Dzień 20 sierpnia 2020 roku był dniem wyjątkowym dla Polski i Europy. W Polsce tego dnia powołano dwóch ministrów na wakujące stanowiska, z których na własny wniosek odeszli ich dotychczasowi szefowie. Ministra spraw zagranicznych i szefa resortu zdrowia. Wyjątkowość polegała m.in. na tym, że jedna nominacja nastąpiła następnego dnia po rezygnacji ze swojej funkcji poprzednika, a w drugim przypadku – rano miała miejsce rezygnacja, a po południu premier ogłosił nazwisko następcy.
Jeśli zaś idzie o wydarzenia w Europie, nie licząc kolejnego dnia protestów ulicznych mieszkańców Białorusi przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim, Aleksandr Łukaszenko i jego najbliżsi współpracownicy od rana naradzali się, jak zareagować na dwa oświadczenia wydane poprzedniego dnia. Pierwsze, przez Unię Europejską, z którego jednoznacznie wynika, że wybory na Białorusi należy powtórzyć. Oraz drugie oświadczenie Grupy Wyszehradzkiej, a więc prezydentów Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Jednogłośnie podkreślili w nim swoje wsparcie dla prawa Białorusinów „do wolnych, uczciwych i demokratycznych wyborów prezydenckich”.
Nie te wydarzenia zostaną jednak zapisane w kronikach. Bledną one bowiem wobec spotkania Grety Thunberg z kanclerz Angelą Merkel. Tego pamiętnego dnia Szwedzka aktywistka ekologiczna specjalnie przyjechała do Berlina, by porozmawiać z kanclerz Merkel o gardłowych dla świata sprawach klimatu.
Być może przywódczyni Niemiec długo będzie żałować swojej zgody na przyjęcie 17-latki ze Sztokholmu. Skąd takie domniemanie. Od dawna już – jak mi wiadomo - kanclerz Niemiec nie nasłuchała się tylu przykrych rzeczy. Już na początku spotkania, jeszcze przed podaniem herbaty i ciasteczek, z ust młodej Szwedki, że padła przykra uwaga, że zdziwiona jest brakiem postępów w walce ze zmianami klimatycznymi, pomimo obietnic ze strony europejskich rządów.
Najgorsze nastąpiło już po konsumpcji, podczas opuszczania gabinetu kanclerz Merkel. Greta Thunberg nie potrafiła ukryć swojego niezadowolenia. Żegnając się powiedziała, że nie pozostało jej nic innego jak „potępić bezczynność polityczną” liderów Unii Europejskiej.
Mówiąc to, wymownie patrzyła w oczy gospodyni spotkania i wspomnianego, skromnego wprawdzie, ale przecież serdecznego przyjęcia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/514256-mloda-szwedka-z-klimatem-pod-pacha-postrachem-politykow