„Cała RE jednoznacznie potępiła przebieg wyborów i stwierdziła, że powinny one zostać powtórzone, żadną miarą nie mogą być uznane za uczciwe przeprowadzone, wolne, demokratyczne” - powiedział premier Mateusz Morawiecki po zakończeniu nadzwyczajnego szczytu RE ws. Białorusi.
CZYTAJ TAKŻE:
Popieramy mocne sankcje przeciwko osobom, które brały udział w bezpośrednich akcjach pacyfikacji demonstracji, biciu demonstrantów, czy obywateli, którzy wyrażali swój sprzeciw przeciwko takiemu, a nie innemu obrotowi wydarzeń. Nie chcemy natomiast, aby Białoruś ucierpiała w wyniku tych działań sankcyjnych
— mówił premier.
Chcemy dać do zrozumienia reżimowi Aleksandra Łukaszenki, że ten czas, kiedy można było nie słuchać głosu społeczeństwa, musi się skończyć jak najszybciej
— podkreślił.
Na zakończenie szczytu poprosiłem o dopisanie dodatkowego punktu – o wsparcie niezależnych mediów. To jest również część naszego pięciopunktowego planu, który przedstawiałem w Sejmie
— powiedział.
Chcę podkreślić tutaj bardzo pozytywną rolę Litwy. (…) Chcę podziękować również prezydentowi Andrzejowi Dudzie za wypracowanie stanowiska prezydentów krajów grupy V4. To dzięki wzmocnionemu głosowi z Europy Środkowo-Wschodniej dzisiaj RE mówiła jednym głosem
— zaznaczył.
Podkreśliliśmy również, że nie można doprowadzić do jakichkolwiek zewnętrzny interwencji – to oczywiście przede wszystkim pod adresem Rosji
— mówił premier.
Dla mnie nie ulega wątpliwości, że te wielkie protesty na Białorusi są niezwykle ważnym krokiem w kierunku budowania społeczeństwa obywatelskiego, które chce demokracji i praworządności
— stwierdził Mateusz Morawiecki.
Premier: Prowadzimy rozpoznanie sytuacji za naszą granicą. Nie ma powodów do niepokoju
Prowadzimy rozpoznanie sytuacji za naszą granicą; nie ma powodów do niepokoju
— tak w środę po szczycie UE ws. Białorusi premier Mateusz Morawiecki odniósł się do informacji przedstawianych przez prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenkę o przegrupowaniu wojsk przy granicy z Polską.
Szef polskiego rządu pytany o przegrupowania wojsk białoruskich przy granicy z Polską, odparł, że Polska prowadzi rutynowe rozpoznanie przy granicach.
W ramach prowadzenia normalnych, rutynowych działań oczywiście prowadzimy rozpoznanie tego, co dzieje się za naszą granicą i nie ma na obecny moment żadnych powodów do niepokoju
— oświadczył.
Zapewniał również, że polski rząd prowadzi stały monitoring „godzina po godzinie” sytuacji na Białorusi.
Wiceminister Jabłoński: UE, która chce być globalnym liderem, nie może rezygnować z rozwiązywania problemów przy jej granicach
UE, która chce być globalnym liderem nie może rezygnować z rozwiązywania problemów przy jej granicach; cieszymy się, że UE zadziałała szybko
— mówił w środę po szczycie UE ws. Białorusi wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
Jabłoński podkreślał, że to Białorusini powinni sami decydować o swojej przyszłości. Dodawał, że Polska zareagowała bardzo szybko na wydarzenia po wyborach prezydenckich na Białorusi i zadeklarowała ich nieuznanie.
Staraliśmy się, żeby UE zabrała w tej sprawie głos, żeby nie abdykowała od rozwiązania tego problemu, który jest bezpośrednio przy granicach UE
— mówił wiceszef MSZ.
UE, która chce być liderem globalnym nie może rezygnować z rozwiązywania podobnych kryzysów przy naszych najbliższych granicach. Cieszymy się dzisiaj, że wezwanie Polski, do którego przyłączały się stopniowo inne państwa, jak państwa bałtyckie, także Grupy Wyszehradzkiej, że udało się doprowadzić do tego, że UE zadziałała tak szybko
— dodał Jabłoński.
as/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/514051-premier-cala-re-potepila-przebieg-wyborow-na-bialorusi