Były dziennikarz „Trójki” Marek Niedźwiecki w „Dużym Formacie”, dodatku do „Gazety Wyborczej”, twierdzi, iż radiowa Trójka jest już zniszczona. Wyraźnie daje upust swojej frustracji, stwierdzając, że rzekomo nawet w stanie wojennym nie było takich nacisków politycznych w „Trójce”, jak obecnie.
CZYTAJ TAKŻE: Rozżalony Niedźwiecki oskarża: „Ludzie odpowiedzialni za zniszczenie Trójki powinni odpowiadać za to przed sądem”
„Trójki już nie ma”
Trójki już nie ma. 20 sierpnia, w wieku 58 lat, po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Program Trzeci Polskiego Radia
— stwierdził Niedźwiecki.
Uważam, że ludzie odpowiedzialni za jego zniszczenie powinni odpowiadać za to przed sądem, tak jak się odpowiada za zniszczenie mienia. Zdemolowali przecież radio, które było ważne dla kilku pokoleń słuchaczy. Bardzo to smutne, że nikt z osób, które mają jakiś wpływ na sytuację, nie zareagował, nie powiedział tej demolce „stop”
— dodał.
Według Niedźwieckiego, w „Trójce” mają miejsce obecnie silne naciski polityczne.
Słucham opowieści, że będą teraz ściągać najlepszych z kraju, i bardzo ciekawy jestem, kto się tam zjawi. Powodzenia, mnie to już nie dotyczy. (…) Pracowałem za wielu zarządów, różnych opcji politycznych, ale powiem szczerze, że chyba nigdy nie było takich nacisków jak teraz. Poszło po całości
— mówił Niedźwiecki. Zapytany, czy nawet w czasie stanu wojennego było lepiej w „Trójce” niż obecnie, odpowiedział:
Nawet. Może jakieś małe ruchy. A właściwie dla mnie jeden moment – zakaz grania Maanamu.
„Nie ma takiej możliwości, żebym pracował w stacji, z którą się procesuję”
Zapytany, czy wróci do „Trójki”, Niedźwiecki odpowiedział:
Do Trójki? Nie, nie, nie. Nie ma takiej możliwości, żebym pracował w stacji, z którą się procesuję. Domagam się od zarządu sprostowania nieprawdziwych informacji o tym, że notowanie było nieuczciwe. Jeżeli coś się tam zmieni, to dopiero po wyborach – czyli za kilka lat. To ja już będę 70-letnim staruszkiem i nie będzie mi się chciało. A i już pewnie nie będzie też do czego wracać. (…) Powrotów nie będzie.
Niedźwiecki nie ukrywa, że mimo wszystko może jeszcze pracować.
Głos jeszcze dobry, to oczywiście mogę nim coś porobić. Może podcasty, a może radio? Zobaczymy. Najważniejsze, że nic już nie muszę
— mówił.
Widać, że Marek Niedźwiecki wciąż lubuje się w krytykowaniu zmian w „Trójce”. Przy tym zaczyna używać coraz ostrzejszych sformułowań, a nawet domaga się rozliczeń.
tkwl/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/515568-histeria-niedzwieckiego-w-gw-trojki-juz-nie-ma