Czy Trzaskowski będzie na tyle wiarygodny, żeby Hołownię spacyfikować? Wątpię, bo tak jak pani redaktor zresztą zauważyła i wielu to zauważa, to inicjatywa obywatelska pod skrzydłami Platformy Obywatelskiej. Platforma też miała być rzekomo „obywatelską” i wiemy, jaki jest tego efekt - mówi portalowi wPolityce.pl politolog prof. Mieczysław Ryba, wykładowca KUL.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Ruch obywatelski tworzony w partyjnej siedzibie PO przy ul. Wiejskiej nie brzmi wiarygodnie. Przyznają to sami politycy PO. Czy doczekamy się końca serialu pt. „przepoczwarzanie się Platformy Obywatelskiej”?
Prof. Mieczysław Ryba: Mam wrażenie, że to dopiero początek po pierwsze konfliktu wewnętrznego, który się zaostrza i który się chyba szybko nie rozstrzygnie, a po drugie presji zewnętrznej, bo słabość skonfliktowanej PO zachęca zewnętrzne czynniki do tego, żeby robić pewne ruchy. Mam tutaj na myśli przede wszystkim samego Hołownię. Czy Trzaskowski będzie na tyle wiarygodny, żeby Hołownię spacyfikować? Wątpię, bo tak jak pani redaktor zresztą zauważyła i wielu to zauważa, to inicjatywa obywatelska pod skrzydłami Platformy Obywatelskiej. Platforma też miała być rzekomo „obywatelską” i wiemy, jaki jest tego efekt.
W sukces „Nowej Solidarności” nie wierzy nawet sam Donald Tusk. Czy ten brak wiary Donalda Tuska w ten ruch będzie miał jakikolwiek wpływ na jego istnienie?
Co najwyżej w tym sensie, że Tusk nie będzie tego wspierał. Zresztą Tusk najchętniej włączyłby się w wewnętrzną walkę o władzę w Platformie i najchętniej miałby tam swojego człowieka, bo zdaje sobie sprawę, że partia ma stabilne struktury, finanse państwowe, różne układy i z tego żyje, natomiast ruch to jest zawsze droga przez mękę. To trzeba przetrzymać, poszukać sponsorów i w istocie wynik tego jest niewiadomy. Być może manewry Tuska są obliczone na to, że ostatecznie za parę lat poprze Hołownię i będzie starał się zyskiwać na innym projekcie.
Czy napięcia wewnętrzne w PO nie pogrzebią tego nowego „ruchu obywatelskiego” zanim jeszcze zdąży zaistnieć na dobre?
Jest taka możliwość, bo już sam Trzaskowski stracił świeżość, a na pewno Platforma po wyborach straciła impet i ten impet jest w tej chwili nakierowany do wewnątrz, czyli do rozstrzygania konfliktów w środku, a nie na zewnątrz, więc sytuacja jest dla nich mocno niekomfortowa. Rzekomo obywatelskie inicjatywy na tym tle jawią się jako mało poważne.
Czy Rafał Trzaskowski jest w ogóle zdolny do tego, żeby stanąć w sposób skuteczny na czele jakiegokolwiek ruchu i zintegrować wyborców PO wokół tej formacji?
Rafał Trzaskowski nie jest nawet parlamentarzystą. Z punktu widzenia gry politycznej, jaka się toczy, to jest bardzo duża słabość: słabość przebijania się do mediów, słabość różnych gierek, intryg, bo on musi być jednak w Warszawie, w samorządzie, więc nie ma zbyt mocnych kart. Dlatego próbuje grać to z Budką, to z kimś innym, szukać partnera. W istocie ten partner będzie prowadził sprawy, a nie sam Trzaskowski.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/514957-prof-rybanapiecia-wewnetrzne-w-po-moga-pogrzebac-nowy-ruch