„Walka z LGBT to tylko przygrywka. W istocie jest to gra, której konsekwencją będzie wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej” - grzmi na łamach „Gazety Wyborczej” Dominika Wielowieyska w artykule „Polexit na horyzoncie”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Ich zdaniem ustępstwa Morawieckiego doprowadzą do tego, że Unia narzuci Polsce rozwiązania, których większość naszych obywateli nie akceptuje. W najbliższej przyszłości UE – przewidują – zagrozi zablokowaniem środków unijnych, jeśli Polska nie uchwali ustawy o związkach partnerskich, bo jej brak uzna za łamanie praworządności. Jako dowód na to, że jest to możliwe, ludzie Ziobry wskazują na decyzję Unii, która wstrzymała wypłaty dla samorządów przyjmujących uchwały o „strefie wolnej od ideologii LGBT”
—pisze Wielowieyska.
„Temat LGBT jest tylko środkiem do osiągnięcia innych celów”
W jej ocenie w grze Ziobry chodzi o „straszenie Polaków Unią, że jest zła i chce nas zjeść”.
Temat LGBT jest tylko środkiem do osiągnięcia innych celów: wykluczenia z Unii albo przynajmniej zepchnięcia Polski na jej absolutny margines i mnożenia kolejnych konfliktów
— stwierdza.
Podkreśla, że „dla ministra sprawiedliwości spór z Brukselą jest ważny, chce go podsycać za wszelką cenę i prowokować reakcje unijnych urzędników, aby móc prezentować wielkie oburzenie rzekomym zamachem na suwerenność Polski”.
Dlatego Ziobro nie pozwoli Morawieckiemu na łagodzenie sporu z Komisją Europejską
—przekonuje.
„Homofobia będzie dawała jakieś poparcie, ale coraz mniejsze”
Łatwo przewidzieć plany Solidarnej Polski w perspektywie kilku lat. Wojna z LGBT jest tak absurdalna, że na dłuższą metę wraz ze zmianami pokoleniowymi nie będzie poszerzać elektoratu
—pisze Wielowieyska.
Młodzi ludzie widzą to, czego nie dostrzegają niektórzy starsi wyborcy PiS: osoby homoseksualne są pełnoprawnymi obywatelami, mają takie same prawa jak osoby heteroseksualne. To, że będą tworzyć formalne związki, w żaden sposób nie zagraża rodzinie ani wartościom chrześcijańskim
—przekonuje, dodając, iż „homofobia będzie dawała jakieś poparcie, ale coraz mniejsze”.
Grozi nam polexit?
Ziobro w związku z tym będzie ewoluował w stronę Konfederacji, czyli polexitu. To obsesyjne przekonanie, że ktoś zagraża naszej niepodległości i kreowanie czarnego luda w postaci złego establishmentu europejskiego, będzie przez ludzi Ziobry pielęgnowane
— przewiduje.
Dopóki Polska będzie beneficjentem środków unijnych, póty Ziobro ze swoim zapleczem medialnym w rodzaju Ziemkiewicza za bardzo nie poszaleje, ale wystarczy, że zaczniemy się w przyszłości zbliżać do pozycji płatnika netto, i wtedy pełną parą ruszy kłamliwa kampania w stylu brytyjskim pt. „Zamiast płacić składkę do UE, przeznaczmy te pieniądze na ochronę zdrowia”
—zaznaczyła.
„Antyeuropejskość traktują niezwykle ideowo”
Zwróciła uwagę, że środowisko Ziobry cały czas stara się utrzymywać dobre relacje z Konfederacją, bo po odejściu Jarosława Kaczyńskiego z polityki z nimi chce tworzyć wspólną formację.
Antyeuropejskość traktują niezwykle ideowo, mają usta pełne frazesów o niepodległości i będą się oburzać, iż zarzuca im się działanie na szkodę Polski. Choć w istocie taki charakter ma ich działalność
— przekonuje, dodając, iż „umacnianie się ideologii ziobrystowskiej będzie wielkim zagrożeniem”.
Bo celem polityki rosyjskich władz jest rozbicie Unii Europejskiej i osłabienie więzi euroatlantyckich, z Ziobro – obok Konfederacji – będzie dobrym instrumentem w realizacji tych planów
—podsumowuje.
Rozłam w Zjednoczonej Prawicy z pewnością byłby na rękę środowiskom liberalno-lewicowym, zatem wszelkie napięcia w łonie frakcji z pewnością będą nadal demonizowane, uwypulkane i przedstawiane w nierzeczywistych rozmiarach. Tekst Dominiki Wielowieyskiej niewątpliwie wpisuje się w ten trend, oprócz straszenia „ziobrystami”, usiłuje przekonać o nieuchronności uprzywilejowania osób LGBT. Dwie pieczenie przy jednym ogniu.
aw/Gazeta Wyborcza
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/514926-wielowieyska-straszy-ziobrystami-polexit-na-horyzoncie