Czy fakt, że Lech Wałęsa teraz właśnie umniejsza lub wręcz neguje rolę św. Jana Pawła II w obaleniu komunizmu jest tylko i wynikiem postępującego upadku moralnego pierwszego przewodniczącego „Solidarności”? Czy fakt, że mówi:
I żeby było jasne, nie papież przewrócił komunizm. Nie przesadzajmy! -
— wynika wyłącznie z narastającej pychy, która - jak wiadomo - jest największym wrogiem ludzkiej duszy? Wyłącznie ze stałej potrzeby powiększania własnego znaczenia w przeszłości, proporcjonalnie do spadku znaczenia współczesnego?
Tak to wygląda na pierwszy rzut oka. Ale jednocześnie pojawia się myśl: dlaczego Wałęsa uderza w św. Jana Pawła II właśnie teraz, gdy takie jest zapotrzebowanie ze strony dominujących elit? W czasie, gdy papieża-Polaka, największego z rodu Słowian, atakuje się także na innych polach, próbując zniszczyć jego szczególną pozycję w duszy polskiej? Dlaczego Wałęsa wcześniej - przecież zawsze pyszny - raczej obnosił się ze swoim domniemanym statusem człowieka, który działał wspólnie z papieżem, a teraz idzie w stronę przeciwną?
Wiele mówiło się o skutkach uwikłania Wałęsy w wieloletnią (1970-1976 co najmniej) współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa w okresach późniejszych: Sierpnia, karnawału „Solidarności”, stanu wojennego, podziemnej „Solidarności”, wreszcie w okresie transformacji i jego prezydentury. Bywałem sceptyczny, bo życie publiczne nie jest mechaniką, ludzie mogą się wikłać, ale mogą się także urywać, mogą lawirować, poszerzać zakres własnej wolności. Nie wszystko da się wytłumaczyć reżyserem pociągającym za sznurki, to często są teorie po prostu niewytrzymujące krytyki. Ale fakt, że Wałęsa właśnie teraz, niczym na zamówienie, w zgodzie z potrzebami sił próbujących złamać paradygmat chrześcijański w Polsce, uderza w Jana Pawła II, jest więcej niż zastanawiający.
Bo przecież to naprawdę wygląda niczym jakieś „zadaniowanie”, może dyskretne, pośrednie, a może nie, może nawet twarde.
Poza wszystkim, okazuje się, że dla Wałęsy nawet stosunek do Kościoła - bo przecież także o to tu chodzi - jest rzeczą, którą można brzydko grać, w zależności od bieżących potrzeb.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/515637-walesa-uderza-w-sw-jana-pawla-ii-zgodnie-z-zapotrzebowaniem