Adam Michnik był gościem „Faktów po Faktach” na antenie TVN24. Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” chwalił Lecha Wałęsę i atakował Jarosława Kaczyńskiego.
Michnik przekonywał, że Sierpień ‘80 „to jest jedna z najważniejszych dat w historii Polski”.
Po pierwsze, wtedy została zdelegitymizowana doktryna rządzącego systemu. System mówił: To co się odbywa w Związku Radzieckim, w Polsce, w Czechosłowacji, to jest dyktatura proletariatu. W 1980 roku proletariat zdelegitymizował tę doktrynę i powiedział, że nie życzy sobie takiej dyktatury
– mówił.
Okazało się, że można prowadzić walkę bez przemocy. (…) To jest niesłychanie ważne. Odrzucenie przemocy było sprzeczne z naszą tradycją. Nasza tradycja to powstania, insurekcje, konspiracje. Tutaj tego nie było. (…) Okazało się wtedy, że jest możliwe szukanie wyjścia z dyktatury drogą negocjacji z taką bardziej podatną na modernizację częścią dyktatorskiego reżimu. (…) To był ewidentny wkład Polski nie tylko w ten moment historii, ale w to wszystko, co stało się później
– dodał.
Nie omieszkał też zaatakować śp. Lecha Kaczyńskiego.
Teza, że Lech Wałęsa bez Lecha Kaczyńskiego nie dałby sobie rady, jest absurdalna. (…) Wtedy, kiedy Wałęsa był najwybitniejszy, nie było przy nim Leszka (Kaczyńskiego). A przede wszystkim w stanie wojennym. Wałęsa po uwięzieniu był sam, nikogo do niego nie dopuszczano z wyjątkiem tych, którzy mieli go namawiać, by był miękki. Wałęsa się nie ugiął, w moich oczach wtedy zdobył tę buławę przywódcy Polski wolnościowej
– powiedział Michnik.
Bronił też Wałęsy. Stwierdził że nie odbieranie mu zasług to „działanie na szkodę Polski”.
Jego zasługi są nieporównywalne z niczym. (…) Nie mam wątpliwości, że każda próba odbierania Lechowi Wałęsie tego, co jest jego oczywistą zasługą, jest ludzką nieprzyzwoitością, głupotą i działaniem na szkodę Polski
– stwierdził redaktor naczelny „GW”.
Straszenie dyktaturą
Obowiązkowo musiał też wspomnieć o Jarosławie Kaczyńskim i postraszyć dyktaturą, którą rzekomo wprowadza prezes PiS.
Kaczyński z dnia na dzień wprowadza w Polsce putinowski system. (…) To nie jest totalitaryzm typu komunistycznego. To jest co innego. To próba zbudowania monowładzy na zasadzie kompletnego moralnego nihilizmu. Tam nie ma żadnej ideologii. To ten rodzaj nacjonalizmu, ksenofobii, homofobii, agresywnej retoryki, która ma odczłowieczyć oponenta
– powiedział Adam Michnik.
Nie mam żadnych wątpliwości, że kiedy Jarosław Kaczyński się zastanawia nad tym, co zrobił, wie tylko jedno: Ja się odkuwam za to, że ani ja, ani mój brat nie dostaliśmy tego, na co zasłużyliśmy. A on ma apetyt jak rekin i uważa, że zasłużył na wszystko
– dodał.
Jakie to przewidywalne! Nie trzeba oglądać programów z udziałem naczelnego „GW”, by wiedzieć, że będzie próbował atakować Jarosława Kaczyńskiego.
mly/tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/515648-michnik-kaczynski-wprowadza-putinowski-system