O godzinie 10:00 Lech Wałęsa, Władysław Frasyniuk, Tomasz Grodzki i Aleksandra Dulkiewicz wzięli udział w uroczystościach Porozumień Sierpniowych w Gdańsku i symbolicznym otwarciu Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej. Zamiast świętować, częściej atakowano przeciwników politycznych. „Oni mają rację w diagnozie, nie mają racji w leczeniu. Popatrzcie na naszych bohaterów i oni chcą nam tablice zabrać. To się nie mieści w głowie i jeszcze ministrowie, wicepremier głupoty opowiada!” - drwił były prezydent. „To my stoimy po dobrej stronie” – powiedział marszałek Senatu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: 40. rocznica zawarcia Porozumienia Gdańskiego. To jedno z najbardziej zaskakujących wydarzeń XX wieku
Polityczne wycieczki. Wałęsa drwi z „demagogów” i „populistów
Rozumieć czasy w których przyszło nam żyć. Oto jest zadanie dziś i było wczoraj, 40 lat temu. Los według mnie dał nam dwa zadania. Jedno zdanie – rozbić stary porządek, który hamował rozwój świata. Jak nasi dziadowie wymyślili rowery i trochę technologii, to musieli zrobić osad różnych państw i swoje kraje (…) Jak my wymyśliliśmy samoloty, komputery, internety, to musimy powiększyć struktury. A tamte system na to nie pozwalał
— opowiadał w przedziwnych wywodach Lech Wałęsa.
Jeszcze nie dziś, ale coś wam przewidzę. Jestem przekonany, że jutro naszemu pokoleniu przyzna rzecz strasznie dużo. To było największe w dziejach Polski zwycięstwo a ono polegało na pokonaniu starego porządku a jednocześnie wytworzeniu przekonania w tych pokonanych, aby przyjaciółmi zostali. Jeszcze nie było po wygranej takiej przyjaźni, jaką my stworzyliśmy. Kto to popsuł?
— mówił dalej.
Zbudować coś mądrzejszego, lepszego i bardziej przydatnego. To jest zadanie dla nas (…) Jaki fundament położymy pod tę naszą nową budowlę? Każdy kraj ma swój fundament, a nawet inną religię, jak zobaczycie. Trzeba coś uzgodnić. Jak nam się uda, to mamy drugie zadanie. A jaki system ekonomiczny w tej nowości? Na pewno nie komunizm, bo w żadnym państwie się nie sprawdził. Ale też nie kapitalizm, jaki dziś jest
— stwierdził.
Były prezydent nie mógł się powstrzymać i przeszedł do ataków politycznych…
Jak poradzić sobie z demagogią, populizmem i kłamstwami polityków? (…) To, że dzisiaj wybieracie demagogów i populistów, to muszę powiedzieć, że rozumiem tak. To co pokazują w tej demagogii, to trzeba to załatwić. Oni mają rację w diagnozie, nie mają racji w leczeniu. Popatrzcie na naszych bohaterów i oni chcą nam tablice zabrać. To się nie mieści w głowie i jeszcze ministrowie, wicepremier głupoty opowiada!
— drwił w arogancki sposób.
Pozbierajmy te diagnozy i zróbmy to lepiej. Trzeba zabrać populistom inicjatywę
— wezwał Wałęsa.
Grodzki atakuje „Solidarność”: To my stoimy po dobrej stronie
Nie ma groźniejszego arsenału niż wola i moralna odwaga wolnych kobiet i mężczyzn. To powiedział Ronald Reagan. (…) Jego siła i Jana Pawła II z pewnością odegrały ważną rolę 40 lat temu. Ale ta rola była odgrywana tu, przez ludzi, przez miliony Polek i Polaków
— przemawiał marszałek Senatu Tomasz Grodzki, przechodząc w atakach politycznych jeszcze dalej!
Lider był tylko jeden. I może ktoś uważać, że tworząc fałszywe iluzje i historie, zakłamie rzeczywistość. Ale historia się zdarzyła. Lider był jeden. On tu stoi, to Lech Wałęsa. Czy to się komuś podoba czy nie, nie pozwolimy tego zanegować
— mówił dalej Grodzki.
Pojawiają się mury wrogości i podziału. Musimy je mozolnie zasypywać. Ale nie miejcie wątpliwości. To my stoimy po dobrej stronie, stoimy po właściwej stronie, dbając o integrację Rzeczpospolitej, dbając o to, aby każdy w naszym kraju czuł się tak samo szanowany, miał takie same prawa i obowiązki wynikające z przyrodzonej godności ludzkiej. Ale nie należy się bać. Nasi bohaterowie Sierpnia pokonali strach, a nie było łatwo
— powiedział zuchwale marszałek, wspominając tez o walce Białorusinów o demokrację.
Grodzki nacierał też na NSZZ „Solidarność”!
Stało się dziwnie, że organizacja, która zawłaszczyła nazwa „Solidarność”, idzie ręka w rękę z władzą, co nie podoba się wielu członkom tej zacnej poprzednio organizacji. Muszą pamiętać liderzy obecnej Solidarności, że romanse z władzą często kończą się nieprzyzwoitą i niegodną końcówką
— atakował polityk PO.
Wolność nie jest dana raz na zawsze (…) Dajcie taką samą dobrą zmianę w sztafecie pokoleń
— wezwał młodych.
Frasyniuk broni Wałęsy i obraża prezesa PiS!
Nie będę mówił o swoim szefie specjalnej laudacji, nie wydaje mi się, że go trzeba bronić, historia już mu przyznała rację za życia. Jest najwybitniejszym przywódcą w Europie w nowoczesnej historii
— mówił Władysław Frasyniuk, broniąc Lecha Wałęsy.
Ten skromny robotnik przełamał polskie przekleństwo, które brzmi, nie ma takiej rzeczy, które nie potrafilibyśmy spieprzyć. Otóż nasze pokolenie, pod przywództwem Lecha Wałęsy, nie spieprzyło, zwyciężyło
— rzucał wulgaryzmami.
Frasyniuk nawiązywał do konstytucji i państwa prawa. Laurek końca nie było… Choć znów atakowano PiS!
To dzięki Wałęsie jesteśmy w UE, jesteśmy w NATO (…) Można powiedzieć, że odnieśliśmy gigantyczny sukces, gdyby nie to, że w 40. rocznicę trzeba zapytać, a dlaczego wy panie i panowie, politycy PiS, plujecie na tę historię, dlaczego dewastujecie konstytucję? Rozliczy was z tego młodsze pokolenie. (…) My wszyscy, starsi i młodsi, powinniśmy stanąć w obronie konstytucji, w obronie wartości
— mówił w coraz ostrzejszym tonie.
Ten pan nienawistny, który nie lubi ludzi, Jarosław Kaczyński, ma nawyk rozmowy tylko z sobą, ma nawyk wspierania tylko swoich. To trzeba zmienić! (…) Nie bądźcie obojętnie, nie bójcie się! I niech ta tęczowa flaga wam nie przeszkadza
— przemawiał zuchwale Frasyniuk. Również i szef ECS Basil Kerski w swoim wystąpieniu zachwycał się m.in. tęczową flagą.
CZYTAJ TAKŻE: To stało się nachalne! KOD i aktywiści LGBT chcą przyjść z tęczami na święto „Solidarności”: „DOŚĆ represji politycznych”
Dulkiewicz: Kto ma prawo do Solidarności?
Głos zabrała również prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Dobrze, że tu jesteście, bo to ważny dzień. Mamy wielkie szczęście, że zdarzyła nam się Solidarność, tu w Gdańsku, u w Polsce, w sercu Europy
— mówiła.
Padły w końcu naiwne pytania. Dulkiewicz żaliła się na podział w Polsce, choć zignorowała wcześniej wypowiedziane – ostre i aroganckie – ataki na jedną ze stron sporu politycznego!
I wreszcie zakłopotanie, a może nawet wstyd. Długo zastanawiałam się , czy dzisiaj w święto, okrągłą rocznicę, można o tym mówić. Ale głęboko czuję, że trzeba. Za parę godzin w tym miejscu na trochę większej scenie staną inni bohaterowie, pod innymi sztandarami. W Gdańsku w sierpniu o kilkunastu już lat jak w soczewce ogniskuje się spór, który nas dzieli. Ich 10 milinów, nasze 10 milionów. Co się z nami stało? Oni i my. Od lat świętujemy podzieleni. Kto ma dziś prawo do Solidarności, kto ma prawdo do tego dziedzictwa? Mit Solidarności dzieli wielu, nie tylko tych, którzy go tworzyli. (…) Za mało między nami solidarności, a za dużo walki
— stwierdziła prezydent Gdańska, siląc się na przejmujące tony.
kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/515524-walesa-atakuje-pis-grodzki-to-my-stoimy-po-dobrej-stronie