„Ten resort nie mógł poczekać do października, września – nie wiem, kiedy będzie rekonstrukcja rządu. Już wtedy nowa osoba musi być w pełni zorientowana w sytuacji, wdrażać się, gdy będzie sezon grypy. Resort zdrowia rządzi się swoimi prawami. Jeśli jakieś zmiany, to lipiec, sierpień” - podkreślał były już minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski, opowiadając w programie „Gość Wiadomości” na antenie TVP o kulisach swojej dymisji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kulisy rezygnacji ministra zdrowia
To było wiadomo od wiosny. Była taka umowa, że zakończę ważne projekty
– opowiedział w TVP prof. Łukasz Szumowski, wskazując na projekt informatyzacji w służbie zdrowia.
Udało się to zrobić na wiosnę, ale niestety pojawił się koronawirus i siłą rzeczy trzeba było zostać. Nie wiedzieliśmy, jak będzie wyglądała pierwsza fala. To był strach przed modelem hiszpańskim i włoskim, przed dziesiątkami tysięcy osób zmarłych. Udało się też dzięki panu premierowi i całemu rządowi, ale tak naprawdę też dzięki Polakom, medykom, uchronić Polaków przed tą epidemią
– mówił dalej.
Teraz czas na pójście dalej. Mamy już przygotowany system sieci szpitali, ilość testów do 60 tys., plan na jesień gotowy. To akurat czas, aby następny minister zdrowia wdrożył się w system i przejął pałeczkę
– podkreślił.
Były już minister zdradził, jak wyglądały rozmowy z premierem, prezesem PiS oraz prezydentem.
Rozmawiałem z panem premierem, z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim, z prezydentem Andrzejem Dudą. Te osoby wiedziały o tym, że taki mam plan. To oczywiście nie jest temat do dyskusji w szerszym gronie, w związku z tym zachowywałem to dla siebie i w momencie, gdy ten czasz przyszedł, to od tygodnia, dwóch, o konkretnej dacie wiedziały najważniejsze osoby w państwie
– zdradził.
W związku z tym, że to było wiadomo od miesięcy, to reakcja była normalna. Zupełnie spokojnie każdy tę rozmowę ze mną przeprowadził, omawialiśmy co dalej, co z resortem. Nie było ani żadnych nacisków, żeby zostać, a tym bardzie żadnych nacisków, żeby odejść
– opowiadał prof. Szumowski.
Jest też z mojej strony, bo zżyłem się z ludźmi, trochę żal, że opuszcza się takie fantastyczne miejsce pracy.
– dodał.
Dlaczego nie poczekał do rekonstrukcji rządu?
Byłego szefa resortu zapytano, dlaczego z rezygnacją nie poczekał do planowanej rekonstrukcji rządu.
Ja jestem tutaj długo, to nic nie usprawiedliwia i nie mówi, ale myślę, że czas jest na świeżą twarz, świeże możliwości, świeżą energię. I każdy etap ma swój koniec. 2,5 roku funkcji ministra zdrowia to długo
– mówił.
Ten resort nie mógł poczekać do października, września – nie wiem, kiedy będzie rekonstrukcja rządu. Już wtedy nowa osoba musi być w pełni zorientowana w sytuacji, wdrażać się, gdy będzie sezon grypy. Resort zdrowia rządzi się swoimi prawami. Jeśli jakieś zmiany, to lipiec, sierpień
– odpowiadał.
Padło też pytanie o ogłoszoną dzień wcześniej dymisję wiceministra zdrowia Janusza Cieszyńskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Cieszyński odchodzi z Ministerstwa Zdrowia! „Decyzja kilkukrotnie już odkładana, ale dzięki temu też dobrze przemyślana”
To dokładnie to samo. Zostaliśmy, by dokończyć sprawy, które prowadził minister Cieszyński. (…) On siłą rzeczy też dokładnie w ten sam sposób zareagował. To nie ma nic wspólnego z żadnymi podtekstami
– podkreślał.
Czy wpływ miał hejt?
Prof. Szumowskiego zapytano również o hejt i oskarżenia ze strony opozycji. Czy miały wpływ na decyzję o odejściu z rządu?
Gdyby tak było, to decyzję podjąłbym wcześniej. Wcześniej ten hejt był większy. W polityce trzeba mieć grubą skórę. Ani domorośli sherlockowie, ani hejt ze strony części mediów nie wpływa na moje decyzje życiowe. Jestem dorosłym człowiekiem
– odpowiadał.
Nic nietransparentnego nie ma. Myślę, że to kolejna odsłona teatru, który trwa od tygodni i nic nie przyniósł. Polacy są mądrzy i ten teatr (…) nie ma większego znaczenia
– dodał.
Wchodząc do polityki - to już mój czwarty rok w rządzie - nie spodziewałem się takiej brutalności i zalewu kłamstw. Ale już się uodporniłem
– mówił były minister.
Informatyzacja ochrony zdrowia, e-recepty, e-zwolnienia, teleporady, pionizacja sanepidu. Okazało się, że bez tego Polska byłaby w dramatycznej sytuacji. Miejsc dla nikogo nie zabrakło, respiratorów również i to się liczy na koniec
– podkreślił.
Kto będzie następcą Szumowskiego?
Na koniec rozmowy padło pytanie… o następcę na stanowisku ministra zdrowia.
Znam kilka nazwisk. Nie wiem, które z nich będzie ostatecznie tym moim następcą. Wszystkie są świetne i resort zdrowia, służba zdrowia i polscy pacjenci będą naprawdę w dobrych rękach. Jestem o tym przekonany
– powiedział prof. Łukasz Szumowski.
CZYTAJ TAKŻE:
kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/513943-dlaczego-nie-poczekal-do-rekonstrukcji-szumowski-odpowiada
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.