Wystarczy, że nie przyłączasz się do antyrządowej histerii, nie uznajesz Borysa Budki za wyrocznię, a zostajesz obwołany propagandystą - tak wygląda obieg medialny w Polsce. Zarzuty te spadają zwłaszcza na największe medium niezależne od obozu III RP czyli telewizję publiczną.
Ale wystarczy poczytać gazetę pana Michnika, by zrozumieć, jak żałosna to jest - jeśli nawet by przyjąć to kłamliwe określenie - propaganda.
W tej grze Michnik i jego ekipa są mistrzami! Dowodzi tego dzisiejsze wydanie „Gazety Wyborczej” i sposób w jaki opisuje ona drugą z rzędu katastrofę ekologiczną w stolicy. Rok temu do Wisły poleciało, i popłynęło w świat, ponad 3,5 miliona metrów sześciennych ścieków. Teraz pewnie będzie gorzej. Są dowody, że ratusz stołeczny lekceważył ostrzeżenia i pisma alarmujące iż awaria Czajki może się powtórzyć.
Ale o tym dzisiaj z GW się nie dowiecie.
Na pierwszej stronie tematu w ogóle nie ma! Nawet linijki.
Na stronach 2, 3, 4, 5 i 6 też nic.
Dopiero na stronie 7 znajdujemy żal, że
Czajka topi ruch Trzaskowskiego.
Tu pióro najbardziej funkcyjne z funkcyjnych, Paweł Wroński, martwi się, że
wszystko wskazuje na to, że 5 września spotkanie założycielskiego ruchu Rafała Trzaskowskiego nie będzie. - Nie chcemy nowej inicjatywy utopić w ściekach płynących do Czajki - mówi jeden z polityków PO.
Zostawmy na boku, że problem w tym iż ścieki właśnie nie płyną do oczyszczalni Czajka, a wpadają do Wisły.
O samych ściekach bowiem tylko mała notatka poniżej artykułu Wrońskiego, a w niej stwierdzenie iż
PiS straszy katastrofą ekologiczną. Wczoraj mieszkańcy otrzymali taki alert z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa: „Uwaga! Główny Inspektor Sanitarny apeluje: w Wiśle, od warszawy w stronę Gdańska, unikaj kąpieli i sportów wodnych. Nie używaj do mycia wody z rzeki”.
A zatem to nie miliony metrów sześciennych w Wiśle są problemem ekologicznym, katastrofą dziejącą się na naszych oczach, a PiS, który tym straszy. Naprawdę?
Podpisali się pod tym dziełem „mpw” i „osa”.
Temat wraca na stronach dodatku stołecznego do GW. Na pierwszej stronie spokojna (żadnej paniki, towarzysze!) relacja i zapowiedź komentarza na kolejnej. Ucieszyłem się, że jednak redakcja zada Rafałowi Trzaskowskiemu kilka pytań, ale mocno się pomyliłem.
Komentarz jest bowiem ostry, zjadliwy, bez litości, ale dotyczy… szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka.Polityk ten wedle pisma Michnika dokonał rzeczy straszliwej:
Nieodpowiedzialność, jaką popisał się szef kancelarii premiera, wykłaszając te bzdury, jest porażająca.
A jakie to „porażające bzdury”?
Nie uwierzycie: żartobliwa odpowiedź na pytanie dziennikarki Radia Zet Beaty Lubeckiej, czy ma ochotę na szklankę kranówki:
Aż taki odważny nie jestem. Być może jest do picia. Nie czuję się na siłach, żeby oceniać jakość warszawskiej kranówki. Bez wątpienia do Wisły zrzucane są ścieki, 8 tysięcy litrów na sekundę
— takie to „porażające” zdanie wypowiedział minister Dworczyk.
Zbrodnia ma polegać na tym, że ujęcie wody dla Warszawy znajduje się przed wyciekiem ścieków. Gratulacje za rewolucyjną czujność, choć każdy wie, że nawet to uwzględniając, przy takiej skali katastrofy, lepiej wodę przegotować.
Dziennikarz - autorem jest Michał Wojtczuk - uznał wypowiedź Dworczyka za
cyniczne straszenie ludzi
i łaja go także za to, że
„do Wisły płynie ok. 3 tys. litrów ścieków [na sekundę], reszta to deszczówka”.
I już czytelnik może odetchnąć - tylko 3 tysiące litrów na sekundę? Cóż to jest, reszta to deszczówka. Czy deszczówka zmieszana ze ściekami nie daje większego ścieku? Czy aby w ściekach większa część zawartości to nie woda? Któż by sobie głowę takimi pytaniami zajmował, gdy stawką jest polityczny interes Platformy w stolicy!
Trzaskowskiemu drugi raz ścieki wylewają się milionami metrów sześciennych do Wisły, a „Wyborcza” trzaska po głowie… Dworczyka.
To jedyny komentarz do całej sprawy dla redakcji, która za ekologię podobno da się pokrajać. Nie wstyd im? Nie wiedzą, że każde spuszczenie wody w toalecie jest wylaniem wiadra ścieków do Wisły i Bałtyku? Także u nich, w szklanym pałacu na Czerskiej.
Dlatego pod komentarzem jeszcze jeden tekst, który dowodzi, że przyczyną problemów jest „odziedziczony po poprzednikach”
wadliwy układ przesyłu ścieków.
Kto był poprzednikiem przez dwie kadencje? Czy nie Hanna Gronkiewicz-Waltz? Co zrobiono przez poprzedni rok? Dlaczego lekceważono alarmy? Czy prezydent stolicy nie poświęca zbyt dużo czasu na „obronę demokracji” i kampanie wyborcze?
Znowu - te pytania nie padają, po co mącić ludziom w głowach?
Naprawdę, cokolwiek zrobiliby w TVP, choć nie robią niczego poza niezależnym od salonów III RP dziennikarstwem, tego standardu propagandy nie osiągną.
CZYTAJ TEŻ KONIECZNIE: Czajka topi ruch Trzaskowskiego? Dziennikarz „Rz” węszy spisek, Ziemkiewicz przytakuje: Pisowcy się zmówili i naraz spuścili wodę
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/515690-chcecie-naprawde-robic-propagande-uczcie-sie-od-michnika
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.