Jak Schetyna został przewodniczącym, to pani Ewa Kopacz została wiceprzewodnicząca i nawet otrzymała swój gabinet w Sejmie. Było to inaczej rozwiązane niż tutaj. W tej sytuacji trzeba sprawę rozwiązać przydzielając jakąś funkcję Grzegorzowi Schetynie, żeby działał na rzecz partii
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Bogusław Sonik, poseł PO.
wPolityce.pl: Na antenie „Sygnałów Dnia” mówił pan, że słowa Sławomira Neumanna o tym, iż Borys Budka może w niedalekiej przyszłości odejść z polityki, nie powinny paść. Pana zdaniem Borys Budka powinien wyciągnąć jakieś konsekwencje wobec Sławomira Neumanna?
Bogusław Sonik: Wypowiedź Sławomira Neumanna była dziwna Nie bardzo rozumiem, dlaczego padła. Te słowa nie mają żadnego uzasadnienia, Borys Budka jest przewodniczącym od niedawna. Trzeba mu dać trochę czasu, nawet jeżeli teraz sprawa podwyżek jest oceniana jako błąd. Wystarczyło wprowadzić vacatio legis dla parlamentarzystów. Tak zresztą negocjowaliśmy uregulowanie statusu europosła w 2006 roku.
Może Sławomira Neumann wypowiedział takie słowa dlatego, że uchodzi za człowieka Grzegorza Schetyny. A między byłym szefem PO a obecnym nastąpiła ostatnio medialna wymiana ciosów.
Trzeba zaprzestać tej wymiany ciosów. Schetyna powinien znaleźć swoje miejsce i otrzymać propozycję funkcjonowania we władzach partii.
Powinien zostać szefem klubu?
Tego nie wiem, na pewno powinien znaleźć się we władzach klubu. Z tego co słyszę, to Tomasz Siemoniak sugeruje, że mógłby wystartować w wyborach na szefa klubu. W interesie wszystkich jest wspólne działanie, są inni przeciwnicy na scenie politycznej niż wróg wewnętrzny.
Mówi pan, że Grzegorz Schetyna powinien dostać jakieś stanowisko we władzach klubu. Czy zatem uważa pan, że obecny konflikt Schetyna-Budka może wynikać m.in. z tego, że Grzegorz Schetyna nie dostał takiej propozycji po styczniowej porażce w wyborach na szefa partii?
Na pewno. Jak Schetyna został przewodniczącym, to pani Ewa Kopacz została wiceprzewodnicząca i nawet otrzymała swój gabinet w Sejmie. Było to inaczej rozwiązane niż tutaj. W tej sytuacji trzeba sprawę rozwiązać przydzielając jakąś funkcję Grzegorzowi Schetynie, żeby działał na rzecz partii. Jak sięgamy do prehistorii, to podobna sytuacja była z Janem Rokitą – w pewnym momencie został na „ziemi niczyjej”. Niby Tusk mu oferował jakieś stanowisko, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Myślę, że ludzi, którzy budowali PO i przyczynili się do jej konsolidacji, tak jak Schetyna w sytuacji przegranych wyborów, to powinno się doceniać.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/514426-sonik-schetyna-powinien-znalezc-sie-we-wladzach-klubu