Były szef MSZ Jacek Czaputowicz w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” wymieniał swoje działania, które uważa za sukces. Mówił też, dlaczego zdecydował się na rezygnację z funkcji szefa MSZ. W wywiadzie wspominał też o domniemanym konflikcie między premierem Morawieckim a ministrem Ziobrą.
CZYTAJ TAKŻE: Jacek Czaputowicz odchodzi z resortu spraw zagranicznych. „To dobry moment na zmianę na czele polskiej dyplomacji”
Główne inicjatywy, które przeprowadziłem jako minister, podejmowałem samodzielnie, bez konsultacji z innymi. To dotyczyło nieraz kontrowersyjnych działań, jak konferencja bliskowschodnia, dzięki której udało się za jednym stołem w Warszawie posadzić przywódców krajów arabskich z premierem Izraela Beniaminem Netanjahu. To otworzyło nam drogę do poprawy relacji USA, które zupełnie się załamały po nowelizacji ustawy o IPN. Podjąłem też działania prowadzące do stępienia ostrza ustawy 447 Kongresu poprzez włączenie w trybie dyplomatycznym naszych argumentów do raportu przygotowanego przez Departament Stanu
— mówił.
„Udało się mi wyprowadzić z kryzysu stosunki z UE”
Udało się mi wyprowadzić z kryzysu stosunki z UE, których przyczyną był spór o praworządność. Także z mojej inicjatywy doprowadziliśmy do zasadniczej poprawy stosunków z Niemcami, również gdy idzie o politykę historyczną. Podobnie byłoby z Francją – w lutym do Warszawy przyleciał po sześciu latach francuski prezydent – ale pandemia przerwała ten proces zbliżenia. Do swoich sukcesów zaliczam też wyciągniecie z głębokiego kryzysu stosunków z Ukrainą i Litwą
— dodał.
„Dzisiaj premier stał się stroną sporów z min. Ziobrą”
Natomiast „wyciągnięcie” spraw europejskich z MSZ do Kancelarii Premiera skomentował tak:
Stanowiło to jednak pewne ryzyko dla premiera, które szybko się potwierdziło. Otóż wcześniej premier był rozjemcą w sporach między ministrami, jak choćby między min. Ziobrą a mną ws. praworządności czy taktyki postępowania przed TSUE. Dzisiaj premier stał się stroną sporów z min. Ziobrą.
Jacek Czaputowicz wypowiadał się też na temat sprawy kandydata na ambasadora Niemiec w Polsce Arndta Freytaga von Loringhovena. Zdaniem byłego szefa MSZ to dziwne, że sprawa jeszcze nie została załatwiona.
Według mego rozumienia funkcjonowania dyplomacji jest to dziwne. W czasie minionych 20 lat nie zdarzyło się, aby Polska nie udzieliła agrément jakiemukolwiek ambasadorowi, czy to z Rosji, Chin, czy Korei Północnej, nie mówiąc już o państwach przyjaznych, członkach UE i NATO. (…) Myślę, że ta sprawa znajdzie w końcu pozytywne rozwiązanie, na czym także bardzo zależy ministrowi Rauowi
— mówił.
Czaputowicz zapytany o powody swojej dymisji, powiedział:
Decyzję o dymisji podjąłem wcześniej. Uznałem, że pewien etap mojej pracy został zakończony. Chodzi też o styl działania. Starałem się unikać konfrontacji, nie nadużywać języka geopolityki czy prymatu interesu narodowego, ale szukać porozumienia, akcentować potrzebę współpracy, solidarności i działań wielostronnych. Nie dlatego, żebym nie doceniał uwarunkowań geopolitycznych czy potrzeby realizacji interesu narodowego, lecz dlatego, że uważam, że środkiem do realizacji tego interesu jest niekonfrontacyjna postawa, przewidywalność i akceptowany przez innych język.
Niektóre wypowiedzi Jacka Czaputowicza z wywiadu dla „Rzeczpospolitej” są dość zaskakujące. Można je bowiem potraktować jako krytykę działań innych polityków Zjednoczonej Prawicy, w tym jego poprzednika na stanowisku szefa MSZ, Witolda Waszczykowskiego.
tkwl/rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/515531-czaputowicz-premier-stal-sie-strona-sporow-z-ziobra
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.