„Możemy się w wielu kwestiach różnić, spierać, natomiast warto by było, żeby – tak jak każde poważne państwo – ponad podziałami politycznymi pewne wspólne stanowisko przedłożyć” - tak Tomasz Rzymowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości komentuje fakt, że przedstawiciele opozycji stawili się na spotkaniu z premierem ws. sytuacji na Białorusi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Rzymkowski: To jaskółka nadziei
Poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, że udział polityków opozycji w spotkaniu z premierem to „jaskółka nadziei”, która wskazuje na to, że wśród wszystkich środowisk politycznych jest zgoda co do powagi sytuacji.
To jaskółka nadziei na to, że jest zrozumienie powagi sytuacji. Mówimy o naszym bezpośrednim sąsiedzie – o Białorusi – o państwie, z którym graniczymy od wschodu i które formalnie oddziela nas od Federacji Rosyjskiej. Obserwujemy to, co dzieje się na białoruskich ulicach od trzech tygodni. Widzimy brutalność, nie tylko wobec obywateli Białorusi, ale również wobec obywateli Polski, którzy przebywają na terenie Białorusi. Stawienie się przedstawicieli wszystkich sił politycznych na spotkaniu pokazuje, że ta sprawa jest sprawą poważną i chcą rozmawiać na ten temat. Możemy się w wielu kwestiach różnić, spierać, natomiast warto by było, żeby – tak jak każde poważne państwo, ponad podziałami politycznymi – pewne wspólne stanowisko przedłożyć
— przekonuje Rzymkowski.
Pytany o to, czy możliwe są wspólne inicjatywy obozu rządzącego i opozycji ws. Białorusi, przypomina że Sejm zajął już stanowisko ponad podziałami politycznymi. Jednocześnie Tomasz Rzymkowski wskazuje, że kurs polityki zagranicznej powinien być ustalany przez polityków na dekady.
Tego typu stanowisko zostało już przyjęte w formie uchwały na ostatnim posiedzeniu Sejmu w sierpniu. Natomiast bardzo liczyłbym na to, żeby w tych sprawach kluczowych dla bezpieczeństwa państwa, polski parlament wypowiadał się wspólnie – tak jak ma to miejsce w wielu państwach świata, gdzie kurs polityki zagranicznej ustalany jest w perspektywie dekad i dyskutują nad nim przedstawiciele wszystkich najważniejszych, jeśli w ogóle nie wszystkich, sił politycznych funkcjonujących w danym kraju. Wystarczy popatrzeć na naszych zachodnich sąsiadów. Kurs polityki zagranicznej Republiki Federalnej Niemiec jest stabilny od kilku dekad, a niektórzy twierdzą, że nawet od czasów kanclerza Bismarcka
— wskazuje poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Porozumienie w sprawie polityki zagranicznej?
Tomasz Rzymkowski pytany o to, czy brak wyborów w najbliższych latach pomoże w wypracowaniu konsensusu ws. polityki zagranicznej, stwierdza, że powinien być on wypracowywany bez względu na kalendarz wyborczy.
Polityka zagraniczna jest jedną z najistotniejszych – obok polityki obronnej – polityką państwa i bardzo życzyłbym sobie, aby nie tylko brak w najbliższym czasie jakichkolwiek wyborów był tym elementem, który wymusza na klasie politycznej jakiś konsensus, ale kierowanie się roztropną troską o dobro wspólne wszystkich obywatelki, aby ten imperatyw moralny przyświecał politykom wszystkich ugrupowań. Rozumiem olbrzymie różnice, które są podyktowane systemem wartości, aksjologią, sympatiami, antypatiami, czy też kwestiami historycznymi, natomiast w niektórych sprawach nie powinniśmy mieć wątpliwości
— mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Możemy różnić się co do poszczególnych metod, natomiast w ocenie sytuacji bezpieczeństwa państwa, ale również sytuacji wewnętrznej u naszego sąsiada i dramatu zwykłych obywateli tego państwa prześladowanych przez reżim, ostatnią satrapię Europy Aleksandra Łukaszenki, nie możemy być bierni. Musimy mieć politykę wschodnią, musimy mieć politykę wobec naszych wschodnich partnerów
— dodaje.
Not. kb
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/514954-tylko-u-nas-rzymkowskispotkanie-w-kprm-to-jaskolka-nadziei