Jeśli słyszymy, że związek zawodowy „Solidarność” przywłaszczył sobie znak, przywłaszczył sobie „Solidarność” to krew w żyłach buzuje. Myśmy nikogo ze związku nie wyrzucali! To była każdego indywidualna decyzja (…) każdy miał prawo iść do polityki i do biznesu; niech nie mówią, że sobie coś przywłaszczyliśmy! — mówił przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda podczas poniedziałkowych uroczystości 40. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych w Gdańsku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
— RELACJA. 40. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych i powstania „Solidarności”
Święto „Solidarności”
27 lipca 2005 roku Sejm RP ustanowił 31 sierpnia świętem państwowym, Dniem Wolności i Solidarności. Ale my związkowcy, niezależnie od tego, czy jest to święto państwowe, jesteśmy w tych miejscach, do których historia nasza nas przywiązała. (…) Ta rocznica rozpoczęła się w tym roku już w styczniu
— przemawiał przewodniczący NSZZ „Solidarność”, mówiąc o wyróżnieniu, jakim było posiedzenie komisji krajowej w Pałacu Prezydenckim na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy.
Te obchody miały wyglądać inaczej, ale pandemia koronawirusa zmieniła nasze plany. Ale nie zmieniła na tyle, że nie mogliśmy uczestniczyć w tym wielkim festynie rodzinnym w Warszawie, ale byliśmy we wszystkich miejscach, gdzie rodziła się Solidarność. Bo Solidarność rodziła się w wielu zakątkach naszego kraju
— dodał.
Ten sam NSZZ „Solidarność od początku do dzisiaj
‘80 rok to tylko dopełnienie słów Ojca Świętego Jana Pawła II, które wypowiedział w 2 czerwca 79 roku na pl. Zwycięstwa w Warszawie. Wtedy ta Solidarność rodziła się w naszych sercach. Rok później przelaliśmy to na postulaty
— powiedział.
To dla nas bardzo ważne, bo niesiemy to jako dzisiejszy związek zawodowy, depozytariusz nie pierwszego, nie drugiego, nie starego, nie nowego, ale tego samego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” od początku do dnia dzisiejszego
— podkreślił Piotr Duda.
Szef „S” przypominał, że droga do wolności nie była usłana różami, lecz krzyżami - ofiarami represji.
Solidarność rodziła się pod krzyżem. I tak jest do dnia dzisiejszego. Każde spotkanie związkowców poprzedzone jest modlitwą, bo to nasz testament, ideały wpisane w nasze postulaty, czyli wartości chrześcijańskie i nauka społeczna Kościoła. Każdy członek związku wie, w jakim jest związku zawodowym, z jakimi wartościami
— mówił dalej.
Piotr Duda nawiązał do problemów dzisiejszych i młodzieży, która jest wyrzucana z pracy za to, że zrzesza się w związkach zawodowych. Szef „S” nazwał to „patologią”, o której trzeba głośno mówić.
Wolność każdego z nas kończy się, gdy odbieramy wolność drugiej osobie. I o tym trzeba trzeba pamiętać. Jeśli słyszymy, że związek zawodowy „Solidarność” przywłaszczył sobie znak, przywłaszczył sobie „Solidarność” to krew w żyłach buzuje. Myśmy nikogo ze związku nie wyrzucali! To była każdego indywidualna decyzja (…) każdy miał prawo iść do polityki i do biznesu; niech nie mówią, że sobie coś przywłaszczyliśmy!
— przemawiał.
Wspomniane przez mnie uroczystości. Byliśmy przez te lata sami, witaliśmy z otwartymi ramionami. (…) Nikogo nie deprecjonujemy, ale muszą umieć się zachować
— dodał, reagując najpewniej na zdarzenie w tłumie
Duda: „Nowa Solidarność”? Na czasie byłoby „Nowa Czajka”
Słyszymy, że ma powstać ruch, który ma się nazywać „Nowa Solidarność”. To dla nas kuriozalne, bo Solidarność, była jest i będzie ta sama, dumna, z wartościami chrześcijańskimi. Jeśli ktoś chce zakładać „nową solidarność”, to niech spojrzy na nas. (…) Mogą się nazwać „Nowa Czajka”, byłoby lepiej i na czasie
— ironizował Piotr Duda.
Mocne słowa o tablicach!
Szef „S” nawiązał też do sprawy tablic z zapisanymi Porozumieniami Sierpniowymi.
Jeszcze jedna bardzo ważna sprawa, o której mówił pan prezydent i pan premier. Te postulaty spisane na tych tablicach. Teraz w tym budynku obraduje senacka komisja kultury i środków przekazu. Obradują, co zrobić z tablicami i wiemy doskonale, jaka będzie decyzja i stanowisko tej komisji senackiej. Bez senatorów Prawa i Sprawiedliwości. Czyli chcą po prostu przyklepać to przestępstwo, które do dziś dyrektor ECS stosuje, czyli nie oddając tablic, które miał oddać 30 czerwca do Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku
— pytał.
Podkreślił, że tablice są własnością muzeum.
A tak faktycznie, to powinny być tam, gdzie jest miejsce, czyli w sali BHP. (…) Obywatele naszego kraju i ci, którzy przyjeżdżają z zagranicy, mają prawo te tablice zobaczyć na żywo, ale nie płacić za wstęp jak się wchodzi do ECS. Bo sala BHP, każdy wchodzi za darmo
— powiedział Duda.
A po drugie, po co im te tablice, jak oni się nimi brzydzą? Bo to nie jest tylko relikt przeszłości czy tablice wpisane na listę UNESCO, to jest dla nas testament robotników z 80. roku, patrz pierwszy postulat, pluralizm związkowy
— kontynuował.
To dzięki panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie mamy ten postulat zrealizowany do końca, dziś możemy się zrzeszać i w Policji, w Straży Granicznej i w Służbie Więziennej, to zostało zrealizowane do końca. Postulaty dotyczące obniżenia wieku emerytalnego czy ograniczenia handlu w niedzielę. Przecież, ci, którzy tam obradują, to robią odwrotnie, więc po co im te postulaty. Niech oddadzą tam, gdzie one powinny być, czyli do sali BHP
— oświadczył przewodniczący „Solidarności”.
Na koniec Piotr Duda zwrócił się do pocztów sztandarowych.
Pokażcie je wysoko, jak je dumnie niesiemy. Bo byli tacy, którzy kazali nam je chować do gablot. To jest Solidarność!
— wezwał.
Solidarność z Białorusią
Nasze oczy skierowane są na Białoruś, gdzie dzisiaj mają swój Sierpień. Tam nie mogło zabraknąć Solidarności, przez duże „S” i małe „s”
— mówił Duda.
Solidarność tego nie odpuści. Będziemy starali się, aby faktycznie dotrzeć z pomocą do Białorusinów
— dodał, odnosząc się do przygotowanego przez NSZZ „Solidarność” transportu żywności, który miał trafić do Mińska, do pracowników strajkujących zakładów. Dodał przy tym, że w tej sprawie jest w kontakcie z Białoruskim Kongresem Demokratycznych Związków Zawodowych.
Ta pomoc jest potrzebna
— podkreślił.
Szef NSZZ „Solidarność” zaapelował też do Białorusinów, którzy w ostatnich tygodniach masowo protestują po niedawnych wyborach prezydenckich.
Z tego miejsca do nich też apeluję: na naszym przykładzie zostańcie w zakładach pracy. Tam jest skrawek naszej wolności. Myśmy to w 1980 roku przeżywali, a wcześniej w 1956 w Poznaniu, w 1970 na Wybrzeżu wychodząc na ulice wielu robotników zostało zamordowanych
— przestrzegał Duda.
Dlatego dzisiaj, tu z tego miejsca: jesteśmy z Solidarnością, z Białorusią, bo to jest dla nas ważne. I czy to się stanie za miesiąc, za dwa, czy będą mieli pierwsze przyczółki, jakim będą wolne związki zawodowe na Białorusi, to na pewno tą swoją rewolucję dokończą, a polska Solidarność im w tym pomoże
— dodał.
kpc/wPolityce.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/515606-piotr-duda-nic-nie-przywlaszczylismy-tu-jest-solidarnosc