edukatorów seksualnych w szkołach, którzy mogliby poszerzać wiedzę dzieci na temat tego, co się dzieje z ich ciałem.
Czy zagwarantujemy, czy pan zagwarantuje, że wpuszczamy edukatorów do 20 tys. szkół i będą wprowadzali takie treści, jak chociażby w Poznaniu, że wychwytują dziecko gdzieś rozchwiane, zaniedbane, któremu dają, właśnie ci edukatorzy, z tych środków jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć? Bez wiedzy i zgody rodziców i lekarzy
— mówił RPD.
Podczas konferencji prasowej w środę w Sejmie Wanda Nowicka oceniła, że słowa Pawlaka „całkowicie go dyskwalifikują”.
W imieniu klubu Lewicy wzywam rzecznika praw dziecka o to by zrezygnował, podał się do dymisji, bowiem sprzeniewierzył się swojemu ślubowaniu
— mówiła.
Jak podkreślała posłanka, „w ślubowaniu jest mowa o tym, że będzie strzec praw dziecka kierując się przepisami prawa, dobrem dziecka i że będzie pełnił swoje obowiązki w sposób bezstronny, z najwyższą starannością i będzie strzec godności powierzonego mu stanowiska”
Panie rzeczniku, proszę podać się do dymisji. Dość już tych bzdur, banialuk opowiadanych na temat dzieci, dość szkodzenia dzieciom. Proszę podać się do dymisji, nie zmuszać nas do tego, żebyśmy pana odwoływali, bowiem dzieci w Polsce potrzebują i wymagają prawdziwego Rzecznika Praw Dziecka, a takim rzecznikiem pan nie jest i na pewno nie będzie
— apelowała Nowicka.
Z kolei posłanka Małgorzata Prokop-Paczkowska poinformowała, że w środę wyśle list do RPD, w którym zwraca się do niego, że jeśli zna przypadek, że ktokolwiek, gdziekolwiek w Polsce, podawał dzieciom jakieś tabletki, aby zgłosił ten fakt do prokuratury.
To jest jego obowiązek
— zaznaczyła.
Obrzucanie błotem, szkalowanie całej społeczności edukatorów seksualnych jest niegodziwe
— oceniła.
Rzecznik Praw Dziecka, tak jak każdy urzędnik państwowy w Polsce na każdym szczeblu, powinien wiedzieć: płci się nie zmienia. Ludzie na świecie, a także w Polsce, po przejściu długiej i upokarzającej procedury poddają się operacjom chirurgicznym i terapii hormonalnej wtedy, kiedy chcą skorygować swoje narządy płciowe, ponieważ nie odpowiadają one ich tożsamości płciowej
— podkreśliła.
KO: W najbliższych dniach złożony zostanie wniosek o odwołanie Mikołaja Pawlaka z funkcji RPD
W najbliższych dniach złożony zostanie wniosek o odwołanie Mikołaja Pawlaka z funkcji Rzecznika Praw Dziecka i rozpoczęcie procedury powołania nowego rzecznika
— poinformowali w środę posłowie KO. To jest zły urzędnik, który niszczy urząd praw dziecka - uzasadniali.
Poseł KO Jan Grabiec mówił na konferencji w Sejmie, że obecnie Rzecznikiem Praw Dziecka jest osoba, która co prawda pełni ten urząd, ale nie wykonuje swoich obowiązków.
Nie zabiega o prawa dzieci, nie wykonuje obowiązków ustawowych, zajmuje się autopromocją i krzewieniem ideologii, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością
— stwierdził.
Zapowiedział, że w najbliższych dniach „posłowie, posłanki klubu KO złożą w Sejmie odpowiedni wniosek, którego treścią będzie odwołanie obecnego Rzecznika Praw Dziecka i rozpoczęcie procedury powołania nowego rzecznika”.
Zgodnie z ustawą, Sejm za zgodą Senatu odwołuje Rzecznika Praw Dziecka przed upływem kadencji jeżeli: zrzekł się on sprawowania urzędu; stał się trwale niezdolny do pełnienia obowiązków na skutek choroby lub utraty sił, stwierdzonych orzeczeniem lekarskim; sprzeniewierzył się złożonemu ślubowaniu; został skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne. Sejm podejmuje uchwałę o odwołaniu Rzecznika na wniosek marszałka Sejmu, marszałka Senatu, grupy co najmniej 35 posłów lub co najmniej 15 senatorów. Te same podmioty mają prawo złożenia wniosku o powołanie Rzecznika, którego dokonuje Sejm za zgodą Senatu. Kadencja RPD trwa 5 lat od dnia złożenia ślubowania przed Sejmem.
Grabiec ocenił, że ostatnie wypowiedzi Pawlaka ośmieszają instytucję Rzecznika Praw Dziecka i Pawlak „nie powinien pełnić tej funkcji ani jednego dnia więcej”.
Posłanka KO Barbara Nowacka oceniła, że Pawlak „opuścił dzieci właściwe wtedy, kiedy przejął urząd”.
Już wtedy wiadomo było, że nie będzie rzecznikiem wszystkich dzieci, tylko będzie rzecznikiem ideologizującym dzieci
— powiedziała Nowacka.
Zarzucała Pawlakowi, że nie zajął się tym, by dzieci w dobie epidemii koronawirusa miały zapewnioną dobrą edukację, były bezpieczne w domach i w szkole.
To jest zły urzędnik, który niszczy urząd praw dziecka, tak szczególnie potrzebny w tych trudnych czasach pandemii, wojny ideologicznej, upadku służby zdrowia
— powiedziała posłanka KO.
Przekonywała, że Pawlak nie dopominał się tak jak należy o psychiatrię dziecięcą oraz o prawa krzywdzonych dzieci.
Nie walczył, wtedy kiedy było trzeba z pedofilią, walczy tylko wtedy, kiedy widzi ideologiczny interes
— stwierdziła posłanka KO.
Dodała, że w trudnym momencie jakim jest powrót dzieci do szkół w okresie epidemii koronawirusa, Pawlak w mediach ośmiesza urząd RPD i „opowiadaniem bzdur i kłamstw nt. wychowania seksualnego”.
Uważamy, że taka osoba nie może być Rzecznikiem Praw Dziecka, osoba tak zindoktrynowana, tak indoktrynująca nie powinna być Rzecznikiem Praw Dziecka ani urzędnikiem państwowym
— stwierdziła Nowacka.
Oceniła, że ostatnia wypowiedź Pawlaka w TVN24 jest „kuriozalna i pokazuje dramatyczną niewiedzę”.
Życie w jakimś urojonym świecie, gdzie płeć zmienia się za pomocą tabletek, które są rozdawane edukatorom
— powiedziała Nowacka.
Kosiniak-Kamysz: Radziłbym rzecznikowi praw dziecka, by zajął się sprawami bezpieczeństwa dzieci w czasie pandemii koronawirusa
Radziłbym rzecznikowi praw dziecka, by zajął się sprawami bezpieczeństwa dzieci w czasie pandemii koronawirusa, w tym ich bezpieczeństwem w szkołach - tak prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz skomentował słowa RPD Mikołaja Pawlaka o edukatorach seksualnych.
We wtorek Mikołaj Pawlak był pytany w TVN24 o edukatorów seksualnych w szkołach, którzy mogliby poszerzać wiedzę dzieci na temat tego, co się dzieje z ich ciałem.
Czy zagwarantujemy (…), że wpuszczamy edukatorów do 20 tys. szkół i będą wprowadzali takie treści, jak chociażby w Poznaniu, że wychwytują dziecko gdzieś rozchwiane, zaniedbane, któremu dają, właśnie ci edukatorzy, z tych środków jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć? Bez wiedzy i zgody rodziców i lekarzy
— mówił RPD.
Do słów tych odniósł się w środę szef ludowców.
Mówię to jako lekarz: jeżeli komuś są podawane jakiekolwiek preparaty medyczne bez jego zgody, to dochodzi do przestępstwa. Nie wolno nikogo na siłę faszerować lekami. Jeżeli pan rzecznik to miał na myśli, to niech zgłasza tę sprawę do policji i prokuratury. Bo jeżeli tego nie zrobi, to on będzie odpowiadał za to, że wiedząc o przestępstwie, a coś takiego jest przestępstwem, nie powiadomił organów ścigania
— mówił Kosiniak-Kamysz w Zambrowie (Podlaskie), pytany o tę wypowiedź Pawlaka.
Zaznaczył, że „radzi rzecznikowi, by zajął się sprawami bezpieczeństwa dzieci.
W czasie, kiedy mamy koronawirusa w Polsce, kiedy jest kolejny raz pandemia, jak są szkoły przygotowane, czy płynów do dezynfekcji rąk i maseczek jest zabezpieczone tyle w szkołach, ile potrzeba
— mówił lider ludowców.
Żeby się zajął prawami i bezpieczeństwem dzieci, wszędzie, gdzie dzisiaj przebywają. Żeby zawalczył razem z nami o sprawy zmiany kodeksu ruchu drogowego (…), to są kwestie, którymi RPD powinien się zajmować. A jeżeli sobie wyssał z palca jakieś takie tematy, no to widać czym się zajmuje. Sprawami ideologii, które cały czas mają zakrywać nam najważniejsze tematy, które dzisiaj są w Polsce
— dodał Kosiniak-Kamysz.
Pytał o pojedyncze ławki w szkołach, dostęp dzieci do bezpłatnych szczepionek.
Właśnie niech zawalczy o bezpłatną szczepionkę na grypę dla dzieciaków chodzących do szkół i to byłby pożytek z jego działalności. A tak, to jest tylko wpisywanie się w działalność polityczną
— powiedział.
W środę o podanie się RPD do dymisji wezwała Lewica. Posłanka Wanda Nowicka oceniła, że słowa Pawlaka „całkowicie go dyskwalifikują”.
W imieniu klubu Lewicy wzywam rzecznika praw dziecka o to by zrezygnował, podał się do dymisji, bowiem sprzeniewierzył się swojemu ślubowaniu
— mówiła. Także Lewica zaapelowały do Pawlaka, aby - jeśli zna przypadki, że jakieś środki podawane są dzieciom - informował o tym prokuraturę.
Miasto Poznań wezwało RPD do sprostowania informacji
Miasto Poznań wezwało rzecznika praw dziecka Mikołaja Pawlaka do sprostowania informacji o tym, że w poznańskich szkołach edukatorzy seksualni rzekomo podają dzieciom środki farmakologiczne, żeby zmieniać ich płeć. Magistrat podkreślił, że nie jest to prawdą.
We wtorek Pawlak był pytany w TVN24 o edukatorów seksualnych w szkołach, którzy mogliby poszerzać wiedzę dzieci na temat tego, co się dzieje z ich ciałem. Powiedział m.in., że w Poznaniu edukatorzy „wychwytują dziecko gdzieś rozchwiane, zaniedbane, któremu dają (…) jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć”. Politycy KO i Lewicy domagają się odwołania go lub jego rezygnacji.
Do sprawy odniósł się poznański magistrat. Miasto podkreśliło, że przekazana przez Mikołaja Pawlaka informacja o działaniach edukatorów w poznańskich szkołach jest nieprawdziwa.
Wszelkie zajęcia antydyskryminacyjne prowadzone w szkołach i finansowane bezpośrednio przez miasto Poznań przygotowywane i prowadzone były co do zasady przez nauczycieli ze szkoły, w której się odbywały. Na żadnych z nich nigdy nie podaje się dzieciom środków farmakologicznych, w przeciwieństwie do tego, co twierdzi RPO
— podano.
Miasto podkreśliło, że organizacje pozarządowe prowadzą również na zlecenie Poznania edukację równościową dla osób pracujących z dziećmi i młodzieżą.
Oznacza to, że w szkoleniach i warsztatach udział biorą nauczyciele, pedagodzy czy kuratorzy – nie zaś dzieci. Miasto wybrało w konkursie i dofinansowało takie zajęcia, które odpowiadają na potrzeby określone wcześniej przez poznańskie środowisko pedagogiczne. To szkolenia, które wyposażają nauczycieli w narzędzia niezbędne do tego, by wspierać dzieci narażone z różnych względów na dyskryminację
-– podał magistrat.
Miasto podało też, że od chwili wprowadzenia w Polsce stanu epidemii w poznańskich szkołach zawieszono zajęcia realizowane przez organizacje pozarządowe i na razie – ze względów sanitarnych – nie planuje się ich wznowienia.
Występ RPD w TVN24
We wtorek RPD Mikołaj Pawlak był gościem TVN24, gdzie był pytany m.in. o rolę rodzin w edukacji seksualnej swoich dzieci.
Edukacja seksualna w szkole jest: jest przedmiot zatwierdzony programem, są przygotowani nauczycieli i to jest dopuszczalne, a niedopuszczalne jest wkraczanie w zasady wychowania, jakie rodzice mają prawo (stosować) wobec swoich dzieci, i to jest niedopuszczalne i przeciwko temu są różne projekty
— mówił.
Na uwagę prowadzącego, że on mówi o edukacji, którą edukatorzy seksualni mogliby poszerzać wiedzę dziecka na temat tego, co dzieje się z jego ciałem, jego seksualnością.
Edukacja jest zarezerwowana nauczycielom, którzy mają odpowiednie kompetencje pedagogiczne i wiedzę i za to odpowiada dyrektor, żeby odpowiedniego pedagoga, nauczyciela wprowadził, bo gdyby wprowadził osobę, która nie ma takiej kompetencji, to podlegałby odpowiedzialności
— mówił Pawlak.
Czy zagwarantujemy, czy pan zagwarantuje, że wpuszczamy edukatorów do 20 tys. szkół i będą wprowadzali takie treści, jak chociażby w Poznaniu, że wychwytują dziecko gdzieś rozchwiane, zaniedbane, któremu dają, właśnie ci edukatorzy, z tych środków jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć? Bez wiedzy i zgody rodziców i lekarzy. Właśnie temu zapobiegamy
— podkreślał RPD.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/515909-rpd-zawiadamia-prokurature-sprawdz-o-co-chodzi