Prof. Marcin Matczak na łamach „Gazety Wyborczej” postanowił zaatakować PiS za to, że rzekomo używa tzw. „języka nienawiści” w stosunku do społeczności LGBT. Użył metafory, że to tresowanie społeczeństwa przy pomocy psiego gwizdka.
CZYTAJ TAKŻE: Michał Sz. dopiero wyszedł z aresztu, a już prowokuje: „Polsko ty hóju przestań mi Margot aresztować”
Używanie psiego gwizdka może prowadzić do tresury nie tylko psów, ale też ludzi. A najgorszą możliwą tresurą, i w świecie psim, i ludzkim, jest tresowanie do nienawiści
— stwierdza Matczak.
U nas (…) psi gwizdek jest używany wobec społeczności LGBT+. Kiedy tym gminom, które przyjęły uchwały o „strefach wolnych od LGBT”, odmówiono finansowania europejskiego, minister Ziobro, korzystając z Funduszu Sprawiedliwości, przekazał dotację trzykrotnie wyższą niż suma, o którą gminy te wnioskowały do organów Unii. Jakiego języka użyto w czasie konferencji prasowej upamiętniającej to wydarzenie? Minister mówił głównie o potrzebie obrony tradycyjnych wartości rodzinnych i o ludziach, którzy tych wartości odważnie bronią, a następnie są za tę obronę brutalnie atakowani przez złe, europejskie siły. Komunikat zatem był taki: „Wspieramy finansowo obronę polskiej rodziny”.
— pisze prawnik.
To bardzo ładne przesłanie. Co jednak komunikuje na poziomie niesłyszalnym? (…) Gminy nie podjęły uchwał kogoś broniących, ale uchwały kogoś atakujące. Jeżeli więc dostają za to nagrodę finansową, to jest to zachęta, by robiły to dalej. Aby nadal atakowały „ideologię LGBT”, a nie by nadal broniły rodziny
— dodaje.
Szkoda, że prof. Marcin Matczak nie zawarł w swoim tekście tego, iż to społeczność LGBT swoimi działaniami prowokuje konserwatywną większość społeczeństwa - chociażby poprzez liczne profanacje.
tkwl/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/515325-manipulacjamatczak-twierdzi-ze-pis-uczy-nienawisci-do-lgbt